11 listopada Kliczko-Brock w MSG
W sobotę, 11 listopada w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden Ukrainiec „Doktor” Władimir Kliczko (46-3, 41 KO) przystąpi do obrony tytułu mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF. W ringu naprzeciw Kliczki stanie niepokonany Amerykanin Calvin „Boksujący Bankier” Brock (29-0, 22 KO), dla którego sobotnia walka będzie pierwszym pojedynkiem z tak wysokiej klasy rywalem.
Nie jest tajemnicą, że Brock nie był wymarzonym przez kibiców rywalem dla Dr Kliczko i to nie on, a Shannon Briggs (48-4-1, 42 KO), miał pierwotnie skrzyżować rękawice z ukraińskim czempionem w Madison Square Garden. Ostatecznie zdecydowano się na „Boksującego Bankiera”, bo wybór Briggsa nie był na rękę ludziom ze stacji HBO a także, jak twierdzą niektórzy, menadżerowi Kliczki, Shelly Finkelowi.
Dla 30-letniego Władimira sobotnia walka będzie pierwszą obroną pasa IBF, który wywalczył pokonując w kwietniu tego roku w imponującym stylu Chrisa Byrda (39-3-1, 20 KO), tym samym już po raz drugi pozbawiając Amerykanina tytułu mistrzowskiego- wcześniej uczynił to w roku 2000, gdy wygrywając z Byrdem na punkty, został czempionem organizacji WBO.
Po zwycięstwie nad Byrdem w 2000 roku Kliczko jeszcze 5-krotnie udanie bronił tytułu WBO, pokonując wszystkich pretendentów przed czasem. Wówczas wielu fachowców widziało we Władimirze kolejnego dominatora wagi ciężkiej, dając mu realne szanse na pokonanie Lennoxa Lewisa (Nie wszyscy wiedzą, ale młodszy z braci Kliczko i Lewis spotkali się ze sobą w ringu w roku 2001- miało to miejsce przy okazji kręcenia sceny walki bokserskiej do filmu „Ocean’s Eleven”).
Panowanie Władimira na tronie Word Boxing Organization zakończył w brutalny sposób w marcu 2003 roku Corrie Sanders (40-3, 30 KO), pokonując ukraińskiego pięściarza przez techniczny nokaut w 2. starciu. W walce tej, uznanej przez magazyn „The Ring” za Rozczarowanie Roku, Wlad leżał na deskach 4-krotnie.
Kliczko próbował odzyskać utracony pas WBO rok później, jednak poległ w 5. rundzie pojedynku z Lamonem Brewsterem (33-3, 29 KO), przede wszystkim w skutek wyczerpania fizycznego wynikającego z narzuconego przez siebie zbyt forsownego tempa walki.
Porażka z Brewsterem była punktem zwrotnym w karierze Ukraińca, który od tego momentu zmienił styl boksowania, stając się w ringu pięściarzem ostrożniejszym, mądrzej gospodarującym siłami i walczącym bezpieczniej dla siebie z wykorzystaniem mocnego lewego prostego i znakomitych warunków fizycznych (wzrost 198 cm, rozpiętość ramion- 206 cm).
31-letni Calvin Brock, mierzący „tylko” 188 cm powinien być dla Dr Kliczko łatwym rywalem, tym bardziej, że największym sukcesem w zawodowej karierze Amerykanina jest do tej pory punktowe zwycięstwo nad Jameelem McCline’em (38-6-3, 23 KO).
Wydaje się, że jedyna nadzieja Brocka na zwycięstwo w nadchodzącą sobotę tkwi w tym, że uda mu się Ukraińca zamęczyć szybkim tempem pojedynku lub trafić jakimś potężnym sierpem. O tym, że „Boksujący Bankier” umie uderzyć przekonał się ostatnio Zuri Lawrence (20-11-4, 0 KO), który został przez Brocka bardzo ciężko znokautowany w lutym tego roku.
Ostatni raz w ringu Brock zaprezentował się w czerwcu, pokonując zdecydowanie na punkty po jednej z najnudniejszych walk ostatnich 10 miesięcy Timora Ibragimowa (21-1-1, 13 KO).
BOKSER.ORG
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)