gogo2
Amatorsko gram w kosza (2-4 razy w tygodniu), czasem sobie biegam jak w kosza grać nie mogę (1-2 razy w miesiacu po okolo 5km), jem 'normalnie' - bez specjalnych diet, czasem piwko wypije, czasem porządny niezdrowy obiad - to lubię 
, przy wzroście 192 cm utrzymywałem wagę 89-92 kg już chyba od jakiś 4 lat... 2 tygodnie temu postanowiłem sobie troszkę pobiegać kondycyjnie, troszkę schudnąć i wydawało mi się, że mi się udało...później po długiej przerwie zacząłem chodzić na siłownię, i od 2 tygodni mój plan wygląda tak, pon-wt-sr kosz+siłownia, niedziela kosz. Jem tak jak jadłem...wchodzę na wagę a tu 100kg !!! Waga sprawna. Dodam, że nie czuję, że straciłem coś na szybkosći (w kosza), ani znacznie brzuch sie nie wybrzuszył (szczególnie że przynajmniej 2 razy w tygodniu od 2 lat robie brzuszki, a w wakacje nawet częściej). Do tego jakby moja 'przepustowność' zmalała..tzn najadam się szybciej i kiedyś normalny dla mnie duży obiad jest już za duży... czuję się ociężały, a rano jakby pełen - nie potrzebuję śniadania ... mimo wszystko dalej jem bo mam apetyt i lubię jeść - ale co jest nie tak ?!?
, przy wzroście 192 cm utrzymywałem wagę 89-92 kg już chyba od jakiś 4 lat... 2 tygodnie temu postanowiłem sobie troszkę pobiegać kondycyjnie, troszkę schudnąć i wydawało mi się, że mi się udało...później po długiej przerwie zacząłem chodzić na siłownię, i od 2 tygodni mój plan wygląda tak, pon-wt-sr kosz+siłownia, niedziela kosz. Jem tak jak jadłem...wchodzę na wagę a tu 100kg !!! Waga sprawna. Dodam, że nie czuję, że straciłem coś na szybkosći (w kosza), ani znacznie brzuch sie nie wybrzuszył (szczególnie że przynajmniej 2 razy w tygodniu od 2 lat robie brzuszki, a w wakacje nawet częściej). Do tego jakby moja 'przepustowność' zmalała..tzn najadam się szybciej i kiedyś normalny dla mnie duży obiad jest już za duży... czuję się ociężały, a rano jakby pełen - nie potrzebuję śniadania ... mimo wszystko dalej jem bo mam apetyt i lubię jeść - ale co jest nie tak ?!?
Krzysztof Piekarz
matrix1617
juby5_89
