MMAWeekly: Nastula na dopingu

My tu gadu gadu a 'Fakt' sie drukuje

taaaa....

Ja jestem tylko ciekaw kto mu tak umiejetnie cykl rozpisywal...

Proste. Coleman, Fedor, Barnett i reszta wiedzieli kiedy odstawić, stąd spadki w ich wagach. Paweł tej wiedzy nie posiadał i ma "przypał".

1. Zaginiona probka Banetta zostala odnaleziona. Nosi teraz naklejke z nazwiskiem Nastula.
Moze w koncu czas powiedziec sobie prawde, ze ktos tu strzelil gafe, a winnych nalezy przykladnie ukarac np.: publiczna egzekucja.
2. Powinno byc wykonane przynajmniej jeszcze jedno badanie.
3. Nie ma czym sie podniecac. Cokolwiek by nie bylo, za pol roku nikt juz nie bedzie tego wspominal. Ponadto, jesli nic sie nie zmieni w kwestii pozytywnych wynikow, to i tak nikt nikomu nic nie zrobi. Gdyby w ueSAch dla sponsorow koksowanie bylo takim problemem, to dzisiaj Mr Olympia nie mial by racji bytu. Fani MMA nie sa durniami i wiedza, jak to sie kreci. Oni chca tylko ogladac walki swoich zawodnikow. Walki na najwyzszym poziomie. A ze trzeba ukuc, coz taka jest tego cena. Ptaka w to wbijam.

Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-10-27 16:22:46

Marian: Gdyby doping w np. MMA zalegalizowano, wszystko poleciało by bardzo daleko, a po 5-10latach poziom spadł by nizej niz byl wczesniej. A czemu: Bo generacja zawodnikow podczas ktorych kariery zalegaliozwano by koksy po 5 latach skonczyli by swoje kariery. A wielu przyszlych potecjalnych mistrzow nigdy by sie nie pojawila, a czemu? Bo ludzie nie brali by sie za sport zawodowy, bo byla by to jedna wielka rzez dla organizmu i kalectwo. Zawodowcami stawali by sie idioci/"chamki" i inne spolecznosci ktore nie mialy by innego wyjscia. Niech se beda jakies kontrole, przynajmniej młode łebki moga w cos wierzyc...

Dobrze napisane StiX

Nie powinno byc zgody na doping na poziomie amatorskim.

Marian:
Mi tylko chodzi o to żeby wreszcie ktoś obrał konkretne stanowisko. Albo Nie robić badań albo robić porządnie. Japońce nie robią testów i wszyscy są szczęśliwi, ale amerykańce muszą zachować pozory, że są narodem cywilizowanym i że to oni dyktują warunki. Nie jestem przeciwnikiem dopingu na szczeblu profesjonalnym a napisałem o tak częstych kontrolach żeby zauważyć bezsens takich kontroli jakie przeprowadzają Amerykanie.

Zmieniony przez - vtserafin w dniu 2006-10-27 16:28:29

Strix - jedna wielka bzdura!
Cały czas jest to samo! Patrz podwieszony atrykuł gdzie masz napisane od kiedy zaczął się w sporcie doping! Biorą cały czas tak samo jakby brali gdyby było dozwolone (może z niewielkimi różnicami), tylko nie byłoby wypaczeń żadnych wyników poprzez kontrole antydopingowe i tyle. W przypadku Nastka nie ma żadnych wypaczeń, bo tak, czy siak przegrał swoją walkę, teorii spiskowych możnabyłoby się doszukiwać gdyby wygrał i skontrolowali tylko jegi wykrywając substancje niedozwolone.

ktoś o 16:01 na onecie poruszył sprawe... dopiero się zacznie