Domowa laweczka i modlitewnik

Siema, jak sobioe radzicie z brakiem profesjonalnego sprzetu? Mi za lawke sluza 3 taborety na ktorych sie klade, a jak chce zrobic skosna to pod glowe wkladam ze 3 - 4 poduszki:) A jako modlitewnik sluzy mi taka mala pufa, otwierana od gory. wkladam cos do niej aby ja napchac i aby klapa byla mniej wiecej pod katem 45 stopni. Jestem pewien ze niejeden z was ma podobne koncepcje:) chwalcie sie co wymysliliscie:)

Dokładnie tak :) Najnowszy nabytek. Lecz liczników nie polecam ;) Jak co to priv bo leci offtopic ;)

Te czarne to taborety z poduszkami i bez, a to niebieskie to wypchana pufa:] tak sie to prezentuje. trohe tragicznie, ale nic innego narazie nie wymyslilem. A nei chce sie bawic w stolarza zadnego:]

jak mozna cwiczyc na krzeslach ?

Na taboretach bez oparcia a nie na krzeslach:) normalnei, kladzie si ejak na lawce, minus jest taki ze sztangi sie nie sciaga ze stojakow, samemu trzeba podniesc, polozyc na klate i mozna zaczynac:] innej koncepcji nei mam:P

a ja proponuje zbudować sobie samemu siłke, lub zakupić odpowiedni sprzęt, bo na takim prowizorycznym sprzęcie to długo nie pociągniesz ...

https://www.sfd.pl/temat71149/
https://www.sfd.pl/temat212360/ 

DLugo to nie, ale na poczatek mi styka:] jak nabiore trohe masy to si eladnie zmotywuje i wtedy pomysle o zbudowaniu jakies laweczki:]

albo predzej sie zabijesz na tym

na takim czymś to ty masy nie zrobisz

a tam, kazdy zaczynal na czyms takim, ja na poczatku pakowalem na sankach majac na gryfie zalozone banki z woda i nie narzekalem

hehe adexn thx za poparcie, ja tez mialem w planach kiedys baniaki z woda ale skolowalem sobie normalne obciazenie:} wiadomo ze cale zycie nie bede na tym cwiczyl, ale jak narazie to jest ok:]

heheh ja cwicze na 4 pufkach starych od babci i dokladnie jak Ty jesli chcialem zrobic lamana to wkladalem deske i bylem juz 45 stopni do gory. Jednak gdy robilem 60 kg na lamanej to deska sie zlamala i sie zje***lem. Sztange mi naklada kumpel za glowy xD cwiczy sobie prowizorke martwego ciagu przy okazji. Jak bede mial czas to pokaze fotke nakazu wysiedlenia sie z suszarni bo sasiad na nas wyslal. Musialem wszystko wyniesc bo splodzielnia we wlasnym zakresie chciala wyniesc to a przeciez nie mam czasu szukac potem tego na zlomowisku Tak wiec teraz przerwa w cwiczeniach