Szacuny
21
Napisanych postów
1655
Wiek
37 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
23447
No dobra, pomińmy, że jako taką masę trzeba mieć bo patykiem to się nawet gówna nie dotyka
Ale moim zdaniem prędkość jest o wiele ważniejsza od masy, z fizyki orłem nigdy nie byłem dlatego to mogą być brednie, ale czy nie powinniśmy wziąć pod uwagę wzoru na energię kinetyczną ?? E = 1/2m razy v^2 ?? (Energia kinetyczna równa się połowie masy pomnożonej przez kwadrat prędkości) chyba taki był wzór.
Poza tym, wolelibyście oberwać np. 10kg ręką z prędkością 60km/h czy 6kg z prędkością 100km/h ?? (teoretycznie, nie wiem ile waży ręka ;p)
Masakra to oczywiście połączenie dużej masy z dużą prędkością co jest wykonalne.
Pochlebcy są podobni do przyjaciół tak jak wilki do psów
Szacuny
21
Napisanych postów
1655
Wiek
37 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
23447
To nie jest aż takie częste... ale zdarza się. Kiedyś na treningu miałem przed sobą gościa ważacego na moje oko tak lekko ponad 90 kg (czyli wtedy 20 kg więcej ode mnie). Był piekielnie szybki i dostać od niego celne uderzenie to żadna przyjemność.
Miałem też okazję mieć przed sobą gościa ważącego dużo ponad 100kg, ale o małej prędkości za to dużej sile. Bułka z masłem - dlatego budując masę nie można zapomnieć o treningu szybkościowym bo tak naprawdę stajemy się łatwiejszym przeciwnikiem, a nie trudniejszym.
Pochlebcy są podobni do przyjaciół tak jak wilki do psów
Szacuny
27
Napisanych postów
1775
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
28109
Chong Li - mialem tez takie przypadki i zgadzam sie w 100% . A ogolnie to waze 80kg i wole trenowac z ciezszymi. Tylko w klinczu trzeba sie bardziej napracowac
Szacuny
1
Napisanych postów
253
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
2140
Jak to ktos pieknie powiedzial cyt; ,,Nie trzeba byc wiekszym zeby wygrac, wygrywali mali...'' ja sie zgadzam z tym w 100%, nie liczy sie ilosc tylko jakosc i jestem pewien ze ja(wazacy 66-68 kilo) i trenujacy kb mam wieksze szanse posadzic chlopa wazacego nawet i z 90 kilo, nie majacego pojecia o jakichkolwiek sw, domyslam sie ze to pytanie kierowane jest glownie pod katem walki na ulicy a nie na ringu bo to 2 rozne kwestie, ale mimo wszystko wiele zalezy od umiejetnosci a dopiero potem od czynnikow jakimi sa waga, wzrost, sila. Mam nadzieje ze nikt nie zrozumie tego w taki sposob ze kolo wazacy 30 kilo skopie tylek 70 bo tutaj cudow nie ma, ale tak jak mowie, ja wolalbym byc takim Brucem Lee niz Pudzianem(ktory podobno nawet trenuje karate)
Szacuny
21
Napisanych postów
1655
Wiek
37 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
23447
mialem tez takie przypadki i zgadzam sie w 100% . A ogolnie to waze 80kg i wole trenowac z ciezszymi. Tylko w klinczu trzeba sie bardziej napracowac
puramuk - ja np. waże prawie 80kg ale wiem, że na ulicy są przeważnie ciężsi ode mnie, więc tak jak Ty ;]. Z lżejszymi sobie radzę raczej bez większych problemów, najciężej walczy mi się jednak z przybitymi, bardzo niskimi gośćmi ;/
Pochlebcy są podobni do przyjaciół tak jak wilki do psów
Szacuny
4
Napisanych postów
614
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
22683
I jakby nie było wszystko sprowadza sie do...psychiki..Mozna byc chuchrem ale jak lubisz to wygrasz.Wydaje mi sie tak jak napisałem psycha,psycha i jeszcze raz psycha.Obecnie waga 88 i staram sie zachowywac dynamike,boksuje,kopie..mam ten plus ze mam przewage miesni szybkokurczliwych,długich..wiec pomimo ze przytyłem juz ponad 10 kg a dokładnie 13kg nie straciłem wogule szybkosci...sprawdzałem nawet na worku