Afery we włoskiej piłce ciąg dalszy. Jeśli najlepszy bramkarz świata obstawiał wyniki Serie A, nie pojedzie na mundial.
Golkiper Juventusu Gianluigi Buffon i trzej inni objęci śledztwem byli piłkarze tego klubu - Enzo Maresca (właśnie zdobył Puchar UEFA z Sevillą), Mark Iuliano oraz Antonio Chimenti - uprawiali hazard za pośrednictwem magazyniera z koncernu Parmalat. Przyjaciel Buffona, z czasów gdy ten ostatni grał w Parmie, kontaktował się przez internet z angielskimi bukmacherami.
Tyle - zdaniem dziennika "La Stampa" - wiadomo na pewno. Tymczasem ważne jest, czy zakłady dotyczyły meczów Serie A, bo tylko obstawiania wyników takich spotkań zabraniają ligowcom przepisy Włoskiej Federacji Piłkarskiej (FIGC). Zabraniają pod groźbą dyskwalifikacji od trzech miesięcy do trzech lat, co w każdym wypadku wykluczałoby Buffona z udziału w mundialu. Nazwiska powołanych Marcello Lippi musi podać do poniedziałku.
Zdaniem "La Gazzetta dello Sport" z rozmów między czterema piłkarzami (sprawa znów wyszła na jaw dzięki podsłuchom!) wynika, że obstawiali oni wyniki ligowe, choć dziennik nie podaje nazwisk. Jeden z graczy miał wpłacić bukmacherom - podczas jednego sezonu - 600 tys. euro.
Źródła bliskie Juventusu zaprzeczają, by zakłady dotyczyły spotkań Serie A. Objęty dochodzeniem jest dwumecz z Atalantą w 1/8 finału Pucharu Włoch, który turyńczycy niespodziewanie przegrali (było 0:2 i 3:3). Prokuratorskie śledztwo nie dotyczy zresztą piłkarzy (jeśli złamali przepisy, to sportowe), lecz szajki podejrzanej o nielegalne zakłady, która łamała prawo wprowadzone w latach 80. po serii gigantycznych afer również związanych z futbolem. Wspomniany magazynier już przeszło rok temu zwrócił uwagę finansowych instytucji kontrolnych, kiedy przez jego konto zaczęły regularnie przepływać sumy przekraczające 10 tys. euro.
Z innego, niepotwierdzonego na razie, przecieku wynika, że "podejrzane" są także spotkania Juventusu z Djurgarden w eliminacjach Ligi Mistrzów (pierwszy, w Turynie, zakończył się sensacyjnym remisem 2:2, w drugim Juve wygrało 4:1). Co ciekawe, na sędziowską obsadę tych gier miał wpływać - co wykazały podsłuchy ujawnione w zeszłym tygodniu - były dyrektor klubu Luciano Moggi, który w czwartek wraz z całym zarządem podał się do dymisji.
Afera z tym działaczem w roli rozgrywającego również się rozwija. W piątek akcje Juve spadły tak mocno, że czasowo zawieszono ich notowania. Prokuratorzy przesłuchali pięciu sędziów głównych (na czele z Massimo de Santisem, który ma jechać na mundial) i sześciu liniowych, a karabinierzy przeszukali siedzibę krajowej federacji. Owoce śledztwa to 2,4 tys. stron zeznań świadków oraz 10 tys. kartek z zapisem podsłuchów i zdjęć, które opisują, jak działacz Juve usiłował kontrolować rywalizację we włoskim futbolu. "System Moggiego" miał - jak mówią śledczy - sfałszować wyniki 29 z 38 kolejek ubiegłego sezonu Serie A.
Sankcje karne za tzw. oszustwo sportowe mają grozić działaczom Juventusu, Fiorentiny i Lazio, w piątek po raz pierwszy wspominano także wątki prowadzące do Milanu.
Tzw. kodeks piłkarski mówi natomiast, że klub ponosi konsekwencje, jeśli "odpowiedzialność za nieprawidłowości ponosi prezes, dyrektor lub trener". Moggi był dyrektorem generalnym Juve, któremu - wedle karomierza - groziłaby degradacja (25 lat temu, po aferze "czarnego totalizatora", do drugiej ligi zdegradowano Milan i Lazio). Za "notoryczne nieprawidłowości" klubowi można odebrać nawet mistrzostwo kraju.
http://www.sfd.pl/temat132515/ - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC
http://www.sfd.pl/temat130326/ - JUVENTUS TURYN