...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Kiedy poznałem mojego obecnego kolegę z IDF (Israeli Defense Forces), miał 24 lata, był w stopniu kapitana, miał już zaliczone dowodzenie kompanią bojową i był nie raz i nie dwa pod ogniem, walczył z bojownikami Hamasu i Hezbollahu, widział skutki niejednego zamachu na cywilną ludność Izraela. Był bardziej doświadczonym i lepiej wyszkolonym żołnierzem, niż nawet moi amerykańscy instruktorzy, którzy w niejednym konflikcie brali udział (wojna w Zatoce w 91 oraz ta ostatnia, a także inne różne "operacje").
Z kolei pseudo-żołnierze arabscy to po prostu porażka... Zero ducha walki, zero motywacji, zero doświadczenia, zero umiejętności... za to przeświadczenie o własnej nieomylności, doskonałości...
Szkoda słów, nie wiem, korleone, co za dziwną propagandę tu prowadzisz. Poza tym to zdjęcie wkleiłeś już do innego posta, a to się nazywa chyba spamowaniem i zaśmiecaniem serwera.
I nie wiem co ma do tego wszystkiego KM. Nie masz innych (czyli w ogóle jakichkolwiek) argumentów? Jesteś śmieszny, dorośnij.
edit: a największa potęga militarna świata, czyli armia USA, to niby od kogo uczy się taktyki walki w terenie zurbanizowanym? Na bazie czyich doświadczeń powstaje na całym świecie sprzęt do walki w miastach? Kto ma najlepszy czołg do walki w mieście, jak nie IDF? (Merkava Mk V)
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-07-25 18:54:32
Z kolei pseudo-żołnierze arabscy to po prostu porażka... Zero ducha walki, zero motywacji, zero doświadczenia, zero umiejętności... za to przeświadczenie o własnej nieomylności, doskonałości...
Szkoda słów, nie wiem, korleone, co za dziwną propagandę tu prowadzisz. Poza tym to zdjęcie wkleiłeś już do innego posta, a to się nazywa chyba spamowaniem i zaśmiecaniem serwera.
I nie wiem co ma do tego wszystkiego KM. Nie masz innych (czyli w ogóle jakichkolwiek) argumentów? Jesteś śmieszny, dorośnij.
edit: a największa potęga militarna świata, czyli armia USA, to niby od kogo uczy się taktyki walki w terenie zurbanizowanym? Na bazie czyich doświadczeń powstaje na całym świecie sprzęt do walki w miastach? Kto ma najlepszy czołg do walki w mieście, jak nie IDF? (Merkava Mk V)
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-07-25 18:54:32
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
...
Napisał(a)
Wojna jest tragedią niezależnie od tego kto walczy. Po obu stronach są ofiary i po obu stronach śmierć. Jedynie tylko nie wolno rozpatrywać konfliktów zbrojnych na zasadzie dobry i zły. Czy wy myślicie że przeciętny Palestyńczyk chce wojny ? Nie wydaje mi się, podobnie było z Afgańczykami, którzy również nie chcieli wojny ani Irakijczycy. To rządzący i grupy interesów często rozpoczynają konflikty po to żeby zarobić. Żydzi mają dość zamachów terrorystycznych dość bomb dość wojska dość wszechobecnych wykrywaczy metali. Oddanie osiedli Palestyńczykom było dowodem tego, że są zmęczeni wojną. Dlaczego więc Hamas uparcie prowadzi politykę agresywną? Dlaczego Hezbollah grozi i porywa żołnierzy? Odeszło pokolenie ludzi, którzy rozumieli, że przemoc do niczego nie prowadzi (mam na myśli Arafata i Szarona), nawet Mahmud Abbas dążył do pokoju, przecież niedawno Palestyńczycy zakończyli Intifadę.
Przeciętny Libańczyk również nie chce wojny a jednak na terenie Libanu ciągle utrzymują się terroryści rządni krwi. Myślicie że rząd Libanu nie wydałby Hezbollahu gdy mógł??? Zrobiłby to od razu, ale jest za słaby.
Podobnie WIelka Brytania miała dość Ulsteru ale to inna historia (aczkolwiek terrorystyczna).
Co ma Krav Maga do konfliktu to ja nie wiem, a korleone już dawno powienien być zabanowany. Dla mnie to skończony d****.
