PS. Dajcie spokoj z ta dyskusja, to jest oczywiste, temat oklepany tyle razy ile jest uzytkownikow na forum albo i wiecej. Najlepiej temat zamknac.
Trening czyni rzemieslnika, MISTRZEM to sie trzeba urodzic
http://s5.bitefight.pl/c.php?uid=82912 <-- Taka ciekawostka
Tutaj sa moje fotki do oceny:
http://www.sfd.pl/temat233849
http://www.sfd.pl/temat286418/ WEJDZ ZOSTAW WPIS OD SIEBIE
Kilbian chce Ci sie jeszcze o tym rozmawiac??? Linki dawaj ;)
Encanto Bzdury piszesz...Jaki nandrolon? Kolega chyba zaczyna w amatorce, bo w pro to dzisiaj etc... Tu nie chodzi o to, co gdzie jak i za ile. Chodzi o to, zeby inwestorom koszt sie zwrocil... A inwestorzy gotowi sa na wszystko, byleby np. pierdölnac transmisje z hmmmm... np. Olimpiady, bo to nie chodzi o sport tylko o kaskie. Slowo sport jest zarezerwowane dla nizin spolecznych, za ktory rzeczone niziny zaplaca. Aby placili musza wciaz widziec rywalizacje, przekraczanie kolejnych barier, bicie kolejnych rekordow... Jak to zrobic? Komu dac w lape, lub w gardlo, zeby to bylo bardziej widowiskowe?.... Bez pewnych rzeczy tych barier sie nie da przekroczyc... A Sponsorzy licza, ze Ty te bariery przekroczysz (rozmawiamy o tzw PRO)... wiec co robisz... robisz wszystko, by na topie zostac, skor tak niewiele do niego ci brakuje ;) Encanto zyjesz w swiecie mamony. Prawdziwy sport dostepny tylko w CEPELII.... Obecny sport to nie rywalizacja ludzi, nie. Dzisiajeszy sport to rywalizacja technik, ktore przyniosa jak najwiecej kasy. Bo na wielki sport moga sobie probowac pozwolic, tylko... Duze pieniadze... I to tez nie wszystkie... Tylko te wyselekcjonowane.
Gdy uprawiasz sport wyczynowo, zawsze liczysz sie z kontuzjami. Lecz w MMA tych kontuzji jest naprawde niewiele. Szczegolnie wtedy, gdy trenujacy/walczacy wiedza, co robia ;)
Diennikarz to taki gosc, ktory musi podniesc ilosc sprzedanych egzemplarzy, danego czasopisma. Nie dziw sie dziennikarzom, ze pîërdola, bo oni tak zawsze... Byle by sensacja, nawet nie sprawdzona... Najwazniejsze, ze jak trafil, to byl pierwszy ;)
Encanto cóż może wiedzieć o wyczynowym sporcie osoba, która nigdy nie była na treningu SW, czy też nie miała sztangi w ręku, ba często nawet nigdy nie kopneła piłki na szkolnym boisku.... Uzywasz madrych zdan, ale chyba ich nie rozumiesz. Napisz: Coz moze wiedzic osoba, ktora nigdy nie zaznala rywalizacji w dyscyplinie sportowej? Coz moz powiedziec osoba, ktora ta rywalizacje, co prawda tylko w siatke, ale jednak, uprawiala przez bite 7lat, trenujac 4-5x w tygodniu, a reszte spedzajac na turniejach... Encanto mam 29 lat stazu w wielu dyscyplinach sportowych, z tego, tego jestem pewien, w trzech dyscyplinach doszedlem do poziomu krajowego i ma na poparcie troche celulozy i zlomu... Czy myslisz, ze dzieki temu jestem alfa i omega...? Nie, ja moge pomoc, bo cos wiem, ale wcale z tego powodu nie uwazam sie za kogos lepszego. Encanto Zrozum, ze nie wazne co robisz, wazne zebys to robil z sercem... Zycie wymaga poswiecen... A jak wielkie one sa... tylko my wiemy ;)
I tak na marginesie. Nie ma praw, ktore rzadza koksowaniem. Kazdy z nas jest inny. Na cudzej rospisce mozna sie niezle "nadziac"... albo wybic... Ale najlepsze rozpiski sa nasze... Na to trzeba lat intensywnej nauki i praktyki. Jak przedawkujesz, najwyzej przejdziesz w inny wymiar.
