...
Napisał(a)
17 mam hehe , nie będą mistrzami , ale ty knife tez uczysz się lub pracujesz , a dla nich to jest min. pracą(walka) niektorzy z tych ELITARNYCH jednostek to byqi
...
Napisał(a)
Tyle ze oni pracują przy uzyciu broni palnej.
A co do bykow- zmartwie cie, wiekszosc "komandosow" to w chude chlopaki, nie za wysokie, nie za ciezkie.
Z tej prostej przyczyny, ze jak chodzi o sfere fizyczna- to komandos ma umiec biegac, biegac, biegac, aha, do tego biegac dlugo, biegac daleko, biegac szybko.
Na gowno sie przyda w takim GROMie koles 2 metry 145 kilo wagi ktory jednym cepem lamie szczeke.
RAz- lapie zadyszke po przebiegnieciu truchtem 100 metrow.
DWa (chociaz 1. punkt stanowi wystarczajacy argument przeciw)- prozaicznie, duzego bydlaka latwiej trafic, trudniej mu sie ukryc, trudniej mu sie pouszac (chociaz jak pisze- pierwszy punkt przewaza wszystko)
Ja wiem ze w RAMBO 1 2 3 z Sylwkiem albo w COMMANDO ze Szwarcenegerem sa wielkie ladnie zbudowane chlopaki, rzekomo "komandosi".
Ale to sa filmy, bajki, bzdury (nazwij jak chcesz).
Na jakiejkolwiek selekcji do SS taki olbrzym wzbudzilby jedynie powszechne rozbawienie.
A co do bykow- zmartwie cie, wiekszosc "komandosow" to w chude chlopaki, nie za wysokie, nie za ciezkie.
Z tej prostej przyczyny, ze jak chodzi o sfere fizyczna- to komandos ma umiec biegac, biegac, biegac, aha, do tego biegac dlugo, biegac daleko, biegac szybko.
Na gowno sie przyda w takim GROMie koles 2 metry 145 kilo wagi ktory jednym cepem lamie szczeke.
RAz- lapie zadyszke po przebiegnieciu truchtem 100 metrow.
DWa (chociaz 1. punkt stanowi wystarczajacy argument przeciw)- prozaicznie, duzego bydlaka latwiej trafic, trudniej mu sie ukryc, trudniej mu sie pouszac (chociaz jak pisze- pierwszy punkt przewaza wszystko)
Ja wiem ze w RAMBO 1 2 3 z Sylwkiem albo w COMMANDO ze Szwarcenegerem sa wielkie ladnie zbudowane chlopaki, rzekomo "komandosi".
Ale to sa filmy, bajki, bzdury (nazwij jak chcesz).
Na jakiejkolwiek selekcji do SS taki olbrzym wzbudzilby jedynie powszechne rozbawienie.
...
Napisał(a)
włączam powiadomkę. wilk, odbierz @. pod adres, który tam znajdziesz wrzuć foty, bo niwixa się chyba nie doczekamy.
niwix, skoro juz łamiesz regulamin, to niech to ma jakis sens.
co do reszty - to zbyt daleko wykracza poza moją wiedzę, żebm się tu wypowiadał. tylko taka mała dygresja: nie wydaje się niektórym, ze kłócąc się z wilkiem o wojsko startują do specjalisty w tej dziedzinie?
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-04-04 18:31:27
niwix, skoro juz łamiesz regulamin, to niech to ma jakis sens.
co do reszty - to zbyt daleko wykracza poza moją wiedzę, żebm się tu wypowiadał. tylko taka mała dygresja: nie wydaje się niektórym, ze kłócąc się z wilkiem o wojsko startują do specjalisty w tej dziedzinie?
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-04-04 18:31:27
...
Napisał(a)
Odnosnie wejsc przez okna (oraz inne otwory) - Nie zawsze jest czas i okazja na dobycie broni... - wilku przy takich wejsciach przez okno bron jest odbezpieczona, przeladowana i trzymana w pogotowiu. Ponadto atak nastepuje zazwyczaj z kilku kierunku w celu zdezorientowania przeciwnikow np. fingowany jest atak na drzwi, ostrzal innej czesci budynku, granaty hukowe i blyskowe. Nawet na bojowo nikt nie pcha sie przez okno jak slepiec.
