SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Samoopalacz-jak to zrobic

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 103294

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 187 Napisanych postów 4965 Wiek 41 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 40441
przykro mi, nie używalam
jestem od lat wierna temu w spray`u z Soraya bo ładny odcien daje (na mojej skórze bo to oczywiście odczucie subiektywne i ktos moze byc z niego niezadowolony)
jedynie co mogę powiedzieć że ta firma kompletnie do mnie nie przemawia, w końcu to Irena Eris.. mam krem z filtrem tej firmy, SPF 15, normalnie na Garnierze mogę na tym leżeć pół dnia i się nie spalam a na tym Lirene (o tym samym filtrze) po 40 min jestem czerwona mimo iż się już opalałam w tym roku nie raz! więc ta firma kompletnie do mnienie przemawia
ale ja wyrocznią nie jestem
mamy różne skóry, dlatego ja osobiście rzadko kiedy polecam jakąś firmę, bo to co dobrze działa na mnie niekoniecznie będzie działać na Ciebie i na odwrót
a Tobie może akurat to będzie służyć

Zmieniony przez - oska5 w dniu 2007-05-02 19:32:21

"Ten tylko jest wolny,
kto na wysokość wstępuje bez uciech,
a schodzi z niej bez żalu..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 5
hejka witam nie mialam czasu calego forum przejrzec ale mam małe pytanko...bo kupiłam ostatnio daxa w sprayu, użyłam ale nierównomiernie rozsmarowałam i wyszły mi trzy odcienie na ręce, co zrobic zeby szybciej zeszło bo chciałabym iść na solarium bo to chyba lepsze od samoopalaczy a jak pójdę z takimi ciapkami to i tak bedę nierówno opalona nie? poradż ktoś co mam zrobić bo ciepło się robi a ja nie pokaże sie na dworze z takimi rękoma...;( proszę...pomóżcie...;/;/;/
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 157 Napisanych postów 10921 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 43675
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 187 Napisanych postów 4965 Wiek 41 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 40441
mozesz isc na solarium, solarium czy słonce zamaskują troche plamy
robic peelingi
niedługo zejdzie

"Ten tylko jest wolny,
kto na wysokość wstępuje bez uciech,
a schodzi z niej bez żalu..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 5
dzięki bardzo, czyli gotowana pietrucha, ok;D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 9
Witam Wszystkich!
Jestem tu od niedawna, tzn. w sumie od dziś :) Trafiłam na to forum, szukając w wyszukiwarce wszystkiego na temat opalania, samoopalaczy, kremów i balsamów brążujących oraz solarium.
Sama mam jasną karnację, a słonko już zagościło w moim mieście a lato już tuż tuż... Dlatego chciałabym tego lata "uzyskać" ładną, naturalnie wyglądającą opaleniznę, nie szkodzącą skórze. Przyznam się, że byłam dwa razy pod rząd w solarium i miałam zamiar iść tam jeszcze ze 3, 4 razy, ale jak czytam na różnych forach o tym sposobie opalania się to szczerze mówiąc odechciało mi się :/ Dlatego chyba powrócę do wcześniejszej metody opalonej skóry, mianowicie do użycia balsamu brązującego. Tylko już sama nie wiem jakiego balsamu mam używać tzn. jakiej firmy? Jakie są tak naprawdę dobre tzn. jakie dają naturalne efekty, zabrązowionej, a nie żółtej czy też pomarańczowej skóry:?
Do tej pory miałam do czynienia z Balsamem do ciała BRĄZUJĄCYM Soraya Body Shape, później był balsam brązujący relaksujący bądź ujędrniający Ziaja Sopot, a całkiem niedawno kupiłam Dove Summer Glow.
Jeśli chodzi o Soraye to jakoś nie mogę się do niego przekonać ;/
Sopot to jest to, czego używam i nie mogę go jak narazie zastąpić niczym lepszym. Jest łatwy w użyciu, ma fajną konsystencję, a efekty... hyyym... mi się w sumie podobają, ładnie opala dekolt, ręce, nogi, twarz... no i jest stosunkowo niedrogi!!!
Natomiast ten Dove ma jak dla mnie jakąś taką zbyt płynną konsystencję, jest taki bardzo rzadki i nie mogę się do niego jakoś przekonać...?
A czy ktoś z was miał może do czynienia z Johnson Holiday Skin lub Garnierem albo Nivea? Tyle tego teraz wyszło, że nie wiem który jest najlepszy:?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 187 Napisanych postów 4965 Wiek 41 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 40441
ja używam od paru miesiecy tylko i wyłacznie balsamu brazującego Garniera (skóra muśnięta słońcem) i tylko na jego temat moge sie wypowiedziec: na razie nie zamierzam go zamieniac na nic inego bo u mnie się sprawdza, zapach ok, skóra oczywiście nawilżona + ten efekt lekkiego opalenia (wiadomo że żadnym samoopalaczem ani brązującym balsamem nie uzyska się takiej opalenizny jak na słońcu/solarium, niemniej ja sama na solarke nie chodzę, słońce z umiarem i jestem zadowolona )

