Najbardziej zagrożone są klasy męskie 470, Finn oraz Star

Wszystko wskazuje na to, że podczas igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku liczba konkurencji żeglarskich zostanie uszczuplona o jedną. Taką informację podał prezydent ISAF Goran Petersson. Najbardziej zagrożone są klasy męskie 470, Finn oraz Star.

Za to 49er - ze względu na widowiskowość - wydaje się być bezpieczny. Również Star, jako jedyna klasa kilowa (kobieca to Yngling), wydaje się nie być zagrożony, choć... po igrzyskach w Atlancie 1996 ta najstarsza w programie olimpijskim klasa żeglarska została wykreślona z rodziny olimpijskiej. Dopiero interwencja „starowego lobby" zadziałała, co poskutkowało dodatkowym, 11. kompletem medali w Sydney (wtedy debiutował 49er).
Źródło http://new.sports.pl/index.php?show=1&s=953&ns=78904

I co o tym sądzicie? Jeśli było by to nieuniknione to którą byście zostawili?

A ja myślę, że raczej zostanie jako konkurencja Olimpijska. Z tego co ostatnio wyczytałem, już kiedyś chciano się „pozbyć” tej klasy, ale działacze i żeglarze zakochani w Starze nie pozwolili na to, coś mi się zdaje, że historia może się powtórzyć.

Finn, przez sentyment do Kusznierewicza

No tak, ale Kusznierewicz już nie pływa na Finn. Ponad rok temu przesiadł się do Stara i razem z Tomaszam Życkim podbijają tą klasę:) Zobacz tu: http://www.kusznierewicz.era.pl 

myslisz ze zobaczymy kusznierewicza na kolejnej olimpiadzie?

Kusznierewicz to dla mnie smieszna postać :) prezentuje postawę typowo kunktatorska i oportunistyczną nawet, że tak powiem :)

nie szło mu w jego starej klasie wiec uciekł do innej - gorzej obsadzonej :)

jak by tak wszyscy rozumowali to polowa kierowców formuły 1 powinna przejsc do scigania sie na hulajnogach bo przeciez wiekszosc z nich i tak nie ma szans na tytułw F1 :)

ale jak to niektórzy twierdzą : )lepiej być władcą w piekle niż sługa w niebie :) lepiej być najlepszym z kiepskich niż przeciętniakiem wśród najlepszych :)

jesli mam sie wypowiedzieć szczerze i bez demagogi to dla mnie zeglarstwo moze nie istnieć :)

Myślę, że na pewno go zobaczymy na Olimpiadzie, chyba właśnie dlatego przesiadł się do Stara, w końcu w Finnie osiągną chyba wszystko co się dało. Nie wiem co mogłoby go powstrzymać przed Olimpiadą 2008? Jego i Życkiego, oczywiście:)

ja tam tez za bardzo sie nie interesuje zeglarstwem ale olimpiade to ogladam. Szkoda tylko ze na ostatniej nie bylo zlota ale i tak mu dobrze poszlo. Ale mimo wszystko Finn jakos dobrze mi sie kojarzy - pamietam jak goscia ogladalem w Atlancie.

od momentu kiedy pewien znany Pan zajał się klasą Finn to Mateusz K. nie ma absolutnie szans na tytuł w niej, jesli tylko ów Pan zdecyduje sie startować - zauważył to i musiał zareagować :) stad zmiana klasy żeglarskiej :)

myslisz ze kusznierewicz chce startowac tam gdzie ma szanse wygrac? przeciez w przeszlosci rywalizowal juz z lepszymi od siebie...

ale miał realne szanse, w dodatku w przeszłosci kiedy jeszcze nie był uwazany za mistrza któremu tylko 1 miejsce pasuje i nie bylo na nim takiej presji mógł sobie czesem przegrać z lepszymi, teraz juz widac nie bardzo ma ochotę, a od czasu gdy wspomniany przeze mnie PAn wszedł do gry, Mateusz K w klasie Finn nie ma absolutnie szans na 1 miejsce, zawsze bylby drugi a wygrać móglby conajwyzej jakby sie konkurentowi masz zlamal :)

nie umniejszam jego umiejetnosciom ale to co ów Pan zrobil w klasie FInn na olimpiadzie z konkurencja, i na wielu pózniejszych zawodach - to byla wrecz masakra :) a Pan Mateusz K. nie chce poprostu od czasu gdy zostal mistrzem - być drugi :) tak to wyglada na moje oko :)

inaczej wie walczy we w miare wyrównanej stawce gdzie jest kilku lepszych czy gorszych a inaczej w sytuacji gdy jedna osoba calkowicie dominuje a reszta jest za nim o cale lata swietlne :)

zreszta takich oportunistycznych posuniec wiele w sporcie - np. zmiany kategorii wagowych przez zawodniów roznych sportów, przeskakuja z kategorii w kategoriee tylko dlatego, ze jedna jest slabiej obsadzona od drugiej i sa wieksze szanse na medal, przygotowuja sie np. do mistrzostw europy bo tu maja pewny medal i realne szanse na mistrzostwo a nie jada wcale na mistrzostwa swiata bo z gory wiadomo ze europa w jakiejs konkurencj iwcale sie nie liczy ... przykladów takiego kunktatorstwa mozna by wyliczac dziesiatki :) lepie jw koncu brzmi tytul "mistrz europy" - niz 8 w finale na mistrzostwach swiata :) ... mistrza jakiegokolwiek latwiej sprzedac i lepiej wyglada przy nazwisku ... prawa rynku, sponsorzy, publika - i tyle :)

wszyscy wiedza o kogo chodzi :)

Tak myslalem ze to o TYM Panu piszesz Zgadzam sie ze sportowcy sobie ulatwiaja zycie - albo zmuszaja ich sponsorzy. Ale jakby nie patrzec Kusznierewicz jest w polskim sporcie juz wystarczajaco wypromowany , zarowno pod wzgledem sportowym jak i towarzyskim - mozna go czesto w jakichs szmatlawcach znalezc ze cos tam kombinuje sobie a to z ta a to z inna. Nie wydaje mi sie ze ciazy na nim ogromna presja sponsorow - ma juz swoja marke a niesamowitej eksplozji jego talentu juz chyba nikt nie oczekuje. Tak sobie przejrzalem na wikipedii jego dotychczasowe starty i nie wiem ale wydaje mi sie ze lepiej uzyskac braz na olimpiadzie czy nawet srebro bedac za Panem (ktory swoja droga jest ewenementem) niz w klasie Star:
# 5 miejsce Otwarte Mistrzostwa Europy w klasie Star 2005 rok (z Dominikiem Życkim)
# 2 miejsce Otwarte Mistrzostwa 13 Dystryktu w klasie Star 2006 rok (z Dominikiem Życkim)
# 9 miejsce Otwarte Mistrzostwa Europy w klasie Star 2006 rok (z Dominikiem Życkim)
# 8 miejsce Mistrzostwa świata w klasie Star 2006 rok (z Dominikiem Życkim)

Zycze mu jak najlepiej ale wydaje mi sie ze w Finn czul sie bardziej komfortowo. A maszt Panu moze by sie zlamal tak jak mowisz? Kto wie