Przyjeżdza lider
Do tego spotkania kibice i piłkarze Rakowa Częstochowa i GKS-u Jastrzębie przygotowywali się już dwukrotnie. Najpierw 19 listopada zeszłego roku na drodze do rozegrania pojedynku stanął remont na stadionie przy ulicy Limanowskiego. Spotkanie przełożono więc na 11 marca tego roku. Tym razem na przeszkodzie stanęła zima i mimo ciężkiej pracy kibiców nie udało się doprowadzić murawy do stanu używalności. Oba kluby doszły do porozumienia, że trzecie podejście nastąpi 12 kwietnia.
Dzisiaj piłkarzom już nic nie powinno przeszkodzić i o godzinie 17.00 obie jedenastki w końcu staną naprzeciwko siebie.
GKS to obok Odry Opole główny kandydat do awansu i aktualny lider III ligi. Jastrzębianie mają na koncie 36 punktów i wyprzedzają o jeden opolan, którzy dodatkowo rozegrali jedno spotkanie więcej. Jesteśmy ciekawi jak na tle lidera wypadną częstochowianie, dla których każdy punkt jest na wagę złota. – Zapomnieliśmy już o porażce w Legnicy i od niedzieli myślimy wyłącznie o meczu z GKS-em – przyznaje kapitan Rakowa Krzysztof Kołaczyk. – Nie możemy tracić u siebie punktów tak jak to miało miejsce w ostatnim meczu z Walką Zabrze. Z pewnością będzie to ciężki pojedynek, jednak jestem dobrej myśli. Lepiej nam się gra właśnie z drużynami z górnych rejonów tabeli – dodaje Kołaczyk.
Najwyższy czas żeby częstochowianie przypomnieli sobie jak smakują trzy punkty wywalczone przed własną publicznością. Ostatni raz udało im się tego zasmakować 10. września ubiegłego roku, kiedy pokonali Gawin Królewska Wola 6:2. Od tamtej pory w pięciu meczach rozgrywanych u siebie Raków zdobył zaledwie dwa punkty! Stało się tak dzięki dwóm bezbramkowym remisom z Promieniem Żary i Walką Zabrze. W trzech pozostałych meczach częstochowianie ulegli Polarowi Wrocław 3:4, Lechii Zielona Góra 1:2 oraz Skalnikowi Gracze 0:1. Wszystkie te porażki zapisał na swoim koncie poprzedni szkoleniowiec Rakowa Andrzej Samodurow. Remisy są już zasługą Roberta Olbińskiego, który wciąż oczekuje na debiutancką wygraną przed częstochowską publicznością. Dobra gra na własnym stadionie zawsze była jednym z głównych atutów rakowian i najwyższy czas sobie o tym przypomnieć. – Zgadza się. I zrobimy wszystko, żeby dzisiaj wygrać – mówi Robert Olbiński, który podglądał GKS Jastrzębie podczas jednego z przedsezonowych sparingów. – Mają bardzo ciekawy zespół, o czym świadczy ich aktualna pozycja w tabeli. Mają wiele silnych punktów, m.in. stałe fragmenty gry.
Raków podglądał również szkoleniowiec jastrzębian Wojciech Borecki, który korzystając z tego, że pojedynek jego zespołu z Ruchem Radzionków został odwołany, zjawił się 25 marca na meczu częstochowian z Walką Zabrze. – Mam bardzo dobre zdanie o waszym zespole – mówi szkoleniowiec GKS-u. – Ten zespół nie zasługuje, żeby być tak nisko w tabeli. Jestem zdumiony, że mając w składzie tyle indywidualności jak Magiera, Kołaczyk czy Malinowski walczycie o utrzymanie. Na pewno moją drużynę czeka ciężki mecz. Jesteśmy dowartościowani wynikami w tym roku. W trzech meczach zdobyliśmy komplet punktów. Nie ma jednak mowy o lekceważeniu Rakowa. Po wtorkowym treningu jeszcze raz wspólnie z zespołem obejrzymy kasetę z meczu Rakowa z Walką. Upatruje się nas w roli faworyta w tym spotkaniu, jednak ja będę w pełni zadowolony z jednego punktu.
Trener Borecki nie będzie mógł skorzystać z usług najlepszego strzelca swojego zespołu Mariusza Miąsko, który leczy kontuzje. Do składu w porównaniu z poprzednim meczem powróci za to drugi strzelec zespołu Bartosz Woźniak, który pauzował za żółte kartki. W zespole Rakowa pod znakiem zapytania stoi występ Tomasza Lesika, który narzeka na silne
stłuczenie mięśnia. Mało prawdopodobne jest również, że w składzie ujrzymy Damiana Sołtysika, który dopiero w poniedziałek wznowił treningi po przebytej grypie.
Tak było jesienią:
Jastrzębie, 13.08.2005 - godz. 18:00
GKS JASTRZĘBIE - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 4-2 (2-1)
0:1 - Rogalski 16'-wolny (po faulu na Bańskim)
1:1 - Ciemięga 26'-karny (po faulu na Małkowskim)
2:1 - Małkowski 27' (asysta Miąsko)
3:1 - Ciemięga 64'-karny (po upadku Małkowskiego)
3:2 - Bielecki 67'-karny (po faulu na Rogalskim)
4:2 - Szłapa 90' (bez asysty)
Sędziował: Robert Pszeniczny (Rzeszów)
Asystenci: Grzegorz Wąchadło i Gerard Żurawski (Rzeszów)
Widzów: 1200
GKS: Paś - Wrześniak, Ciemięga (k), Żukowski, Midzierski - Małkowski, Szłapa (90' Chrabąszcz), Grąbczyński, Woźniak - Buchała (65' Kostecki), Miąsko (81' Pielorz).
RAKÓW: Siwy - Kowalczyk, Jankowski (69' Czok), Przybylski, Ojczyk (80' Lesik) - Rogalski, Kołaczyk (k), Bielecki, Bański (80' Lisowski) - Sołtysik, Malinowski.
Tegoroczne mecze GKS-u Jastrzębie:
Sparingi:
Pniówek Pawłowice Śląskie (liga okręgowa) 2:2
Płomień Połomia (liga okręgowa) 0:0
Rekord Bielsko-Biała (liga okręgowa) 6:0
Przyszłość Rogów (IV) 2:1
BKS Stal Bielsko-Biała (IV) 0:1
Carbo Gliwice (IV) 3:3
Lechia Gdańsk 1:1
GKS Katowice (IV) 0:0
Gwiazda Skrzyszów (IV) 2:2
Szczakowianka Jaworzno 0:0
Kolejarz Stróże (III) 4:0
Piast Gliwice 1:4
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1
Bilans: 3-7-3