Duży problem - POMOCY!!!

Mam 17 lat, 75kg wagi, 183 cm wzrostu mieszkam w Elblągu w Szuwarowo-bagiennym (ups.. warmińsko-mazurskim). Ćwiczylem kiedys Capoeira (jakieś pół roku temu przestałem) 2 razy w tygodniu. Niestety uczę się i nie mam czasu wyjeżdżać do innych miast w celu nauki sztuk walki. Przed treningami Capoeiry w ogóle nie mialem mięśni - wyglądalem jek kurczak po odwodnieniu i na ścisłej diecie, a wyglądałem jak 157 nieszczęść. Chciałbym zacząć coś nowego (mam na myśli sztukę walki). Rozciąganie trochę u mnie leży: kiedyś robiłem sznurek na trenningach a dzisiaj ni cholery. W moim niezbyt rozwiniętym mieście nie ma dużo klubów. Jest jakiś klub Wing Tsu Kung Fu - podobno nie najgorszy, znajdzie się też jakiś pseudo karate, i w miarę dobry Kick boxingu. Interesuje mnie coś w miarę efektowny i efektywny, ale Capoeirę trudno nazwać sztuką walki. Słyszałem, że Teakwon-Do jest w miare odpowiadajace moim wymaganiom. Zacząłem biegac od 4 do 10 km dziennie, czasem co dwa dni - nie wyrabiaja miesnie po rozciaganiu. Doradzcie proszę jakie mogę trenowac sztuki walki i czy w Elblagu mam takowa mozliwosc.

Ups ale sie rozpisalem... dzieki za kazda pomoc

Shoppie's do of life.

Jeśli kiedyś robiłeś sznurek, to po dobrym treningu powrócenie nie zajmie ci więcej niż pół roku, więc nie jest to problem.
Co do sztuk walki, jakie masz do wyboru, to nie wiem dokładnie o co ci chodzi. Jeśli szukasz skuteczności w walce i na ulicy, to polecałbym ci kickboxing. jeśli jednak interesują cię bajeczne techniki a'la Van-Damme, to pójdź na Taekwon-Do. Na jednym i drugim nauczysz się dobrze walczyć z tą różnicą, że na kicku skutecznie, a na TKD ładnie, chociaż nie zawsze skutecznie. Dowiedz się jakie to jest TKD, bo to też jest ważne. Zainteresuj się jaki styl reprezentuje ta sekcja pseudo karate.
Mam nadzieję, że ci pomogłem. Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to pytaj, a odpowiem

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Jest jeszcze mały problem natury rozciagania i odzywiania. Do zrobienia sznurka wystarczyly mi 3 miesiace rozciagania, do stania na rekach 2, do chodzenia na rekach ok 3,5 miesiaca. Czy moge to powtorzyc w tym samym czasie??
Czytalem artykuly na forum i doszedlem do wniosku, ze nie moge ustalac diety wedlug okreslonego planu. Co najwyżej moge unikac niektorych posilkow i zaczac jesc czesciowo inaczej, np: nie pije juz wody mineralnej gazowanej tylko niegazowana, przerzucilem sie na chleb razowy lub slonecznikowy, zmniejszylem takze ilosc potraw tlustych i nie jem masla tylko margaryne. Czy mozesz mi ktos podac jakies inne przepisy, azeby dieta odniosla wiekszy skutek? (na razie nie chcialbym brac zadnych suplementow)

Shoppie's do of life.

Wiesz, co do diety to nie jestem ekspertem. Zapytaj w dziale odżywianie albo alternatywna droga. Tam chłopaki na pewno pomogą. Co do twoich pytań to odpowiadam:
1. chodzenie na rękach to raczej umiejętność, a nie cecha fizyczna, więc szybciej będziesz mógł do tego wrócić niż w czasie, gdy się tego uczyłeś. To jest jak jazda na rowerze.
2. Co do rozciągnięcia to jest to indywidualna sprawa. Jeśli robiłeś sznurek kiedyś, to znaczy, że biodra masz ok. Teraz trzeba tylko doprowadzić ściągna i mięśnie do odpowiedniego stanu(rozciągnięcia). Mnie po miesiącu bez rozciągania w wakacje udało się zejść w tydzień. Ale tylko przy dobrej rozgrzewce. Jeśli dobrze będziesz rozgrzewał swoje nogi, to szybko zejdziesz. Pamiętaj, by się nie forsować i żeby słuchać swoje ciało. Ono wie lepiej niż ty czego ci trzeba i kiedy mówi stop, to powinieneś wyluzować Ale z kolei jeśli mówi, że chce jeszcze to nie zaprzestawaj wysiłku. Napisz jeszcze, kiedy ostatni raz robiłeś szpagat, czyli ile miałeś lat.

