polscy fighterzy mma a pride fc, ufc...

widzialem tez ale chcialem sciagnac bo tam za duzo nie widac. pozdr

na bt chyba jest do sciagniecia
o ile sie nie myle
w dobrej jakosci raczej nie znajdziesz

wlasnie obejrzalem. powiedzmy ze pod koniec mu troszke sily zabraklo ;) ale jak na polaczka radzil sobie z cyborgiem calkiem niezle...

a juz temat rzeka temperatura i wilgotnosc zrobily swoje o tyle powiem

Ma ktoś może linki do walk z tej ostatniej gali KSW?

Fakt Luttera, ale to i tak raczej nie zmienia postaci rzeczy, bo Lutter to taki 2 ligowiec a pokonał dość szybko Jakubka. Cóż Jakubek niestety ma już swoje lata i nie będzie aż tak długo walczył. Ciekaw jestem kto po nim obejmie palmę pierwszeństwa w polskim MMA.

No szkoda że w tedy przegrał, bo początek walki świetnie się zapowiadał. Kilka fajnych uderzeń zaliczył Lutter.
Nie rozumiem dlaczego w ostatniej walce walczył tak pasywnie, przecież chcąc mieć lepsze propozycje trzeba nie tylko wygrywać ale chociaż trochę efektownie walczyć.

puramuk - "jak na polaczka radzil sobie z cyborgiem calkiem niezle..." - może ty jesteś "polaczkiem", Materla i pewnie większość z obecnych na tym forum to Polacy.

Trzeba rozróżnić dwie kwestie: 1) Możliwość wystąpienia na jednej z większych gal ( Pride/Ufc/mma organizowane przez K1) i 2) Poziom zawodników. Nie zawsze są one ze sobą zbieżne. Przykłady - niedawno promowano jakiegoś kubańczyka, Hectora cośtam, podobno miał być masakryczyny. I wystąpił na gali światowego formatu. Efekt - w******l. Dalej, Tank Abbott występuje w dalszym ciągu, pomimo iż od najlepszych dzielą go lata świetlne. Ninja Rua, ostatnio kompletnie bez formy, też startuje na światowym poziomie. O różnych freakach czy powrocie Royca nie wspomnę. Wniosek - występuje raczej ten kto umie się sprzedać, kogo publiczność kupi, niż ten co dużo umie. A że Polsce jako takiej zawsze brakowało marketingu na skalę światową to efekt jest jaki jest - jeden Nastula w Japonii, też nie dlatego że w MMA jest jakiś boski. 2) Poziom polskich zawodników nie jest zły i będzie coraz lepszy. Myślę że parę lat i z tą determinacją dogonimy 1szą ligę. Patrzcie na Jakubka - przegrał z Lutterem, owszem, podobno był przed walką kontuzjowany, ale poza tym to niewiele ludzi w Europie i nie tylko (Schembri) ma ochotę z nim walczyć. Co jakiś czas słychać że zawalczy np. na Cage Rage z Bispingiem, a potem cisza, bo angole dochodzą do wniosku że mógłby im ich idola poskładać.

Wiadomo, że w Japonii będą promowani nawet ci słabsi japończycy a w UFC mierni amerykanie, ale to jest naturalna kolej rzeczy.
Nie ma co porównywać póki co naszych fighterów z 1 ligą, bo choćby przykład Materli jasno pokazał jaka jest przepaść - dostał straszne baty i nic nie zrobił, ale jak kiedyś napisałem - nie dlatego, że aż tak marny technicznie, bo w końcu ma purpurę BJJ i doświadczenie MMA tylko w głowie już przegrał, stres go sparaliżował (choć i tak był za słaby na Cyborga).
Z czasem na pewno się w końcu znajdą się u nas ludzie o wysokim poziomie MMA i z pewnością nie będzie tak, że nigdzie nie wystartują, bo dobrych nigdy nie jest za wiele. Pride czy UFC jest dość hermetyczne na zawodników z Europy, ale jak wspomniałem jest Cage Rage - też bardzo dobra gala na poziomie światowym. Jakubek jak nie zawalczy z ich idolem to z kimś trochę gorszym żeby się pokazał a później dopiero z tamtejszą elitą.

Zmieniony przez - Weasley w dniu 2006-06-18 13:10:38

weasley powielasz ploty ktore szkoda czytac poraz n'ty