Cześć! otyly_mm
Jeśli rozmowa nie przyniosła spodziewanego kompromisu sugeruje wybrać jedną z 2 dróg.
a) [trudniejsza] probowanie edukować mame, zwrócić uwage na przedewszystkim niezdrowość nałogu i zasugeroiwanie zmiany sposoby radzenia sobie z stresem.
Fakt wiele osob ma tendencje do zajadania stresu, jednak z tego co do dzis myślałem : to zjawisko bardziej pod wyplywem stresogennu zwiazanego z jakimś trudnym wydażeniem [śmierć kogoś bliskiego, odejście chłopaka itp itd].
Możesz sprobować ukazać [bez nachalnego szykanowania jej zachowania oczwywiście] inne sposby radzenia sobie ze stresem
np: rozmowa, zakupy [aczkolwiek w tym czasie może grozić to fala sw mikolajów (: ] badź sport, badź jakiś inny spsoob nieco zdrowszy.
b)[łatwiejszy] "gdy nie możesz pokonać wroga dołącz do niego"-stara zasada, ale bardzo pomocna w twoim przypadku.
Oczywiście pewnie w tym momencie nachetnij postukal bys mnie po glowie i zmierzył temperature czy aby nie bredze- ale prosze o chwile cierpliwosc zaraz wszystko wyjasnie.
Założmy że bedziesz teraz od dziś był na diecie planowanej oraz dodatkowqa rano zjesz sobie 2 kostki czekolady - baź w 2 posilku.
A co 2 tygodnie ograniczasz ilość spożywanego produktu.
A wiec w twoim przypadku [przykładowo]
1-2tydz =>2 kostki
2-4tydz =>1 kostka
4-6tydz =>kostka czek co 2 dni [np: pon/sroda/pt/niedziela]
itd aż nie dojdziesz do 0, a na widok bedziesz przechodził obojętnie.
Pewnie spytasz się jak to jest że możesz czekolade jeść na diecie redukcyjnej, otóż te owe 2 kostki mają wiecej współnego z pk psychologicznym niz fizycznym.
Jedźąc to co lubisz nie katujesz sie myślą "oni moga a ja nie" masz namiast wrażenia że jest jak zwykle, organizm dostaje częśc składników, które daje ten wyrób, podnoszą się hornomy odpowiedzialne za łaknienie.
A z fiz punktu widzenia?
Prawda taka ze te 2 kostki czy nawet 1 robiły by różnice tylko zawodowcą.
Ponieważ ilość kcal jakie one dostarczają poprostu giną podczasz czynności dziennych czy treningu.
A zawsze lepiej jeść coś mniej- a cyklicznie niż duzo - a na raz.
Cześć! dabu
Włąsciwie PsychologS napisał bardzo dużo - i nie wkraczająć w kompetencje jego- chciałbym coś dodać od siebie.
Banie sie przytycia to jest naturalna myśl niemalże każdego endomorfika.
Pionieważ wcześniej gro z nas przez swoja otyłośc[ co za tym idzie inność] była szykanowana, wiec oczywiste że [zakłądając ze nikt masohistą nie jest] myśl że to może wrócić wywołuje negatywne emocje i chęć obrony przed tym.
Po 1 musze cie zmartwić u nas endomorfików nie istnieje pojęcie czystej masy mieśniowej [wogóle nie istnieje- ale producencji odzywek i supli twierdza że tak - to niech im bedzie], musisz się liczyć z tym że jakiś % pojdzie w ten tluszcz.
Komórki tłuszczowe pełnią bardzo ważną role w naszym
organizmie po 1 są magazynem energi, po 2 np stanowią termoizalacje naszego organizmu itp itd.
Wiem- wyglądają mao efektownie- w dzisiejszych czasach ale już cie pocieszam.
Przy dobrze zbilansowanej diecie nadwyzka tłuszczu ginie w przyroście mieśni i nawet jesli przybezie ci x% tluszczu to tego najzwyczajnie nie widać, a nawet Cie optycznie powieksza.
A całkiem osobną drogą ja nie wiem kto to będąc grubym [i ćwicząc] robie redukcje, i to jeszcze zimą.Wydaje mi sie że to najgorsza pora i mozliwość jaką mogliście trafić -wszyscy otyli na forum.
Ale cóż nie chce wprowadzać offtopicu wieć na poincie skoncze, a uzasadnienie zachowam na inną okoliczność.
Cześć! PsychologS
A ja chciałbym podziekować za to że w polsce są tacy ludzie którzy pomagają za darmo na forach/um ludziom.
Szczególnie [jak sie pewnie przekonałeś] nie jest to zbyt szanowane zajęcie bo wieksość osób ocenia Was [psychologów] pobieżnie, ich ocena polega jedynie na tym co widzą często w TV!. A co widzą? jedna osoba leży druga ją pyta o różne "******ły".
I tutaj może z mojej strony 1 wyjaśnienie.
Psychologowie muszą niemalże pytać sie osob do nich przychodzących jak dzieci, nie mogą pokazywać że znają bardzo mądre terminy [ a uwierzcie że znają] ponieważ przedewszystkim muszą być komunikatywni!.
Do ich gabinetu może trafić student, premier, jak i statystyczny pan Kowalski.
Wiecie że pytanie psychologa do statystycznego pana Kowalskiego "jakie ma pan stosunki z dzieckiem?" może zakonczyć się daniem po buzi psychologowi? za insynuacje uprawinia seksu z dzieckiem.
Wiem dla Wielu z was może to być śmieszne- ale przykład wzięty z życia, tym bardziej że- jak pokazują badania- ponad 70% osob nie rozmie prognozy pogdy, nie znając tak elementarnych pojęć jak niż, wyż - czekają na to "bedzie padać czy nie bedzie"
Wiec prosze nie oceniać pracy innych po tym co widać, bo ci ludzie wykonują WIELKA nie ocenioną, nie widzialną pracę za co powinni być powrzechnie szanowanie. A że z tej działalności czerpią duże zyski- tak czerpią ale w stanach gdzie każda gwiazda ma własnego psychologa; taki trend.
Pozdrawiam
/Revival