ja zrobilam ta packe z czosnku fuuu ale smierdzi ale juz sie o polowe zmniejszylo chociaz mam to dopiero 3 godziny troche piecze ale bywalo gorzej mam jedna kolo paznokcia a takto na palcachod srodka dloni postanowilam ze przez swieta to eytepie i jak to nie pomorze to juz powedziaalam zmamie ze to wypale ta sie na mnie spojrzala.... mam juz taka psychoze ale musze sie tego pozbyc i juz POZDRAWIAM:*:*
...
Napisał(a)
hmm, ja tez mialam i wypalila mi dermatolog cieklym azotem, rana sie zrosla i ani sladu.. moze to bolec niektorych bo yo prawie minus 100 st ale spko kuracja tygodniowa przyniosla efekt.. powodzonka
...
Napisał(a)
polecam zebyscie zrobili taka packe z czosnku i ja nakladali na kurzajke i plasterkirm zaklejali uearzajcie tez na zdrowa skore bo mi sie rozmaslilo na nia tez i potem mnie piekla i taka czerwona byla czosnek to bezpecznza metoda bez zadnych nozy gwozdzi drutow wypalania wymrazania ... cholerstwo jakby wnikalo poprostu i sie wchlanialo gdy packa na paluchu bedzie wysuszona zrobcie nowa ....UWAGA!!! NIE RAZDE CHODZIC Z OPATRUNKIEM W MIEJSCA PUBLICZNE BO ....SMIERDZI.... NAJLEPIEJ ZAKLEIC NA NOC ALBO W DZIEN GDY JESTESCIE W DOMU...:*:*:* POWODZENIA
...
Napisał(a)
hej,
wlasnie zaczynam walke z kurzajka ktora drazni mnie ze wzgledu na polozenie: kostka palca srodkowego prawej dloni.
ale z taka iloscia informacji jakie tutaj znalazlem to bedzie pestka :D
czosnek na pierwszy front :>
odezwe sie jak mi poszlo
Pozdrowionka
wlasnie zaczynam walke z kurzajka ktora drazni mnie ze wzgledu na polozenie: kostka palca srodkowego prawej dloni.
ale z taka iloscia informacji jakie tutaj znalazlem to bedzie pestka :D
czosnek na pierwszy front :>
odezwe sie jak mi poszlo
Pozdrowionka
bla bla bla...
...
Napisał(a)
siemka. nie czytalem wszystkich postow. przyznam ze niektore sposoby np slabeusza sa hardcoreowe :D wypowiem sie o moim problemie z kurzajkami. jakies 4 lata temu mialem kurzajke i chodzilem na zamrazanie. gowno to dalo. poszedlem do dermatologa i babka kazala mi uzyc plynu brodacid. brodawki zeszly mi. obecnie znowu mam kurzajki na prawej stopie (poprzednio mialem w tym samym miejscu) chyba 7 i jedna na lewej. uzywam plynu brodacid, a robie to tak ze: smaruje plyn i na nastepny dzien odrywam biala powloke. jesli nie schodzi czekam nastepny dzien. z lewej stopy usunalem. na prawej stopie na duzym palcu zaniedbalem troche i dosc gleboko mam korzenie jak zrywam powloke to boli, czasami wycinam cążkami to krew leci ale coz poradzic. mozesz rowniez pod koniec nogi moczyc i pumeksem szorowac. uwazam ze plyn ten pomoze tylko musisz byc cierpliwy. kuracja moze trwac ze 6 tygodni. ja sam chyba walcze juz okolo 3 tygodni :) ale jestem dobrej mysli. kendi walcz i nie poddawaj sie. moim zdaniem brodacid powinien wystarczyc. pozdrawiam
"...Żyj pełnią życia, by umrzeć szczęśliwy..."
...
Napisał(a)
Witam wszystkich na forum!
