bezpieczeństwo naszych ukochanych - przeczytaj!

Jakby mnie tak chwycił to najpierw bym złamał piąte a potem szóste.

Rozumiem-najpierw byś go zabił a potem pojechał go od tylca, świntuchu? Może chociaż kolejność zmień

aleś to ujął

A żeby utrzymać pozory samoobrony jednocześnie można próbować mataleo

e ????

Bahu,fuuuuuuuuuu truposzczaka jechać...??? ohyda.

jednak zajecia z trupami Ci nie służą...

Blesso1 mógłbyś rozwinąć bardziej swoją myśl???

Blesso udzielił Bahowi podpowiedzi, że jeśli chce "zdechlaka" wytentegować, może założyć mu mataleo, aby postronni wzięli całe zdarzenie za walkę-a nie za perwersyje jakieś

Dokładnie.
W ten sposób można połączyć przyjemne z pożytecznym - oczywiście zależy co kto lubi

aha mr_kultura wiec twoim zdaniem kobiety zamiast probowac trenowac, uczyc sie bronic lepiej niech nie cwicza bo i tak sobie nie dadza rady w obronie przed napastnikiem podejscie masz super

Mogą trenować-ale powinny zdawać sobie sprawę, że nawet wyszkolony, miarowy facet może mieć problem w walce ulicznej-a co dopiero dziewczyna, lżejsza od napastnika o np 20 kg. A już na pewno dla własnego dobra powinny mieć tę świadomość, że jakakolwiek sztuka walki daje efekty dopiero po kilku latach, więc parutygodniowe kursy nie dadzą absolutnie NIC w kwestii walki wręcz.