A co do filmow to dla dramatyzmu sytuacji mozna zrobic wszystko. Jednak w wiekszosci zadan dywersyjnych specjalisci z JS sa wyposazeni w naprawde roznego rodzaju bron. Nie zawsze da sie ja zidentyfikowac. Przykladem tego moga byc procesy przed senackimi komisjami w Stanach, gdzie wiele z tego typow broni bylo ujawnionych. A bylo to lat dziescia. Nikt nie idzie na akcje goly i wesoly.
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-04-04 18:41:57
A co do filmow to dla dramatyzmu sytuacji mozna zrobic wszystko. Jednak w wiekszosci zadan dywersyjnych specjalisci z JS sa wyposazeni w naprawde roznego rodzaju bron. Nie zawsze da sie ja zidentyfikowac. Przykladem tego moga byc procesy przed senackimi komisjami w Stanach, gdzie wiele z tego typow broni bylo ujawnionych. A bylo to lat dziescia. Nikt nie idzie na akcje goly i wesoly.
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-04-04 18:41:57
Koksy to nie wszystko http://www.sfd.pl/temat148281/
Nie masz koncepcji, zajrzyj tutaj http://www.sfd.pl/temat255388/
Patrz co jesz http://www.sfd.pl/temat280738/
Train smarter, not just harder!
...
Napisał(a)
turok16: Ludzi z jednostek specjalnych , bez problemu by załatwili was w walce wręcz
a pewny jesteś? czy tylko tak ględzisz, zeby coś koniecznie napisać? no to po cholerę wogóle trenujesz, skoro zakąłdasz, ze ktoś kogo nigdy nie widziałeś pokona cie tylko z racji wykonywanego zawodu? który z walką wręcz ma tyle samo do czynienia co ty czy ja? to jest właśnie powielanie mitów. piszesz, jak zafascynowany AT dzieciak nigdy nie walczył.
w****ia mnie takie dołowanie siebie i innych.
a pewny jesteś? czy tylko tak ględzisz, zeby coś koniecznie napisać? no to po cholerę wogóle trenujesz, skoro zakąłdasz, ze ktoś kogo nigdy nie widziałeś pokona cie tylko z racji wykonywanego zawodu? który z walką wręcz ma tyle samo do czynienia co ty czy ja? to jest właśnie powielanie mitów. piszesz, jak zafascynowany AT dzieciak nigdy nie walczył.
w****ia mnie takie dołowanie siebie i innych.
...
Napisał(a)
Casus: komandos ma umiec biegac, biegac, biegac, aha, do tego biegac dlugo, biegac daleko, biegac szybko.
Hmmmmm..... ciekawe stwierdzenie....
Casus: Na gowno sie przyda w takim GROMie koles 2 metry 145 kilo wagi ktory jednym cepem lamie szczeke.
Jak mawia jeden z moderatorów na NFoW: miarkuj słowa...
A tak na poważnie - to skąd wiesz?
Casus: wiekszosc "komandosow" to w chude chlopaki, nie za wysokie, nie za ciezkie
Masz rację. Większość. Ale są i skrajności - przydają się wszyscy, nie każdy wykonuje te same zadania.
Casus: Na jakiejkolwiek selekcji do SS taki olbrzym wzbudzilby jedynie powszechne rozbawienie
Mylisz się.
Jodan: wilk, odbierz @.
Nie dam już chyba dziś rady. Dzieciaka wykąpać, nakarmić, spać położyć, z żoną pogadać (bo się obrazi), a później jeszcze na trening... Może Niwix da radę...
