Szacuny
2360
Napisanych postów
30612
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270729
te kopy o które Ci chodzi,w których "specjalizował się" Andy to tzw: "Axe kick"
natomiast zgodze sie z Caviorem jeśli chodzi o kopy na twarz...samo rozciągniecie jest niewystarczajace do tego by swobodnie zabijać ludzi nogami.Będąc rozciagniętym owszem podnieszesz noge wysoko,ale bez treningu ten kop nie będzie na tyle szybki by zaskoczyć rywala(zostanie wyłapany na blok)oraz nie będzie na tyle silny by znokautować rywala(no chyba ze będziesz miał na nogach jakieś glany)
Nie ujmuje oczywiscie autorowi tego co napisał i nie twierdze ze nie ma racji bo być moze udało sie komuś gdzieś w ten sposób zaskoczyć rywala,ale jednak są to bardziej pojedyńcze akcje niż element który można by stale wykorzystywać,w ogóle uyzwanie nóg na ulicy( w sensie stosowania highkicków) to dość ryzykownyny element
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
"w ogóle uyzwanie nóg na ulicy( w sensie stosowania highkicków) to dość ryzykownyny element "
to akurat fakt - sam jak kilka razy od Kickboxera dostałem w łeb nogą i nauczyłem się unikać tego typu ataków, a gdy robi to amator to w ogóle lipa, ale to co napisałem wcześniej o kopie na twarz to prawda
Szacuny
1
Napisanych postów
548
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
7809
Ja też widziałem jak mój kuzyn kopnął kolesia w twarz.
Nie było to techniczne uderzenie a stopa szła tak jakby po okręgu(nie mylić z kopnięciem okrężnym, trafił bokiem stopy). Nigdy nic nie ćwiczył ani się nie rozciągał. Więc ja też nie widze w tym nic dziwnego.