Glen: Tomek! Czekam na ciebie
Były mistrz świata IBF w wadze półciężkiej, znakomity Glen Johnson (37 l.), będzie prawdopodobnie kolejnym rywalem Tomasza Adamka (29 l.). "Super Express" rozmawiał telefonicznie i z nim, i z jego menedżerem Henrym Fosterem. Obaj aż palą się do walki z polskim mistrzem świata.
- Oglądałeś walkę Tomka Adamka z Paulem Briggsem?
Glen Johnson: - Tak, bardzo mi się podobała, doskonałe widowisko. To była wybuchowa mieszanka w ringu. Adamek potężnie obrywał, ale też oddał wiele ciosów. Nie wszystkie były w stu procentach celne.
- Co twoim zdaniem powinien poprawić w stylu walki?
- Długo by wyliczać. Między innymi musi popracować nad obroną, by nie przyjmować tylu ciosów. Miał bardzo poobijaną twarz. Musi też popracować nad
siłą ciosu, by nokautować zranionego przeciwnika. On zmusił Briggsa do bardzo ciężkiej pracy w ringu, zamęczył kondycyjnie, ale kiedyś może trafić na lepszego, z którym ta taktyka nie zda egzaminu.
Styl Adamka jest ciągle bardzo europejski. Nie pracuje dużo głową ani ciałem, jest sztywny. Ma szybkie ręce, jest agresywny, braki w obronie nadrabia silnym atakiem. I ma serce do walki, co jest bardzo ważne. Walka ze mną była- by bardziej interesująca, bo jestem lepszym pięściarzem od Briggsa.
- W styczniu skończysz 37 lat. Nie myślisz o bokserskiej emeryturze?
- Nie, Bernard Hopkins jest po czterdziestce, a wciąż jest wspaniałym pięściarzem. Czasami z bokserami jest jak z winem - im starsi tym lepsi.
- Tomek mówi, że kolejną walkę chciałby stoczyć już w styczniu. Dasz radę się przygotować na ten termin?
- Oczywiście! Teraz jest najlepszy czas, by podpisać ze mną umowę na walkę, bo nie mam jeszcze zakontraktowanego żadnego pojedynku. Wiem, że chcieliby ze mną walczyć Antonio Tarver i Clinton Woods. Z ich ludźmi Henry, mój menedżer, prowadzi rozmowy. Niech więc ludzie Adamka się pospieszą.
Tomek, I'm ready to rock and roll! (jestem gotowy na rock and roll). Daj tylko sygnał.
Henry Foster, menedżer Glena Johnsona:
- Oglądałem pojedynek Tomasza Adamka z Paulem Briggsem i Polak był rewelacyjny. Walka była ekscytująca. Lała się krew, padało mnóstwo ciosów. Tą walką Adamek podbił serca Amerykanów. Według mnie Adamek wygrał ten pojedynek z Briggsem, który tylko przez chwilę miał nad nim kontrolę.
Jestem otwarty na propozycje ludzi Adamka w sprawie walki z Glenem. Tym pojedynkiem na pewno zainteresowane byłyby HBO i Showtime, czyli największe stacje telewizyjne w USA pokazujące walki bokserskie.
Styczeń byłby doskonałym terminem dla Johnsona. Myślę, że za ten pojedynek mogą liczyć na milion dolarów, ale do podziału. Jeśli Glen dostanie trzysta tysięcy, Adamek weźmie resztę.
Glen nie ma w tej chwili żadnego pasa mistrzowskiego, będzie więc walczył o pas Adamka. Don King musi się spotkać z naszym promotorem, czyli Warrios Boxing Promotion na Florydzie.
Może być tylko jeden problem: Glen nie jest mandatoryjnym przeciwnikiem Adamka. Jeśli Don King zgodzi się, by mimo to walczył z Adamkiem, na pewno będzie chciał dostać opcję. Czyli jeśli Glen zwycięży z Adamkiem, King miałby udział finansowy w następnej walce Glena. W tej sprawie musi ubić interes z Warriors. Tylko z tym może być mały kłopot.
Glen "Gentleman" Johnson (37 l.)
urodził się w Clarendon na Jamajce, mieszka w Miami (USA)
Mistrza świata IBF (2004)
Zwyciężał megagwiazdy boksu, m.in.: Antonio Tarvera, Roya Jonesa Juniora i Clintona Woodsa, także Thomasa Ulricha.
W 2004 uznany przez "USA Today" i "Ring Magazine" za boksera roku.
Ostatnią walkę stoczył we wrześniu z Clintonem Woodsem o pas IBF (przegrał niejednogłośnie na punkty).
waga: półciężka
wzrost: 180 cm
44 zwycięstwa (29 k.o.), 11 przegranych, 2 remisy
w rankingu IBF - 4, WBA - 3, WBO - 7
www.polskiboks.pl