Przeciętny Libańczyk również nie chce wojny a jednak na terenie Libanu ciągle utrzymują się terroryści rządni krwi. Myślicie że rząd Libanu nie wydałby Hezbollahu gdy mógł??? Zrobiłby to od razu, ale jest za słaby.
Podobnie WIelka Brytania miała dość Ulsteru ale to inna historia (aczkolwiek terrorystyczna).
Co ma Krav Maga do konfliktu to ja nie wiem, a korleone już dawno powienien być zabanowany. Dla mnie to skończony d****.
Im więcej potu na treningu tym mniej krwi w walce
...
Napisał(a)
"Poza tym niestety problem tkwi w samym fakcie zagarnięcia tych ziem."
Może masz rację ale nie da sie teraz po prostu wymazać jednego państwa i wstawić w to miejsce inne.
Takie uregulowanie sprawy jest niemożliwe.
Chciano tak zrobić na początku w latach czterdziestych 20 wieku ale własnie Arabowie nie zgodzili się na rezolucję ONZ i rozpętali wojnę 1948 /1949
Może masz rację ale nie da sie teraz po prostu wymazać jednego państwa i wstawić w to miejsce inne.
Takie uregulowanie sprawy jest niemożliwe.
Chciano tak zrobić na początku w latach czterdziestych 20 wieku ale własnie Arabowie nie zgodzili się na rezolucję ONZ i rozpętali wojnę 1948 /1949
Im więcej potu na treningu tym mniej krwi w walce
...
Napisał(a)
Obecnie nie widać żadnej nadziei na rozwiązanie konfliktu- jedyne więc, co mo0żna robić, to modlić się.
Co do Hamasu- jest to przede wszystkim ugrupowanie zajmujące się pomocą innym i działalnością polityczną.
Wymazać innego państwa się nie da. Tu się zgodzę, dlatego nie będzie pokoju. Może trochę lepiej będzie, jeśli potomkowie tych Żydów, którzy przyjechali z Zachodu, "zorientalizują się".
Co do Arabów- nie mogę raczej się wypowiadać się o nich, bowiem stosunkowo słabo ich znam. Z tych kontaktów, jakie z nimi miałem, wywarli na mnie wrażenie takie, jak inni ludzie- w przeciwieństwie do Persów, którzy mnie chyba naprawdę jakoś zaczarowali:D (jak mówi perskie przysłowie- "Za pomocą słodkich słówek można wywabić żmiję z dziury). Trochę mnie zdenerwował za to pisarz arabski z Algierii, Yasmina Khadra (czy tam Chadra; o dziwo facet, ale podpisujący się imieniem swojej żony; były oficer), który podczas spotkania z nim ciągle powtarzał, że jest najsłynniejszym i najlepszym pisarzem arabskim; mówił też, że nikt nie zrobił tyle dla sprawy palestyńskiej, co on, że w porównaniu z Amerykanami, to on i jego żołnierze to walczyli, że hoho i tym podobne rzeczy.
Inna rzecz, że podobno naprawdę jest bardzo znany (głównie na zachodzie; w świecie arabskim mniej, pisze bowiem po francusku).
Co do Hamasu- jest to przede wszystkim ugrupowanie zajmujące się pomocą innym i działalnością polityczną.
Wymazać innego państwa się nie da. Tu się zgodzę, dlatego nie będzie pokoju. Może trochę lepiej będzie, jeśli potomkowie tych Żydów, którzy przyjechali z Zachodu, "zorientalizują się".
Co do Arabów- nie mogę raczej się wypowiadać się o nich, bowiem stosunkowo słabo ich znam. Z tych kontaktów, jakie z nimi miałem, wywarli na mnie wrażenie takie, jak inni ludzie- w przeciwieństwie do Persów, którzy mnie chyba naprawdę jakoś zaczarowali:D (jak mówi perskie przysłowie- "Za pomocą słodkich słówek można wywabić żmiję z dziury). Trochę mnie zdenerwował za to pisarz arabski z Algierii, Yasmina Khadra (czy tam Chadra; o dziwo facet, ale podpisujący się imieniem swojej żony; były oficer), który podczas spotkania z nim ciągle powtarzał, że jest najsłynniejszym i najlepszym pisarzem arabskim; mówił też, że nikt nie zrobił tyle dla sprawy palestyńskiej, co on, że w porównaniu z Amerykanami, to on i jego żołnierze to walczyli, że hoho i tym podobne rzeczy.