Kilka lat temu miałem kurzajkę na dolnej części palca wskazującego. Co jakiś czas grzebałem sobie w tym różnymi ostrymi rzeczami - ale bez rezultatu. To się ciągle odnawiało. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to kurzajka. Po jakimś czasie samo znikło. Nawet nie ruszane. Nagle.
Było ze 2 lata przerwy, po czym wyskoczyły mi dwie - na opuszkach palca wskazującego i środkowego tej samej ręki.
I znów próbowałem metody Rambo (tyle, ze na sucho) - co nic nie dało. Wreszcie się wkurzyłem i zacząłem szukać jakichś "domowych" sposobów na necie aby zlikwidować to chamstwo. Trafiłem na to forum i jak przeczytałem wszystkie posty doszedłem do wniosku, że żadne tam wypalania ani oziębiania nie wchodzą w grę - zbyt bolesne, zbyt długotrwałe i zbyt niepewne - a ponadto jeszcze kosztowne. Zpłynów typu brodacid i verumal też zrezygnowałem - za długa kuracja. Potrzebowałem coś łatwego, szybkiego i pewnego w działaniu.
Postanowiłem wykorzystać metodę cytrynki w occie.
Obraną skórkę z cytryny (musi być z białym miąszem) zatopiłem w occie i odstawiłem na 2 dni do namoczenia. Przygotowałem kurzajki do kuracji poprzez delikatne ścięcie wystających ponad skórę wypukłości (aby szybciej podziałało). Po dwóch dniach wyciąłem ze skórki dwa kwadraciki troszeczkę większe od rozmiaru kurzajek i przyłożyłem je białą stroną do kurzajki, po czym zakleiłem wszystko szczelnie plastrem. Czułem delikatne szczypanie ale potem jakby przeszło. Co 6 godzin wymieniałem skórki (bo wysychają) na nowe. Czytałem, że powinno się nosić skórkę na kurzajce 2 dni. Po 24 godzinach jednak nie wytrzymałem napięcia i przystąpiłem do operacji "smiert szpionom" :).
Po zdjęciu plastrów skóra z kurzajkami była bardzo jsna - prawie biała i badzo tak jakby napuchnięta (miękka, wybulona, nawodniona). W ruch poszła penseta i nożyczki do skórek. Z każdą kurzajką rozprawiałem się jakieś 30-45 minut. Dotarłem aż do różowego mięska - co nie jest ani przyjemnym widokiem, ani bezbolesnym zabiegiem. Nie udało mi się wykręcić kyrzajki - po prostu ją wyciąłem. Wszystko było bardzo miękkie jak plastelina i mogłem wycinać bez przeszkód co uważałem za stosowne. Gdy polała się krew - osuszałem ją ręcznikiem papierowym polewając ranę również co jakiś czas wodą utlenioną. Gdy uznałem, że obie kurzajki zostały usunięte wraz z korzeniami, po operacji powstały dwa wielkie kratery, które zakleiłem plastrami. Po dwóch dniach rany nie wyglądały już tak strasznie. Skóra wokoło wyschła i nabrała normalnych kolorów, krater się zminimalizował a w jego środku powstał strupek. W miarę upływu dni ciągle malał, a po wielkim kraterze nie było już śladu.
Obecnie jestem jakieś półtora tygodnia po "zabiegu", zostały na palcach tylko malutkie strupeczki, które lada dzień znikną.
Myślę i mam nadzieję, że pozbyłem się tych kurzajek na dobre. Ale to pokaże czas.
W każdym razie bardzo polecam metodę na cytrynkę ze względów:
- tania,
- w miarę szybka (porównując z innymi metodami)
- nie aż tak bolesna (gdy skóra zrobi się jak plastelina, to nie boli)
- i jak często podają inni ludzie na forum - skuteczna.
Ja jestem z niej bardzo zadowolony i POLECAM!!!
Kilka lat temu miałem kurzajkę na dolnej części palca wskazującego. Co jakiś czas grzebałem sobie w tym różnymi ostrymi rzeczami - ale bez rezultatu. To się ciągle odnawiało. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to kurzajka. Po jakimś czasie samo znikło. Nawet nie ruszane. Nagle.
