Kurzajki:-(

no dziarki sie robia ale zeby to byl koniec

gdybyś wiadział moje to byś sie dopiero przeraziŁD: tylko nie mam aktualnie aparatu wiec nie pokaże

Niedawno miałem małą rankę po wewnętrznej stronie palca wskazującego. Poszedłem na trening i chyba załapałem tego shita. Na początku myślałem, że po prostu rana się dziwnie goi ze wzgledu na położenie (ciągle naruszana). Niestety w pewnym momencie dziadostwo się rozrosło. Nie jest to kurzajka z tych, które dałyby się obwiązać nitką Płaska czyli trudniejsza do wyleczenia Poczytałem ten wątek na forum i stwierdziłem, że nie mam ochoty bawić się z nią latami. Narazie próbuję kwasu siarkowego (bodajże 30% - akumulatorowy). Przykładam nasączony patyczek z watą i pozwalam wsiąknąć substancji w skórę. Po kilku godzinach mam dość gruby strup z wypalonej skóry i krwi. Zrywam to i "mięsko" traktuję kwasem jak poprzednio (mało sympatyczne uczucie). Do tej pory po każdym zerwaniu strupa widoczne były czerwone kropki (korzenie?). Od wczoraj ciało wygląda w miarę normalnie - zdrowe mięsko Ryzykować jednak nie mam zamiaru, troszkę jeszcze powypalam (tak na zapas).

o ****a widze że tu na forum same RAMBO
Jeden kwasem wypala inny skalpelem przycina
A nawet można sie doszukać obrzędów związanych z pogrzebem
pzdr

Pomysł z kwasem o tyle wydaje mi się sensowny, że w przeciwieństwie do wycięcia, wypala wirusa w okolicach kurzajki. Oczywiście smarujemy punktowo i tylko na obszar zmieniony chorobowo, ale kwas wnika w skórę i mam nadzieję wyniszcza szkodnika.
Ktoś może powiedzieć, że mamy XXI wiek i bardziej odpowiednie do tego leki także wypalające itp. Tylko że leczenie Brodacinem zazwyczaj jest nieskuteczne, a Verumalem trwa długo.
Oczywiście smarownie bezpośrednio kurzajki, która na wierzchu jest twarda i odporna, ma tylko sens na początku, żeby ją przygotowac na oderwanie lub wycięcie. Główny efekt ma smarowanie korzeni i części żywej pasożyta.

no leczenie lekami typu brodacit duofilm trwa długo:D
ja dostaęłm od jakiegoś doktora OD MEDYCYNY NATURALNEJ JAKIŚ chiński lek który pomaga dużo bo mi juz prawie wszystkie kurzajki zniknęły z rąk a znóg powoli schodza:D ten lek działa jak sie moczy kurzajke 30 min w moczu:D wieczorem
mocz otwiera pory i skóra jest miekka a rano tym lekiem i wyskakuja miliony czarnych punktów tzn korzeni są coraz wypuklejsze wiec po kilku dniach wypadaja:

Te czarne punkty to skrzepnięta krew w korzeniach. Jak używałem kwasu fosforowego (delikatniejszy od siarkowego) też się tak działo.

ja kwasu salicylowego 40% czy wiecej:D jakoś tak:D wczoraj cytrynke sobie zrobiłem i efekt taki sobie skóra niby miekka była i zeszła i teraz jest miesko ale kurzajek nie widac moze jak mi skora odrośnie za kilka dni to zobaczymy:D a drugi palec mi sie dziwnie rozwalił jak w siatke grałem;/
mam taką ryse która sie zabliźnić od 3 dni nie chce:D
potraktuje ją moczem to działa zawsze co do zabliźniania ran i. nic nie kodztuje:D

Czesc wszystkim!:) Przeczytalam te cale 13 stron i .... jest mi bardzo przykro,bo nie znalazlam nic konkrenego-szczegolnie jesli chodzi o moj przypadek:(Otoz mam brodawke podpaznokciowa!!!:( kurzaja wyglada tragicznie,przy czm boli! Mam ja moze z rok czasu na opuszku palca wskazujacego u lewej reki-wyrasta mi spod paznokcia!!!:( Mimo iz jestem juz po 3-miesiecznej,absolutnie nieskutecznej kuracji Verrumalem i po 5 zabiegach wymrazania cieklym azotem- kurzaja wciaz sie powieksza! Pani Dermatolog po ostatnim 5 zabiegu,ktorego rzeczywiscie solidnie wykonala zapewniala mne ze juz nie bede musiala przychodzic,bo to samo zejdzie,a co za duzo wymrazana to tez niezdrowo! Niestety nie mala racji!,czego oczywiscie sie spodziewalam:( Szkoda tylko moich nerwow, cierpienia i zgubnej nadziei w te cale niekonczace sie zabiegi! Oczywiscie szukalam po mocy u innych lekarzy ale coz tu sie oszukiwac- o dupe rozbic takich specjalistow! Byli tylko co do jednego zgodni-"Paznokcia zrywac nie bedziemy,to zbyt drastyczny i nieprzyjemny zabieg,ktorego sie juz nie praktykuje! bo teraz na szczescie istnieje juz tyle nowoczesnych, praktycznie bezbolesnych i rownie skutecznych metod, masci....HEHE!!! Smiech na sali!...XXI wiek a ja musze wiecznie chowac reke,bo nikt nie moze mi pomoc?! Paranoja! Bardzo prosze kogos kto jest w temacie o fachowa porade, bo nie daje rady juz egzystowac z tym ochydztwem wychodzacym mi spod paznokcia!, ktore nie dosc, ze przy wykonywaniu prostych czynnosci,(ze wzgledu na swoje beznadziejne osadzenie na opuszku palca) bardzo boli, to przy okazji sie powieksza! P.s. Kilkanascie lat temu, jak bylam mala dziewczynka, to moja zmora byly liczne kurzajki na prawej dloni, ktore z czasem zeszly bez sladu a ja nie mialam juz z nimi do czynienia- az do tej pory:( Tyle, ze ta brodawka w niczym mi nie przypomina tamtych kurzajek, bo jest plaska,mocno zrogowacona i wyglada jak wysuszony, popekany pancerz zolwia:( Byc moze ktos z Was mial podobny przypadek i wie jak mi pomoc:) Pozdrowionka!

no ja w temacie jestem bo ja miałem taką kurzajke na wskazującym palcu prawej reki:D zeszła jekieś 2 tygodnie temu:D
na początku ją duofilmem traktowałem i nic:(
czasem ścinałem nożyczkami do krwi ale wracała:D
potem smarowałem tym co w powyższych mojich przypadkach w poprzednich postach:D jakięs 2 miechy temu zaczęła mnie tak boleć że nie mogłem nić z nią robić:P
potem jakoś zeszła tym lekiem z medycyny naturalnej o jakiejś chińskiej nazwie której nie podam bo nie zanm:P