"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
- RĄBANIA DREWNA I INNYCH MATERIAŁÓW,
- PODWAŻANIA,
- OTWIERANIA PUSZEK,
- PIŁOWANIA,
W TYCH ZASTOSOWANIACH 100 X LEPIEJ SPRAWDZĄ SIĘ NAJTAŃSZE NARZĘDZIA. Nóż jest najdroższym i najmniej efektywnym narzędziem służącym do tego celu!!!
Owszem, tyle, że nie zawsze idąc rekreacyjnie w góry na jeden/dwa dni masz przy sobie np siekierkę Fiskarsa. Idąc pod namiot bierze się ją zawsze, niezależnie od długości wyjazdu-idąc do schroniska-rzadko. Do piłowania cienkich gałęzi na ognisko czy otwierania puszek nieźle nadaje się wielofunkcyjny Victorinox.
Może użytkownikowi chodziło nie o nóż którym będzie ciął drewno oraz podważał różne rzeczy często i intensywnie(w mieście rzadko kiedy ścina się drzewa...)-tylko o taki, który nie pęknie w pół jeśli do takiego celu zostanie użyty? Jeśli użytkownik nie mieszka w środku puszczy-nóż nie będzie w takich celach używany codziennie, ani nawet raz na tydzień.
Sam wiesz ile jest tandety na rynku. Tą, która kosztuje 20 pln łatwo rozpoznać-ale niestety czasem trafi się tandeta która cenowo nie różni się od porządnych produktów-i tutaj przyda się ktoś taki jak Ty do oceny.
Jedną z najśmieszniejszych koncepcji jest mega-wielki nóż survivalowy który też raczej nie znajdzie większego zastosowania w terenie.
No fakt. Na obozach harcerskich widziałem takich gnojków: 14 lat, 1,5 metra wzrostu i 40 cm nóż za pasem, obijający się im o kolana Wystarczy czymś takim trochę pociąć-i zaraz się ostrze luzuje. Badziew ma okładziny rękojeści na nitach, które potrafią wypaść, gdy nóż... upadnie na ziemię Do tego są fatalnie wyważone, ręka się błyskawicznie męczy. Brakuje tylko kompasu i haczyków na ryby ukrytych w pustej, plastikowej rękojeści
A moja opinia jest taka, im prostszy nóż (bez bajerów) tym jest lepszy.
To fakt. Mam jeszcze w domu stare noże Gerlacha (z czasów młodości prababci). Proste ostrze, drewniana rękojeść. To prawie zabytki-a w niczym nie ustępują nowoczesnym nożom kuchennym.
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
Akurat noże wielofunkcyjne to wyjątek - mają otwieracz etc. Miałem na myśli, te zwykłe. Nigdy puszki tym nie otwierałem. Jeśli masz w planach budowę szałasu - weź siekierkę lub piłę. Sprawdzi się 100 x lepiej.
CAVIOR:tylko o taki, który nie pęknie w pół jeśli do takiego celu zostanie użyty? Jeśli użytkownik nie mieszka w środku puszczy-nóż nie będzie w takich celach używany codziennie, ani nawet raz na tydzień.
Tak czy inaczej nie warto ryzykować. Nigdy niczego nie podważam nożem, po prostu mógłbym za to kupić kilkanaście innych narzędzi
Tak więc - do cięcia kijków, lekkich prac - większość noży się sprawdzi. Są różne mocne konstrukcje np. fallkniven niektóre niby "niezniszczalne" - ale za taką kasę ja bym nie ryzykował.
CAVIOR:Sam wiesz ile jest tandety na rynku. Tą, która kosztuje 20 pln łatwo rozpoznać-ale niestety czasem trafi się tandeta która cenowo nie różni się od porządnych produktów-i tutaj przyda się ktoś taki jak Ty do oceny.
99% noży np. na allegro to syf. Po prostu trzeba poczytać sporo - polecam SERGIUSZ MITIN "NOŻE" w księgarni
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1
Gdy mam w planach-biorę Tak samo gdy idę pod namioty-obuch siekiery nieźle się sprawdza przy wbijaniu śledzi w ziemię. Tyle, że czasem nie ma się w planach budowy szałasu czy innych tego typu atrakcji-a taka konieczność nagle występuje. Względnie inna, częstsza-ktoś skręci sobie nogę w górach i trzeba mu ją unieruchomić-albo zrobić nosze. Noszenie ze sobą siekierki "na wszelki wypadek" to działanie trochę na wyrost(pomijając kwestię, że trochę ona mimo wszystko waży). Za to dobry nóż przyda się zarówno w 99% wycieczek (do robienia kanapek itd) jak i w tym parszywym 1% gdy wszystko się chrzani.
Knife: SERGIUSZ MITIN "NOŻE"
Poszukam. Dzięki za info.
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
W takim wypadku co opisujesz solidny nóż powinien się sprawdzić. Raczej ze stałą klingą.
Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1
No niby też racja. Chociaż z drugiej strony-mam telefon w Orange i czasem w środku Krakowa nie mam zasięgu Myślałem, że to wina telefonu, ale zmieniłem na jeden z najnowszych modeli-i dalej to samo.
Model nocowania w namiocie czy szałasie to oldschool - nietypowy.
Jestem "tradycyjny" nie tylko, jeśli idzie o sztuki walki Chodzenie po schroniskach lubię-ale czasem dobrze jest się ruszyć w jakąś dzicz. Aczkolwiek fakt: szałasy robiłem tylko na obozach (tzw. "chatki"-na parę dni idziesz w las z minimalną ilością sprzętu). Jeśli noc mnie zastała podczas normalnego wyjazdu w góry-istnieją inne sposoby na zbudowanie schronienia (zwykła pałatka na kilku kijkach-i po sprawie).
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
Piotras później żartował, że teraz będzie chodził do bankomatu bez karty
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2007-01-15 20:47:50
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba