Dran:
"Ja tam nadal sie zgadzam, ze legalizowanie dopingu to nie jest dobry pomysl. Tak jak napisal dzomba, jak powstrzymac mlodziez przed dopingiem w sporcie amatorskim, jesli bedzie on legalny w sporcie zawodowym?"
A myślisz, że zakaz dopingu u zawodowców powstrzymuje młodych sportowców?
"Sport jest propagowany jako idea i nie powinien byc tak oficjalnie sprowadzany do roli biznesu. Niektorzy tu troche przesadzaja z tym biznesowym podejsciem. Rownie dobrze mozecie od razu zaczac uswiadamiac dzieci, ze na tym zasranym swiecie liczy sie tylko kasa, politycy martwia sie tylko o to jak sie bardziej nachapac, ze nie ma Swietego Mikolaja, a jak dzieciak spyta skad sie wzial na tym swiecie to puscic mu pornola, a zanim siegniesz rano do lodowki zapusccie sobie dokument o tym jak robi sie parowki itp. przeciez kazdy rozgarniety czlowiek zdaje sobie sprawe, ze tak to mniej wiecej wyglada w rzeczywistosci. "
Czy 17 - 18 latek (bo w takim wieku mniej więcej wielu zaczyna brać - są oczywiście młodsi - patrz dział "Doping") jest Dla Ciebie dzieciakiem, ktory nie wie skąd się biorą dzieci i wierzy w św. Mikołaja itd? Te porównania mają się nijak do brania dopingu wogóle...
---------------------------------------------------------------------------
"Jak przedstawiac mlodziezy, jako pewna idee cos, o czym wszyscy wiedza ze jest podporzadkowane tylko kasie, a dla wynikow ruinuje sie zdrowie sportowcow, ktorzy po paru latach kariery ida w odstawke i zapomnienie, bo nie sa juz zdolni wytrzymac tej rzezni?"
Po 1. Powtarzam po raz kolejny w tej dyskusji, że MŁODZIEŻ Uprawiająca sport, która zaczyna zażywać
środki dopingujące, ma w dupie idee a patrzy pod kątem wyników/kariery, chyba, że jst to młodzież wszechpolska
Po 2. W niejednym zawodzie wysiada zdrowie - górnicy, hutnicy, kierowcy, robotnicy budowlani i wyieniać by można było jeszcze długo. Sportoweic, który zrobił karerę ma natomiast o wiele lepsze zabezpieczenie finansowe niż wspomniani wcześniej przedstawiciele innych zawodów, stać go na leczenie. Poza tym znam ludzi w wieku 60 lat, ktorzy brali i zdrowie mają pierwsza klasa! Nie kązdy kto bral ma przechlapane ze zdroweim, tak jak ktoś kto pije, pali może dożyć w dobrej formie 90 lat, a wiadomo o szkodliwosci tych używek. Z dopingiem jest tak samo - u niektórych skutki uboczne objawią się bardzo tragicznie, u innych albo wogóle albo prawie wogóle. Nie mówiąc już o tym, że KAŻDY człowiek wiodący zdrowy tryb życia może zapaśc w każdej chwili na raka, albo na coś innego...
==========================================================================
"Popatrzcie co sie dzieje z mlodzieza, jak sie zachowuja i jakie maja podejscie do zycia."
Za bardzo uogólniasz, zawsze były pewne trendy zachowań u młodzieży - formy buntu itd. Teraz jest jak jest i nic na to nie poradzisz!
---------------------------------------------------------------------------
"A jest to skutkiem wlasnie zeszmacenia wartosci. Kiedys szanowalo sie prace, teraz szanuje sie pieniadze. Tak samo bylo z ciezka praca sportowcow i rywalizacja, zastapiona obecnie przez wyniki, dodajcie jeszcze do tego legalizacje dopingu i bedzie super..."
O jakich czasach Ty człowieku mówisz? O latach 30 tych XX wieku?
---------------------------------------------------------------------------
"Malolaci i tak ida teraz na skroty, na silce co drugi zapieprza na wspomagaczach od samego poczatku, zamiast wlozyc wiecej wysilku w trening.
Masz racje Marian, ze kazdy rozsadny, obeznany z tematem czlowiek i tak wie jak to wyglada. A wyidealizowany obraz pozostawiony jest dla calej reszty i o to chodzi, ze nie wszyscy musza wiedziec co i jak. Dlatego, ze jest to spolecznie szkodliwe i prowadzi do tego co coraz czesciej ogladamy w wiadomosciach, zwyklego zdziczenia."
Zalegalizowanie dopingu z sporcie zawodowym a możliwośc kupienia sterydów przez gówniarzy z siłki to dwie różne sprawy! Nie wiem jak możesz mylić te pojęcia! Sportowcy zawodowi biorą środki dopingujące pod okiem specjalistów. A gówniarz z siłki nie ma możliwości (i nie miałby po legalizacji dopingu u zawodowców) kupienia legalnie niczego legalnie. Tak czy siak pójdzie do dealera jakby chciał coś zażyć, a ten go o nic nei będzie pytał, a na dodatek sporządzi mu sam rozpiskę z "końskimi dawkami" - byleby samemu więcej sprzedac i zarobić - chyba to oczywiste!