BTW Najlepsi czyli TOP, zawsze korzystaja ze scislej opieki lekarskiej, bo przede wzystkim ich na to stac. Nie ma nic bez kontroli. Mistrzowie swiata naprawde wala malo chemii, niektorzy by sie asliali, ale dla nich srednia czystego miesnia to: max 5kg/rok. Ale to jest jakosc, a nie ilosc ;) I tu jest caly pic., bo np.; 20kg zrobic w miesiac... to co to jest...? Miesnie?
I tak w zwiazku z ostanim twoim zdaniem odnosnie hektolitrow potu, to ja: to nie wazne ile wyleles hektolitrow, wazne ile cie te wylane hektolitry nauczyly ;)
Co do Basa, to na swoje zapracowal, jako jeden z nielicznych rozpi.erdolil caly Pancrase, a ponadto polozyl podwaliny pod europejskie MMA i za to mu chwala... Riscson G. Wciaz nie chce wyjsc z nim na solo. Obaj sa tera po dopingowej fuszerce, niech sie wala ;)
Thamuz_ I Bas mial racje. Tu nie chodzi o to ile w siebie czego wladowales, tu chodzi o to, jak potrafisz to wykorzystac... Tym bardziej, ze tu wciaz wazniejsza jest technika niz sila... Koksy tylko w zwiazku z wytrzymaloscia... Szkoda, ze nie podali dawek. Pewnie byly podprogowe... ;) Ale co ta Bas pokazal... Thamuz_Wiec jesli nie walczysz/walczyles w jakiejkolwiek formie, od ulicy zaxzynajac a po mate konczac, to... no wlasnie... skad takie wynurzenia ;)
Life-tec Aaaa koks mu tylko pomogl... hmmmm... A skad czerpiesz tak fachowa opinie, na temat wzrostu jego mozliwosci, po tzw braniu? ;)
Tyler D. Cos tam trzeszczy w miare, ale sa zaklocenia ;) 1. nondralon jest skladnikiem wiecej niz jednej substancji 2. Posadzanie Saku o koksowanie to... czcze domysly, a juz w ogole pieprzenie o nondralonie jest... hmmmm jeszcze bardziej czcze. A moze Wino i Deca? A moze... I tu jest miejsce do popisu dla zaznajomionych z tematem.
mirdseaw Czy dysponujesz oficjalnym komunikatem odnosnie Nastka, bo ja wciaz nie, tylko z drugiej reki... ;)
Pozdrawiam i czekam na skladna polemike ;)
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2007-06-21 03:02:48
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
OM Zapraszam do przejrzenia pierwszego linku w mojej stopce; Tam jest wyjasnione, co trzeba zrobic, aby moc probowac siegnac po sukces. ;)
dla leniwych link tutaj https://www.sfd.pl/Koksowanie-t148281.html
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2007-06-21 03:49:58
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
jeśli uprawiasz/uprawiałeś sport zawodowo to napewno jesteś bardziej kompetentny w temacie struktur i mechanizmów rządzących światem PRO ode mnie, ale widzisz ja wcale nie przecze że dzisiejszym sportem rządzi pieniądz (smutne, ale prawdziwe) - tak samo zgadzam się z Twoim wywodem dotyczącym skłonności do poświęceń cokolwiek byśmy w życiu nie robili zawodowo. im więcej chcemy osiągnąć, tym więcej musimy dać od siebie - zgadzam się w 100%.
nie zgadzam się natomiast zupełnie z Twoim podejściem do dziennikarzy - dla mnie osoba biorąca się za opisywanie jakiegoś zjawiska, wydarzenia etc. powinna być chociaż trochę zaznajomiona z podejmowaną tematyką. Tym czasem często ich niekompetencja jest rażąca. w moim mieście znam wielu ludzi, którzy mieli ostro przej.ebane z powodu kłamliwej działalności tzw hien - są to znani w kraju sportowcy, lekarze, urzędnicy... tak samo znam kilka przypadków ludzi, którym te same hieny wchodzą w dupę opisując jacy to oni nie są wspaniali, podczas gdy opisywani to zwykli złodzieje, łapówkarze, oszuści (żeby nie powiedzieć gangsterzy) z grubą kradzioną kasą w kieszeni..
nie rozumiem do końca co miałeś na myśli z nandrolonem - nie jestem ekspertem od dopingu, więc nie upieram się przy swoim, ale w rozmowach ze sportowcami zawsze słyszałem, że w dyscyplinach siłowych typu strongman, podnoszenie ciężarów, czy też sportach walki i innych - nandrolon, stanozol i hormon wzrostu są na porządku dziennym. pozdr.