Inna rzecz, że podobno naprawdę jest bardzo znany (głównie na zachodzie; w świecie arabskim mniej, pisze bowiem po francusku).
...
Napisał(a)
Co do Hamasu- jest to przede wszystkim ugrupowanie zajmujące się pomocą innym i działalnością polityczną.
Jego doktryna polityczna zakłada wymazanie Izraela z mapy świata...
Jego doktryna polityczna zakłada wymazanie Izraela z mapy świata...
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
...
Napisał(a)
No i...?
A wymazanie Palestyny z mapy świata byś poparł?
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=251158
Nawet gdyby, to już Ci nie wolno! Bo USA chce inaczej(dobrze, że chociaż ich jedna decyzja na 10, jest słuszna).
_____________________________________________________________________________
Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-07-25 21:25:00
A wymazanie Palestyny z mapy świata byś poparł?
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=251158
Nawet gdyby, to już Ci nie wolno! Bo USA chce inaczej(dobrze, że chociaż ich jedna decyzja na 10, jest słuszna).
_____________________________________________________________________________
Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-07-25 21:25:00
...
Napisał(a)
Oj panie Wilk80, nie chcę się z tobą kłócić i wiem że nie zmienię twoich opinii, ale podam kilka faktów. W jakich konfliktach Izrael brał udział w ciągu 10 ostatnich lat? Chyba zabijał tylko przywódców Hamasu i omyłkowo cywili. Aby być dobrym żołnierzem samo bieganie po poligonie nie wystarczy. O dziwo izraelczycy mają dobre czołgi lecz jakim cudem ponoszą obecnie straty? A wyszkolenie zostawia dużo do życzenia biorąc za przykład wypadek izraelskiego śmigłowca bojowego Apache lub zniszczony super nowoczesny okręt wojenny. A twierdzeniem, że araby nadają się tylko do pasania owiec to mnie rozśmieszasz. Widzisz co się teraz dzieje na świecie? W Iraku USA walczy z arabami,afryka,czeczenia itd. Arabów łączy religia i wspólny cel, więc wymieniają się doświadczeniem. Doświadczenie Czeczenów i Afganistańczyków jest ogromne. To głównie oni szkolili Hamas,Hezbollah czy obecnych partyzantów Iraku. Tutaj jest filmik z tego co hamas zrobił sobie pod nosem Żydów. http://*******/t6rt Wystarczy spojrzeć trochę wstecz. Możesz mi wytłumaczyć jakim cudem zachód nie pokonał arabskich pastuchów w wieku XVIII i XIX? Z całym szacunkiem armia izraela jest potężna, tylko chodzą słuchy, że chce wprowadzić ONZ do południowego Libanu w liczebności 20tys., czyżby obawiała się że liczba strat własnych będzie zbyt duża?
...
Napisał(a)
W Afganistanie występują głównie ludy irańskie, a nie Arabowie (choć tych również można spotkać).
W Czeczenii również ammy chyba inne ludy, niż Arabowie. Poza tym wiele ludów, uważanych obecnie za Arabów, to ludność zarabizowana, mieszkająca na danych terenach przed przybyciem Arabów.
W XVIII wieku to głównie z Turkami walczono chyba?
XVIII i XIX wiek to zaś akurat moment, gdy kolejne kraje muzułmańskie tracą niezależność na rzecz krajów zachodnich, więc przykład niezbyt trafiony.
W Czeczenii również ammy chyba inne ludy, niż Arabowie. Poza tym wiele ludów, uważanych obecnie za Arabów, to ludność zarabizowana, mieszkająca na danych terenach przed przybyciem Arabów.
W XVIII wieku to głównie z Turkami walczono chyba?
XVIII i XIX wiek to zaś akurat moment, gdy kolejne kraje muzułmańskie tracą niezależność na rzecz krajów zachodnich, więc przykład niezbyt trafiony.
Poprzedni temat
Schulz wraca na ring
Następny temat
Obóz Muay Thai & kick-boxing
Polecane artykuły