"Ten tylko jest wolny,
kto na wysokość wstępuje bez uciech,
a schodzi z niej bez żalu..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 157 Napisanych postów 10921 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 43675
żąden krem/samoopalcza nie da efektu pomaranczowej skory jezeli bedziesz uzywala go jak trzeba i ile trzebasoraya daje delikatny efekt -polecam dla osob ktore nie maja doswiadczenia i sie troszke boja o plamy(chcociaz wlasciwie kremy brazujace ich nie robia),dove summer glow slyszałam ze daje mocny efekt...kolezanka przyszla ostatnio nim posmarowana to smiech na sali-wyglada strasznie nie naturalnie...
johnsona balsam jest delikatniejszy od tego skora musnieta słoncem...ale ten tak jak oska napisała jest bardo dobry sama tez uzywałam go jakis czas!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 157 Napisanych postów 10921 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 43675
Nie chcesz rezygnować z brązowej skóry, a jednocześnie pragniesz uniknąć konsekwencji promieniowania słonecznego: szybszego starzenia się skóry, a tym bardziej nowotworu? A może chcesz utrzymać letnią opaleniznę, podczas gdy za oknem już jesienne słoty? Jest na to kilka sposobów.

Opalenizna w kremie

Producenci zapewniają, że opalenizna z samoopalacza będzie wyglądać naturalnie, będzie równomierna i bez brzydkich plam. Czy możemy ufać tym zapewnieniom? Nie do końca i nie w przypadku każdego produktu. Jakość nie zależy tu też od ceny: niekiedy drogie markowe samoopalacze mogą okazać się gorsze od tańszych produktów. Najlepiej samoopalacz wypróbować jeszcze przed kupnem: posmarować nim w sklepie wewnętrzną część przedramienia, po czym odczekać kilka godzin – bo tyle czasu samoopalacz potrzebuje na to, by zaczął działać, czyli by przyciemnił skórę. Nie ma co kierować się też sugestiami znajomych, bo na skórę każdego z nas samoopalacz zadziała nieco inaczej – to wszystko zależy od jej kwasowości, a także od grubości warstwy naskórka (im jest grubsza, tym uzyskany kolor będzie ciemniejszy) oraz od rodzaju i ilości poszczególnych aminokwasów w naszej skórze.

Osoby, których opalenizna pochodzi z tubki, najczęściej skarżą się na zbyt żółty, zbyt jasny lub nierównomierny odcień oraz ciemniejsze plamy. Tych ostatnich możemy uniknąć, jeśli prawidłowo posmarujemy się samooplaczem. A wbrew pozorom i – często również zapewnieniom na opakowaniach – zaaplikowanie samoopalacza wcale do prostych nie należy.

Balsamy przyciemniające skórę

Bardziej ostrożnym można polecić balsamy do ciała i kremy do twarzy, które oprócz nawilżenia, dają efekt lekkiego przyciemnienia skóry. Ponieważ opalenizna nie jest w ich przypadku intensywna, istnieje mniejsze ryzyko, że na skórze powstaną plamy w wyniku niedokładnego nałożenia kremu.

Chusteczki ze słońcem

A dla tych, którym się spieszy lub chcą zaaplikować sobie opaleniznę w trudnych warunkach, na przykład w podróży lub w pracy, wymyślono chusteczki samoopalające. Są to po prostu chusteczki nasączone niewielką ilością samoopalacza. Wystarczy skórę lekko przetrzeć chusteczką. Jedna sztuka wystarcza z reguły na posmarowanie twarzy szyi, dekoltu i obu ramion lub obu nóg. Na efekt trzeba czekać tyle samo, co w przypadku tradycyjnego samoopalacza.

