Moje jak na motta to moze troche przydlugie ale w sumie sie lapia.
Fajny byl kiedys tekst w Ironie, chyba Schwarzeneggera, o zelazie. O tym, ze jest sprawiedliwe, ze nie patrzy czy masz dobry samochod albo pozycje, ze wazy tyle samo dla kazdego itp. Pamieta to ktos? Dobry tekst byl ;)
No i animala reklamy, potlumacze z lekka bo na forum lekko szukajac nie znalazlem a jak ktos nie zna angielskiego to sie nie podnieci a warto ;) (Czasem niektore zwroty trudno przetlumaczyc wiec to taka moja interpretacja...)
"Zamknij sie do chu.. i trenuj."
Kazdy dzien w ktorym trenujesz to dzien sadu. Kazde powtorzenie, kazdy talez sie licza. Nie masz czasu na rozmowy. Wszystko o co dbasz to poruszanie ciezarem. O nic innego. To jest hardcore. To jest Animal. Zniesiesz to?
"Idz ostro... albo idz do domu."
Trening jak z jajami przy scianie. Pocisz sie. Pchasz. Boli. Tutaj nie ma miejsca dla mieczakow, nie ma miejsca na puste gadanie. Tylko czyste dzwiganie. To jest konkret. To jest Animal. Zniesiesz to?
"Ciagnij."
Dzien nog. Wiesz ze bedzie bolalo, mocno. Wiesz ze gdy sie skonczy bedziesz musial wywlec swoja dupe z silowni i pojechac do domu z trzesacymi sie nogami. Wiesz ze jesli nie dasz z siebie wszystkiego twoj caly tydzien bedzie zrujnowany. To jest poswiecenie. To jest Animal. Zniesiiesz to?
"Zejdz mi z oczu."
Nie jestes tu by zdobyc przyjaciol. Nie jestes tu by wygladac ladnie. Nie jestes tu by gapic sie na tylek jakiejs laski. Wiesz po co tu jestes. A jesli nie to wynos sie stad bo tylko zabierasz miejsce. To jest
wytrzymalosc. To jest Animal. Zniesiesz to?
"Nie jestem tu by gadac."
Skonczyl ci sie papier toaletowy ale zapelniles lade suplementami. Nie obrzerasz sie ale masz 20kg kurczaka w lodowce. Twoj czynsz jest zawsze spozniony ale karnet oplacony w czasie, za kazdym razem. To jest oddanie. To jest Animal. Zniesiesz to?
"Siadaj az sie porzygasz."
Stoisz sam, dziesiec talerzy nalozone. To ty kontra waga. Myslisz "to mnie calkowicie zgniecie." Myslisz "nie poddam sie." Ale sie poddasz. Tak, porzygasz sie. Tak, ciezko bedzie wyjsc z gowna przez nastepne kilka dni. Ale bedzie warto, bo poki jest talk na twoich dloniach i pot na plecach nie ma lepszego miejsca na ziemi. To jest bol. To jest Animal. Zniesiesz to?
"Splacam dlog kazdego dnia... A ty?"
Tak, placisz za wjazd ale chodzi o sporo wiecej. Placisz za kazdym razem gdy robisz przysiad. Placisz za kazdym razem gdy zakrztuszasz sie kolejnym kawalkiem tunczyka. Placisz za kazdym razem gdy rzygasz. Placisz za to by szanowac siebie i nazywac siebie mezczyzna. To czlonkowstwo w braterstwie zelaza. To jest Animal. Zniesiesz to?
Zniesiesz? ;)
Piekne sa. Mam nadzieje ze nie zrobilem nic nielegalnego, jesli tak to prosze o usuniecie posta. :)