zabieg nie jest straszny, ja niestety miałam robioną narkozę,bo
znieczulenie w kręgosłup nie zadziałało. A chciałąm widzieć na ekranie,co ze mną robią
W tym wszystkim dla mnie najgorsze było wyciąganie drenu,na szczęście był on krótki. Kolajną niedogodnością było leżenie dobę po zabiegu na płasko, nie można było podnieść głowy, no ale to już taka "kosmetyczna" sprawa
Ja trochę panikowałam z tą wodą, tzn. opuchlizne miałam,ale później się dowiedziałam,że to normalne. Im więcej chodziłam,tym szybciej ta opuchlizna mi schodziła - teraz już nie ma po niej śladu.
Z ruchomością też jest coraz lepiej,normalnie już wchodze i schodzę ze schodów. Noga jeszcze trochę boli,już w innym miejscu niż przed zabiegiem,ale myśle,że to dlatego,że "chroniłam" tą nogę i podświadomie troche inaczej ustawiałam.
Pozdrawiam wszystkich "artroskopowanych"