Było ze 2 lata przerwy, po czym wyskoczyły mi dwie - na opuszkach palca wskazującego i środkowego tej samej ręki.
I znów próbowałem metody Rambo (tyle, ze na sucho) - co nic nie dało. Wreszcie się wkurzyłem i zacząłem szukać jakichś "domowych" sposobów na necie aby zlikwidować to chamstwo. Trafiłem na to forum i jak przeczytałem wszystkie posty doszedłem do wniosku, że żadne tam wypalania ani oziębiania nie wchodzą w grę - zbyt bolesne, zbyt długotrwałe i zbyt niepewne - a ponadto jeszcze kosztowne. Zpłynów typu brodacid i verumal też zrezygnowałem - za długa kuracja. Potrzebowałem coś łatwego, szybkiego i pewnego w działaniu.
Postanowiłem wykorzystać metodę cytrynki w occie.
Obraną skórkę z cytryny (musi być z białym miąszem) zatopiłem w occie i odstawiłem na 2 dni do namoczenia. Przygotowałem kurzajki do kuracji poprzez delikatne ścięcie wystających ponad skórę wypukłości (aby szybciej podziałało). Po dwóch dniach wyciąłem ze skórki dwa kwadraciki troszeczkę większe od rozmiaru kurzajek i przyłożyłem je białą stroną do kurzajki, po czym zakleiłem wszystko szczelnie plastrem. Czułem delikatne szczypanie ale potem jakby przeszło. Co 6 godzin wymieniałem skórki (bo wysychają) na nowe. Czytałem, że powinno się nosić skórkę na kurzajce 2 dni. Po 24 godzinach jednak nie wytrzymałem napięcia i przystąpiłem do operacji "smiert szpionom" :).
Po zdjęciu plastrów skóra z kurzajkami była bardzo jsna - prawie biała i badzo tak jakby napuchnięta (miękka, wybulona, nawodniona). W ruch poszła penseta i nożyczki do skórek. Z każdą kurzajką rozprawiałem się jakieś 30-45 minut. Dotarłem aż do różowego mięska - co nie jest ani przyjemnym widokiem, ani bezbolesnym zabiegiem. Nie udało mi się wykręcić kyrzajki - po prostu ją wyciąłem. Wszystko było bardzo miękkie jak plastelina i mogłem wycinać bez przeszkód co uważałem za stosowne. Gdy polała się krew - osuszałem ją ręcznikiem papierowym polewając ranę również co jakiś czas wodą utlenioną. Gdy uznałem, że obie kurzajki zostały usunięte wraz z korzeniami, po operacji powstały dwa wielkie kratery, które zakleiłem plastrami. Po dwóch dniach rany nie wyglądały już tak strasznie. Skóra wokoło wyschła i nabrała normalnych kolorów, krater się zminimalizował a w jego środku powstał strupek. W miarę upływu dni ciągle malał, a po wielkim kraterze nie było już śladu.
Obecnie jestem jakieś półtora tygodnia po "zabiegu", zostały na palcach tylko malutkie strupeczki, które lada dzień znikną.
Myślę i mam nadzieję, że pozbyłem się tych kurzajek na dobre. Ale to pokaże czas.
W każdym razie bardzo polecam metodę na cytrynkę ze względów:
- tania,
- w miarę szybka (porównując z innymi metodami)
- nie aż tak bolesna (gdy skóra zrobi się jak plastelina, to nie boli)
- i jak często podają inni ludzie na forum - skuteczna.
Ja jestem z niej bardzo zadowolony i POLECAM!!!
...
