Sanchez i CroCop mówią o swoim pojedynku

"Jakkolwiek, musi zmienić obronę przed sprowadzeniami."

a po co skoro zapasnikiem pewnie tez jest 100000 razy lepszym od Sancheza?


przystojniak z tego Sancheza


Zmieniony przez - andreazz w dniu 2007-01-12 20:27:28

CC ma dopracowane obrony przed sprowadzeniem do parteru, wiec spokojnie :D ciekawe jak tam Timmy, ile juz w majty zdazyl narobic juz pewnie skresla w kalendarzu dni do momentu oddania pasa CC

ja bym bardziej wolal cc vs arlovski niz cc vs sylvia

Zmieniony przez - andreazz w dniu 2007-01-12 20:45:03

andreazz: Chodzi o ogólne podejście do walki w oktagonie. CC musi się dostosować do walki z najlepszymi w UFC, więc musi trochę zmienić styl technik parterowych z uwagi na reguły.

delly: dzięki za uzupełnienie, rzeczywiście pominąłem parę istotnych kwestii.

Ogólnie wypowiedź Sancheza jest wg. mnie OK. Nikt nie wyjdzie i nie powie "mój przeciwnik to superfighter, przegram". Dobrze że ma wiarę w siebie i zgadzam się w zupełności z vtserafin.
Nie zgadzam się natomiast z tą częścią wypowiedzi, w której Sanchez mówił o buczeniu publiczności w czasie klasycznej counter-strike game CroCopa. Nie sądzę, żeby CC musiał zbytnio uciekać przed tym gościem. Ogólnie Sanchez nieźle sobie radzi w MMA, i trochę szkoda że rzucono go na pożarcie.

_deadcraft nie sadze zeby walka w octagonie az tak sie roznila od ringowej zeby dawac zawodnikom o wiele slabszym przewage nad cc... mialoby to znaczenie gdyby walczyl z naprawde "kims" ale niestety takiego "kogos" w ufc po prostu nie ma...

Zmieniony przez - andreazz w dniu 2007-01-12 20:55:35

ale by była akacja jakby Sanchez pojechal Mirka ... podobalo mi sie stwierdzenie , klasycznego repertuaru oraz podrapania za uchem ... MIrek w klatce ... zobaczcie do czego to doszło

ja myslalem ze predzej mma stanie sie dyscyplina olimpijska niz mirko przejdzie do ufc

ja bym bardziej wolal cc vs arlovski niz cc vs sylvia--- nie ma obawy..ustawią...obie....i będą raczej krótkie.....

i mi się on nie widzi w klatce,nieiwem czemu ale klatka jakaś prymitywna mi się wydaje a Pride jakby bardziej szlachetny.

Niedawno postawilbym kazde pieniadze na to, ze CC zostanie w PRIDE. Mylilem sie. Teraz, skoro juz jest w ufc, mam nadzieje ze skopie paru frajerow. A kokretniej Tima S. Realna zdaje sie byc takze walka CC z Andruszkiem, a nawet z Randym.