Jodan: kłócąc się z wilkiem o wojsko startują do specjalisty
Dzięki Ale są więksi specjaliści.
x-ray: bron jest odbezpieczona, przeladowana i trzymana w pogotowiu
Poczekaj na zdjęcia. Zobaczysz broń "w pogotowiu". Przy wejściu dynamicznym broń długa (np. MP5) jest albo na plecach, albo w specjalnym zawieszeniu na klacie. Pistolet - kabura na pasie lub udowa. Ale tu zahaczamy o "czarną taktykę" i o taktykę strzelecką.
x-ray: atak nastepuje zazwyczaj z kilku kierunku w celu zdezorientowania przeciwnikow
Znowu: poczekaj na zdjęcia. To, o czym mówisz, ma wpływ na całokształt lub gdy atakowany jest mały budyneczek. Na zdjęciach jest blok z epoki "wielkiej płyty". Tam dezorientacja występuje na szczeblu taktycznym, ale nie technicznym.
x-ray: Nawet na bojowo nikt nie pcha sie przez okno jak slepiec
A ja znam takich, których okoliczności zmusiły do takowego wejścia.
x-ray: A co do filmow to dla dramatyzmu sytuacji mozna zrobic wszystko
eX, gdzie masz dramatyzm w tej scenie w BHD?
x-ray: Przykladem tego moga byc procesy przed senackimi komisjami w Stanach, gdzie wiele z tego typow broni bylo ujawnionych
Nie słyszałem... Daj jakieś konkretniejsze info.
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-04-04 19:07:01
Hmmmmm..... ciekawe stwierdzenie....
Casus: Na gowno sie przyda w takim GROMie koles 2 metry 145 kilo wagi ktory jednym cepem lamie szczeke.
Jak mawia jeden z moderatorów na NFoW: miarkuj słowa...
A tak na poważnie - to skąd wiesz?
Casus: wiekszosc "komandosow" to w chude chlopaki, nie za wysokie, nie za ciezkie
Masz rację. Większość. Ale są i skrajności - przydają się wszyscy, nie każdy wykonuje te same zadania.
Casus: Na jakiejkolwiek selekcji do SS taki olbrzym wzbudzilby jedynie powszechne rozbawienie
Mylisz się.
Jodan: wilk, odbierz @.
Nie dam już chyba dziś rady. Dzieciaka wykąpać, nakarmić, spać położyć, z żoną pogadać (bo się obrazi), a później jeszcze na trening... Może Niwix da radę...
Jodan: kłócąc się z wilkiem o wojsko startują do specjalisty
Dzięki Ale są więksi specjaliści.
x-ray: bron jest odbezpieczona, przeladowana i trzymana w pogotowiu
Poczekaj na zdjęcia. Zobaczysz broń "w pogotowiu". Przy wejściu dynamicznym broń długa (np. MP5) jest albo na plecach, albo w specjalnym zawieszeniu na klacie. Pistolet - kabura na pasie lub udowa. Ale tu zahaczamy o "czarną taktykę" i o taktykę strzelecką.
x-ray: atak nastepuje zazwyczaj z kilku kierunku w celu zdezorientowania przeciwnikow
Znowu: poczekaj na zdjęcia. To, o czym mówisz, ma wpływ na całokształt lub gdy atakowany jest mały budyneczek. Na zdjęciach jest blok z epoki "wielkiej płyty". Tam dezorientacja występuje na szczeblu taktycznym, ale nie technicznym.
x-ray: Nawet na bojowo nikt nie pcha sie przez okno jak slepiec
A ja znam takich, których okoliczności zmusiły do takowego wejścia.
x-ray: A co do filmow to dla dramatyzmu sytuacji mozna zrobic wszystko
eX, gdzie masz dramatyzm w tej scenie w BHD?
x-ray: Przykladem tego moga byc procesy przed senackimi komisjami w Stanach, gdzie wiele z tego typow broni bylo ujawnionych
Nie słyszałem... Daj jakieś konkretniejsze info.
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-04-04 19:07:01
"Istotą walki jest podniesienie duszy na wyższy poziom moralny" - J.Piłsudski
"Teoria powinna być rozważaniem, a nie doktryną" - C.von Clausewitz
"Where there's a will, there's a way" - K.Sakuraba
...
Napisał(a)
Skad wiem ?
Chocby cztalem jak wyglada selekcja do gromu.
Widzialem film z piekielnego tygodnia SEALS.