Prysznic, który opala

Nie chcesz czeka kilku godzin na brązową skórę? Spece od kosmetyki odkryli jeszcze jeden ciekawy sposób na opaleniznę. Wystarczy wejść pod prysznic, który zamiast wodą pryska na klienta... samoopalaczem. W specjalnej kabinie barwiąca skórę emulsja jest rozpylana przez natryski z różnych stron – tak, żeby ciało pokryła równomierna warstwa preparatu. Po sześciu sekundach „malowania”, urządzenie automatycznie osusza klienta ciepłym powietrzem przez 30 sekund. Aby skóra miała ciemniejszy odcień (jak po wakacjach na Seszelach), wystarczy poddać się zabiegowi kilka razy z rzędu.
Jak to działa?

To, że nasza skóra ciemnieje pod wpływem samoopalacza, zależy od zupełnie innych reakcji niż kiedy wystawiamy skórę na słońce. Działanie promieni słonecznych powoduje bowiem wydzielanie się ciemnego pigmentu – melaniny. Samoopalacz zaś pozwala uzyskać przyciemnienie skóry dzięki substancjom chemicznym, zawartym w jego składzie. Główna substancja aktywna samoopalacza to dihydroksyaceton (DHA) – rodzaj cukru stworzony w laboratorium, który bierze też udział w przemianie materii u człowieka. DHA wchodzi w reakcje chemiczne z aminokwasami z warstwy rogowej (a więc zewnętrznej) naskórka, w wyniku czego zabarwia go na brązowo. Efekty tej reakcji widać dopiero po dwóch, trzech godzinach, a po czterech do sześciu są one zakończone. U niektórych efekt widać dopiero po kilkukrotnym użyciu. A 10-15% ludzi w ogóle nie reaguje na DHA. Prawdopodobnie nie mają wystarczającej ilości potrzebnych do reakcji aminokwasów w swoim naskórku. Do niektórych nowoczesnych samoopalaczy dodaje się inny rodzaj cukru – erytrulozę, która – jak zapewniają producenci – ma lepsze działanie brązujące.

Niektórych może drażnić niemiły zapach samoopalczy. Tak właśnie pachnie DHA. Na szczęście w nowoczesnych produktach nie czuć go, dzięki dodawanym substancjom zapachowym. Pamiętajmy, by nie zostawiać opakowania z samoopalaczem na słońcu, ponieważ DHA nie jest na nie odporny.


Kolejna sprawa, na którą musimy uważać, kiedy używamy samoopalacza, to plamy, jakie ten kosmetyk może pozostawić na ubraniu, jeśli dopuścimy do zetknięcia się z materiałem. Na opakowaniach wielu produktów zamieszczone jest ostrzeżenie, by nie dopuścić do kontaktu z ubraniem, a najlepiej po wsmarowaniu samoopalcza w ciało odczekać jakiś czas, zanim ponownie się ubierzemy. Na szczęście palmy po samoopalaczu w większości przypadków są łatwo spieralne.

A zatem mimo wszystkich swoich wad, samoopalacz ma nad słońcem jedną niezaprzeczalną i bardzo istotną przewagę: nie szkodzi zdrowiu. Pamiętajmy tylko, że opalenizna z samoopalacza w żadnym stopniu nie chroni od oparzenia słonecznego. Nie wytwarza bowiem naturalnego pigmentu skóry, a to on jest naszą naturalną ochroną przed zbytnim napromieniowaniem. Skóra brązowa od samoopalacza nie może się więc na słońcu obyć bez kremu ochronnego z filtrem przeciwsłonecznym.
http://kobieta.wp.pl/kat,26369,wid,8868260,wiadomosc.html?P[page]=2



Zmieniony przez - malutka_k w dniu 2007-05-19 12:33:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
mala, sog

w polecanych produktach wrzucilam balsam brazujacy , ktory goraco polecam, tu sie nie bede powtarzac
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ile moge jeszcze urosnąć?

Następny temat

przyspieszacz opalania

WHEY premium