Stanie na głowie ze stanem zapalnym barku???

Skad ta pewnosc?

Napisał wyraźnie, że ograniczenie treningu nie wchodzi w gre, w takim przypadku tylko "blokada".

-Splec rece na czubku glowy jak do "brzuszkow".
-oprzyj sie glowa i lokciami o podlogetak by tworzyly trojkat
-powoli ucz sie wznosic reszte ciala do tej pozycji
-kiedy bedziesz juz mogla stac 5 minut bez przerwy zacznij kombinowac z nozycami, na poczatku delikatnie, pozniej coraz mocniej...

5 minut?? 5 sekund nie wystoję...
Poza tym w teorii to wygląda ok, 'trochę' trudniej zrobić

Tez kiedys robilem szpagaty, ale przestalem bo zauwazylem ze nikogo nie kopie powyzej krocza.. chyba ze z wyskoku, i to czesto kolanem..
Szpagat na 180* to ja zrobię rano bez rozgrzewki... Aktywnie i dynamicznie to inaczej wygląda, ale to wiadomo.

[Fajny offtop, w końcu coś na czym się znam ]

5 minut?? 5 sekund nie wystoję...
Poza tym w teorii to wygląda ok, 'trochę' trudniej zrobić

Domyslalem sie. Zabierz sie za porzadny trening miesni karku i tricepsow.
Duzo nie potrzeba..
Poza tym 4 sekundy moga byc na poczatek.
Dla innych wersji dodatkowo miesnie naramienne..

Zakladam ze sila stabilizatorow tulowia wystarczy taka jaka jest..



Kradam:

jak mozesz to looknij: https://www.sfd.pl/-t301586.html 

No wlasnie ten brzuch i plecy jeszcze trochę za słabe
Np. jak chcę stanąć na rękach to łatwo 'przelatuje' - w sensie często za bardzo mi się robi łuk w plecach (to znaczy nie mam tyle siły, żeby je utrzymać mocno w pionie, tylko się same wyginają ), i miednica jakby idzie sobie dalej jakby za linie głowy - co jak łatwo się domyśleć zwykle kończy się desperackim ratowaniem przed upadnięciem na twarz

Nieprawda. To niemal niemozliwe!

Po prostu brak Ci rownowagi! Sproboj inaczej przemieszczac srodek ciezkosci!

Jak juz masz jakies zbyt slabe miesnie do stania na glowie to te wspomniane wyzej..

@Wodyn, zagłosowałem, choć nie wiem czy to ma jakiś sens, szczegóły widzisz w OS

Taaa...

"Nie mozecie tylko ciagle wymagac!"

Nieprawda. To niemal niemozliwe!
Po prostu brak Ci rownowagi! Sproboj inaczej przemieszczac srodek ciezkosci!

no wlasnie wiem ze brak mi rownowagi, tylko nie wiedzialam jak to nazwac, zeby bylo wiadomo o chodzi, to wolalam metoda opisowa

a kwestia tez taka, ze nie mam sily utrzymac tego srodka ciezkosci we wlasciwym miejscu, bo jak sie zamachne to leeeci (zreszta mam wlasnie ten problem, ze np. jak sie odchylam do tylu stojac - jak takie cwiczenie - to sila, czyli bez podporki jestem w stanie utrzymac moze 1/4 tego zakresu, jaki mam jak sie przytrzymam i dopiero wtedy odchyle w tyl). Slabe centrum i tyle.

Slaba podstawa.
Podstawa sa tu przedramiona i glowa.
Miesniami kontrolujacymi podstawe sa miesnie szyi, tricepsy i naramienne.

Miesnie prostowniki grzbietu i brzucha sa wyrobione trzymaniem gornej czesci ciala przez cale zycie. Gdyby byly tak slabe jak mowisz to bys pewnie nie podniosla 20 kg z ziemi. Za to niewazne jak silne moga zostac wylaczone w celu ratowania stabilnosci.


Co do samej rownowagi to jest tak ze jesli mysl rownowagi rejestruje niebezpieczne wychylenie to zaczyna "bawic sie" napieciem poszczegolnych miesni tak by nie upasc. A ze jest w tej pozycji niedoswiadczony to ta zabawa konczy sie kumulujacymi sie bledami i bum! Prawde mowiac lepsze te bledy niz upadek "na deche" , czyli bez zgiecia tulowia...

Rada metodyczna: sproboj na poczatek stania na glowie z podkulonymi (jak w przysiadzie) nogami. Jak sie oswoisz to mozesz siegac wyzej, ale wycofujac sie w razie zachwiania.

Wzmacniaj wspomniane miesnie!