Szacuny
0
Napisanych postów
564
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
6363
u mnie mniej wiecej teraz czyli maj/czerwiec pojawia sie zawsze paru sezonowcow, prosza o program, by pokazac im co i jak, ok spoko, podstawy wytlumacze, po reszte odslylam na sfd i do ksiazki KULTRURYSTYKA SYSTEM JOE WEIDERA (ktora co bardziej napalony sezonowiec nawet se skseruje ) tyle ze sa 2 proste zasady:
JAK JA MAM TENING TO NIE MAJA WSTEPU i
JESLI COS Z SILKI ZGINIE TO ONI TEZ GINA, jesli nie umia tego zrozumiec to mowie grzecznie *******laj
sezonowcami ogolnie gardze, sa u mnie skresleni a ci co przydupia kox zeby skakac miesiac po plazy to juz wogole nizej niz pies (polismen) u mnie
Szacuny
0
Napisanych postów
53
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
659
Ja co prawda zaczalem cwiczyc porzadnie od 01.05.2006r, ale nie oznacza to że jestem sezonowcem. Cwicze w domowej siłowni bo nie chce mi sie uczeszczac do miasta ale nie narzekam. W zimie planuje jezdzic do miasta na ta lepsza silownie poniewaz u mnie bedzie bardzo zimno!!
Szacuny
1
Napisanych postów
215
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
2364
no comment , sezonowcom absolutne nie , kumpel chodzil ze mna na silke od grudnia i mowi ze jak bedzie zaje*biscie wygladal to skonczy , cwiczyl 3 miechy
Szacuny
4
Napisanych postów
51
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
671
Czyli osoba, która w lecie postanawia zacząć ćwiczyć, bo dochodzi do wniąsku, że już akurat jest na tyle dorosła, że może począć chodzić na siłownie (a że wypada to akurat w lecie, to czysty przypadek), znaczy to, że trzeba tą osobą gardzić, śmiać się z niej i wyzywać od sezonowców? no way.
Szacuny
4
Napisanych postów
51
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
671
Ja już ćwiczę rok w domu, mam ochotę zacząć teraz ćwiczyć na siłowni, ale nie ma jak. Przyjdę, zostanę zwyzywany od sezonowców, bo wszystkich się pakuje oczywiście do jednego worka, no i na co mi to? Poczekam jeszcze 2-3 miesiące.