Podsumowując jestem zdruzgotany tą galą i komentarzami w tv.
Pierwsza walka dziewczyn z Camel Olsztyn wyglądała co najmniej komicznie. Ja rozumiem, że dopiero zaczynają trenować itp., ale mogłyby nabierać doświadczenia na lokalnych zawodach a nie na międzynarodowej gali. Jak już wspomniałem komentatorzy oceniali staż zawodniczek na podstawie rzeźby brzucha
.
Obaj komentujący powinni zapoznac się choćby z podstawami MuayThai. Zgodnie stwierdzili, że waikru to dla nich nowość. Jeden z nich (jakiś Przemek) startował ponoć w 250 walkach (nie MT) i jeździł z kolegami na zawody MT, ale pomimo to waikru oglądane na tej gali było pierwszym jakie widział. Pełnił on chyba role eksperta, ale zero wiedzy po co to jest.
Następna sprawa z
walką w zwarciu. Chłopaki komentujące dostrzegli tam jakieś duszenia
.
Jest jeszcze kontrowersyjna sprawa punktacji obaleń i rzutów. Z tego co wiem to obalenia będące wynikiem np lowkicka są punktowane, ale zwykłe podcięcia a tym bardziej rzuty nie. Być może było to precyzowane przez regulamin zawodów, więc niech im będzie.
Przeciwnicy sprowadzeni dla Polaków z zagranicy (oprócz Tajów) prezentowali poziom poniżej krytyki. Jeden miał 5 tytułów mistrzowskich w różnych federacjach i nie zadał chyba żadnego celnego i mocnego ciosu. Rick Roufus ma niby 6 tytułów MS. No ale tutaj jakimś usprawiedliwieniem może być jego wiek. Przeciwnik Filipa Rządka to już pojęcia nie mam skąd się wziął. Pretendent do Mistrza Świata - no wstyd.
Byłbym zapomniał, komentujący dwa razy powiedzieli, że Best of the Best II było pierwszą zawodową galą MT w Polsce. No ja ******le.
Dobre były tylko walki, w których występowali Tajowie. Właściwie jedna, bo ta z Maćkiem Skupińskim skończyła się chyba w pierwszej Gołocie. Ma ktoś jakieś szczegółowe informacje, dlaczego z narożnika został rzucony ręcznik ? Bo jakoś nie postarali się za bardzo i nie było ani jednej powtórki i nie wiadomo za bardzo co tam się wydarzyło. Widziałem tylko, że Skupiński nie bardzo chciał walkę kończyć. A sędzie zgłupiał jak zobaczył ręcznik
. Chciał nim chyba Maćkowi krew wycierać w pierwszej chwili.
Jednym zdaniem, Ci którzy nie oglądali zbyt wiele nie stracili. Miałem jechać do Warszawa na tą galę i teraz widzę jaki to byłby błąd i strata kasy.