Witam!
Mam nadzieję, że nie uznacie mnie za kolejną ofermę, co to nie ma pojęcia o niczym a chce cuda osiągnąć ;)
Pokrótce - potrzebuję kilku MĄDRYCH wskazówek - wierzę w Wasze doświadczenie! :)
Przeczytałam wiele tematów tu z forum o świetnych redukcjach i pomyślałm, że zastosuję się do wskazówek - skoro ktoś mógł tak pieknie wyrzeźbić ciało to ja tez mogę - tak myślałam.
Ale męczę się i kurde nic.
Jestem studentka AWF,ćwicze 4 miesiące na siłowni, średnio 4-5 razy w tygodniu. Poza tym - basen, lekkoatletyka, aerobik od czasu do czasu.
I chodzi o to, że czuję, że jestem silna, mięśnie się wzmocniły (twarde i większe, zwłaszcza w udach i ramionach)ale wciąż pokrywa je ten tłuszcz okropny!
i co z tego, że mam mięśnie, jak przez tłuszcz ich nie widać?
Czytałam tu wiele artykułów, porad do odżywiania, aerobów,systemu ćwiczeń.. i nic.
Wszystko niby wiem, a wcale nie chudnę!
wręcz przeciwnie - odkąd ćwiczę -przytyłam... :( wiem - tłuszcz zamienia się w mięśnie, które więcej ważą... ale moja waga mnie przeraża i chcę spalić ten tłuszcz!
Moje dane:
22 lata
167 cm wzrostu
74 kg (zgrozo!)
Wiem, że macie juz dość tych błagalnych postów, ale ja juz na prawdę nic nie wiem...
popatrzcie na to zdjęcie i powiedzcie sami...:/
wszędzie ten fat...
PS. prosze - nie wywalajcie tego tematu,bo jak nie tu to juz nigdzie się tego nie dowiem...
"Wyamgajcie od siebie, choćby inni od Was nie wymagali"