Pozdrawiam i jeśli masz pytanka lub coś co powiedziałem jest dla ciebie niejasne, to pytaj. Na pewno odpowiem

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

Wiesz co idz na wing-tsun,tojest dosyc skuteczny styl,glowne techniki sa na krotki dystans czyli,dobre na ulice.Tu masz stronke,http://www.wingtsun.pl  Codo tekwondo odradzam to jest raczej widowiskowe,ale niewiem czy przydatne na ulicy,ale jesli chcesz oczywiscie to idz i sie przekonaj.

Co do tego Karate to mam pewne wiadomości. Kumpel trenuje tam juz ok 5 lat a o walce praktycznej nie ma zielonego pojecia (takiej na ulicy). Wiem, bo sparowalismy. Podobno daje im niezly wycisk wytrzymalosciowy, ale to mysle ze mozna uzyskac samemu, a na treningach poswiecac ten czas na doskonalenie techniki, tak przynajmniej robilem na Capoeira i sie sprawdzalo. Jaki to odlam karate to nie mam pojecia, ale dowiem sie w poniedzialek. Aha i rozmawialem z kumplem, ktory trenuje Kick Boxing w Elblagu i podobno jest tam wszystkiego po trochu, tzn. i technika, i walka realna. Kumpela dzieki temu nauczycielowi zdobyla dwukrotnie wicemistrzostwo Polski w light contact'cie. Ale poklocila sie z trenerem i oposcila treningi (nie chcial jej wziac do reprezentacji na mistrzostwach polski w full contact'cie). Dowiedzialem sie poza tym, ze w Elblagu jest sekcja TKD, ale wiecej dopiero bede wiedzial po weekendzie.

Shoppie's do of life.

Z tego co zaobserwowałem po twoim poście, to interesujesz się realną walką. Tak więc TKD i różne kung-fu odpada. Radziłbym ci się przejść na trening do tej sekcji karate i zobaczyć co jest grane. Jaki styl, poziom i.t.p. ponieważ twój kolega nie musi być wyrocznią jeśli chodzi o sekcję. Też znam paru takich, którzy długo ćwiczą, a nic nie umieją. Jeśli będzie kiepsko to idź na kickboxing

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

olokk ma racje,może tan kolaga poprostu nie ma że tak npowiem smykałki do walki czy z jakiś innych powodów ciężko mu sie tego uczyc.Najlepiej będzie jak sam to sprawdzisz,prponował bym ci pujść i zapisac sie na jeden miesiąc bo po jednym treningu możesz miec mieszane odczucia.Wogole to fajny wynik biegać od 4 do 10km codziennie lub co drugi dzień,trzymaj tak dalej.A co do rozciągania to tak jakoś profesjonalnie tosie na tym nie znam ,ale myśle że jak juz robiłeś sznurek to napewno będzie ci łatwiej i szybciej dojść do czegoś co juz było,niz robić to zupełnie na nowo,tak mnie sie wydaje.


POWODZENIA W POSZUKIWANIACH POZDRAWIAM!!!

"Karate ni sente nashi"

Karateka: Dobrze Ci się wydaje

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama

A wy co trenujecie?? Opiszcie po trochu swoje treningi rozciagajace i wytrzymalosciowe to moze cos skorzystam. A co do tego biegania to biegam taka ilosc od zaledwie dwoch tygodni i w ogole nie czuje zmeczenia - czuje, ze moglbym przebiec jeszcze dwa razy tyle i jeszcze mi zostanie sporo sily. Nie jem wczesniej prawie zadnych weglowodanow, ale nie wiem czy to dobrze czy tez zle. Przed dwoma miesiacami to po kilosie o malo co nie plulem krwia. Troche to dziwne, bo przez wakacje nic nie cwiczylem: zero rozciagania i zero silowych. Odpowiedzcie cos o wych weglowodanach i ile tego zrec dziennie przy tym bieganiu, rozciaganiu i lekkich treningach silowych. Podajcie tez jakies linki do stron o tkd, bo w wyszukiwarkach trohe malo jest tresci a za duzo chlamu. PLZZZZ

Shoppie's do of life.

https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=40024

Tu masz linki do stron o TKD. Co do tej diety, to naprawdę pomyliłeś działy. Przejdź do działu "odżywianie" i tam napisz artykuł. Co do rozciągania, to jest to sprawa dla każdego indywidualna. Nie wiem, czy wytrzymasz mój trening rozciągający, czy będzie on dla ciebie zbyt słaby. To musisz sam doprowadzić do swoich potrzeb, bowiem każdy człowiek jest inny. Zacznij chodzić na treningi i sam zobacz, co ci pasuje z tych ćwiczeń.

Pozdrawiam

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama