ich nawet do chodzenia (bo kustykanie z kulami ciezko nazwac chodzeniem)
przez prawie rok, nie mowiac o jakimkolwiek treningu silowym,
to niestety ale nogi zamieniaja sie w patyki. Szczegolnie jesli dodatkowo nosi sie gips.
Po jego sciagnieciu mozna sie przestraszyc.
Nogi to duza i mocna grupa. Wszystkie nieuzywane organy
wiotczeja, a nogi szczegolnie bo sa przyzwyczajone to duzego wysilku. Nawet chodzenie
jest takim wysilkiem. Jesli wszystko tym razem pojdzie ok i kosc sie zrosnie, to mysle
ze wroca one do dawnej fomy. Po prostu trzeba bedzie na nie zwrocic wiecej uwagi.
Cichy jesli interesuje cie jeszcze moj trening (nie opisuje nog):
Sezon zimowy:
Poniedzialek
Klatka, przedramiona
1. Wyciskanie sztangi poziomo
2. Wyciskanie sztangi 45st
3. Wyciskanie suwnica glowa w dol (lub hantlami w dol)
4. Rozpietki hantle 30st (lub butterfly + brama)
5. Przenoszenie hatli za glowe
6. Uginanie nadgarstkow sztanga na siedzaco
7. Uginanie nadgarstkow hantlami (rozne warianty)
Wtorek
Bicepsy, klatka
1. Uginanie ramion sztanga na stojaco
2. Modlitewnik lamany gryf
3. Uginanie ramion hantle na stojaco (lub na modlitewniku pojedynczo)(ze skretem, bez i w pionie)
4. Uginanie ramion w bramie na stojaco z linkami (pojedynczo i oburacz)
5. Miazdzenie (wlasny patent:)
6. Wyciskanie sztangi 45st
7. Rozpietki hantlami 30st
Sroda
Barki, bicepsy
Kurde jest tego wiecej niz przypuszczalem. Ksiazke bym musial napisac.
Moze napisze w telegraficznym skrocie.
Czwartek
Tricepsy, barki
Piatek
Plecy, tricepsy
Sobota (teraz)
2 wybrane grupy najslabsze
a normalnie Nogi + najslabsza grupa
Niedziela dzien panski wiec tylko basen rekreacyjnie
Basen 3-4x tygodniowo
Sezon letni:
Poniedzialek
klatka, bicepsy
Worek
barki, tricepsy
Sroda
plecy, (nogi)
Czwartek
bicepsy, tricepsy
Piatek
klatka, plecy
Sobota
(nogi), przedramiona
Mniej wiecej tak to wyglada i starm sie trzymac treningu mojej wlasnej produkcji.
Co do diety. No coz, w tej chwili po prostu mnie nie stac aby ja utrzymywac. Musialbym
przeznaczac ok 500zl/miech.
Staram sie wykozystywac dostepne w domu produkty, ale nie jest to taka dieta
jaka bym sobie zyczyl. Od czasu do czasu jakas pasza szczegolnie GainFast.
Nie stronie od tluszczow. Tunczyk preferuje wylacznie w oleju.
Cwicze juz ok 4 lata. Dawniej z rozna czestotliwoscia i intensywnoscia i praktycznie bez diety.
Miedzy czasie liznalem jeszcze Kyokushin i ju jitsu.
Teraz zajmuje sie juz wylacznie silownia, w/w trening praktykuje od ok roku.
Wiem ze 4 lata to dlugo i ze zwazywszy na to cienko wygladam, ale tak jak mowie
brakuje mi porzadnej diety, nie wspominajac o wspomagaczach tych soft czy hard.
Czyli wszystko sprowadza sie do pieniedzy.
Zobaczymy co zycie przyniesie, a szykuja mi sie powazne zmiany.
Chcialbym miec dobra prace, czas dla przyszlej rodziny, czas na silownie, basen i karate
i jeszcze dla znajomych. Zobaczymy. Na zawodostwo i tak nie mam co liczyc...
******HyperSpeed*******