Napisał(a)
Moja historia jest podobna...Kurzajki pojawily sie na mojej stopce w zeszle wakacje. Najpierw myslalam, ze to odciski, poniewaz cale lato trenowalam w butach ktore nieco mnie uciskaly. No i bylam pewna, ze jak wroce z obozu to samo to zejdzie. Nie zeszlo. W sumie jakos mi to za bardzo nie przeszkadzalo, az ktoregos razu zaczelam w tym dlubac i z dwoch nagle zrobilo sie ich dziewiec. A potem to tyle sie zrobilo tych malych bombelkow, ze stracilam rachube. Poniewaz nie wygladalo to zbyt zachecajaco, postanowilam cos z tym zrobic, troche pozno, bo minelo z 9 miesiecy jak nic. Ja tez uzylam cytryny, octu i plastra... nosilam to ze 3 dni na moich dwoch najwiekszych kurzajkach, glownie w nocy, az do momentu kiedy to tak bolalo/szczypalo, ze nie moglam spac. No i potem pozwolilam temu troche odeschnac. W tym czasie kurzajka zrobila sie bardziej przejrzysta i bylo widac przez nia nieco korzeni, wygladalo to jakby mi zgnil palec. Po dniu odsychu wzielam takie male nozyczki i zaczelam to sobie wycinac. O dziwo nie bolalo, no moze jak raz ucielam za duzo i polecialo troche krwi. Co prawda krater w nodze mialam niezly, ale goi sie szybko i ladnie... po czym jakos po tygodniu/dwoch zaczynaja sie wysuszac te pozostale pitonki i lada chwila nie bedzie po nich sladu... wiec jezeli macie problem z kurzajkami to sprobujcie tego, jak sie dobrze zaklei to nie smierdzi, zbyt dlugo nie trzeba tego nosic, no i wystarczy potem zaczekac az sie zagoi :)
...
Napisał(a)
Ja mam to juz kilka lat i nih**a
ciagle powracaja , lekarz atakowal cieklym azotem , podobno mialo przejsc ale nie
zginelo w tym miejscu gdzie ,,operowal,, i pojawilo sie na drigiej rece
dosyc mam , ide grzac noz
CYA 

ciagle powracaja , lekarz atakowal cieklym azotem , podobno mialo przejsc ale nie


dosyc mam , ide grzac noz


1
nie ma ciezkiej pracy ani chvjowej genetyki..poprostu dawki sa za male by B50
**Ulubiency bogów umieraja mlodo,pozniej zyja wiecznie w ich towarzystwie**
Staraj się być najlepszy, rób więcej niż możesz, kochaj przyjaciół..
mów prawdę, bądź wierny, szanuj swego ojca oraz matkę...JOE WEIDER
...
Napisał(a)
witam
polecam zapoznanie sie z ta roslina
http://www.zdrowie.klips.org/zyworodka_pierzasta.htm
mialem kilka kurzajek na dloniach, i jedna tak wielka jak ***wa mac, czym ja nie potraktowalem to odrastala po jakims czasie, przez przypadek wpadla mi w rece ta roslina (żyworódka) zastosowalem kilka okladow i kurzajka zaczelam "mieknac"
az do pelnego wyleczenia, niestety nie jestem w stanie podac dlugosci calej kuracji bo mialem przerwy zapominalem i tak dalej, ale mysle ze robienie przez okolo 2-4 tygodnie okladow systematycznie codziennie na noc, powinno dac pozytywne efekty
pozdrawiam
polecam zapoznanie sie z ta roslina

http://www.zdrowie.klips.org/zyworodka_pierzasta.htm
mialem kilka kurzajek na dloniach, i jedna tak wielka jak ***wa mac, czym ja nie potraktowalem to odrastala po jakims czasie, przez przypadek wpadla mi w rece ta roslina (żyworódka) zastosowalem kilka okladow i kurzajka zaczelam "mieknac"

pozdrawiam
Don`t try, do or do not.
Potrzebujesz szybkiej i rzetelnej porady z zakresu treningu, dietetyki i suplementacji? Skorzystaj z porad naszych ekspertów!
Poprzedni temat
strona MEDYCYNA SPORTOWA
-
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- ...
- 66
-
Następny temat