Tyle tlenowego wysilku nie wytrzyma NIKT normalny bez dlugoletniego treningu.
A ja pisalem o gosciu ktory wydolnosc ma wybitnie na minus w stosunku do zwyklego czlowieczka.
Do tego
Wiem jak jest z kodycja u duzych, spasionych/przypakowanych ludzi.
Po czesci po sobie, po czesci po kolegach.
Nie trzeba byc znawca wojskowosci zeby dojsc do tego, ze komandosowi, ktory czesto operuje za liniami przeciwnika PRZYDA SIE szybkie przemieszczanie na butach- bo niby jak inaczej, taksowka ?
PRZYDA sie - czyli od tego zalezy powodzenie misji, zycie zolnieza.
Jezeli ktos po 5 minutach truchtu jest bliski zawalu i ma tetno w okolicach 150- sorry, nie widze takiego kogos przemierzajacego kilometry pieszo za liniami wroga.
Oczywiscie nie pisze o policyjnych AT- bo widzialem bydlakow od tarana, ale to jest inna bajka.
Kiedys ktos tu pisal na SFD ze byl na szkoleniach razem z Delta- i ze kondycyjnie to sa cienkie bolki co przy polskim poborowym wymiekaja.
Ale tez Delta to nie SEALS czy GROM, rowniez inna bajka.
Chocby cztalem jak wyglada selekcja do gromu.
Widzialem film z piekielnego tygodnia SEALS.
Tyle tlenowego wysilku nie wytrzyma NIKT normalny bez dlugoletniego treningu.
A ja pisalem o gosciu ktory wydolnosc ma wybitnie na minus w stosunku do zwyklego czlowieczka.
Do tego
Wiem jak jest z kodycja u duzych, spasionych/przypakowanych ludzi.
Po czesci po sobie, po czesci po kolegach.
Nie trzeba byc znawca wojskowosci zeby dojsc do tego, ze komandosowi, ktory czesto operuje za liniami przeciwnika PRZYDA SIE szybkie przemieszczanie na butach- bo niby jak inaczej, taksowka ?
PRZYDA sie - czyli od tego zalezy powodzenie misji, zycie zolnieza.
Jezeli ktos po 5 minutach truchtu jest bliski zawalu i ma tetno w okolicach 150- sorry, nie widze takiego kogos przemierzajacego kilometry pieszo za liniami wroga.
Oczywiscie nie pisze o policyjnych AT- bo widzialem bydlakow od tarana, ale to jest inna bajka.
Kiedys ktos tu pisal na SFD ze byl na szkoleniach razem z Delta- i ze kondycyjnie to sa cienkie bolki co przy polskim poborowym wymiekaja.
Ale tez Delta to nie SEALS czy GROM, rowniez inna bajka.
...
Napisał(a)
moment, to dlaczego do specnazu biorą właśnie przypakowanych, zbudowanych jak szafa? bo taki udźwignie znacznie wiecej ekwipunku niż 70 kg przecinek.
kondycja? generalizujesz. masywna budowa ciała wcale nie oznacza kiepskiej kondycji.
kondycja? generalizujesz. masywna budowa ciała wcale nie oznacza kiepskiej kondycji.
...
Napisał(a)
Ale znacznie trudniej zrobic kondycje duzemu niz malemu.
Do tego - rozroznij "niedzwiedzi" ze specnazu z "przypakowanymi" ludzmi.
Poza tym- skad wiesz ze oni nie przypakowali jak juz byli w specnazie
W to predzej uwieze- najpierw kondycja potem masa.
W druga strone- nie tyle nie ma bata co duzo duzo trudniej.
Zreszta idz spytaj w dopingu
Do tego - rozroznij "niedzwiedzi" ze specnazu z "przypakowanymi" ludzmi.
Poza tym- skad wiesz ze oni nie przypakowali jak juz byli w specnazie
W to predzej uwieze- najpierw kondycja potem masa.
W druga strone- nie tyle nie ma bata co duzo duzo trudniej.
Zreszta idz spytaj w dopingu
...
Napisał(a)
na Suworowa sie nie będe powoływał, za duzo kontrowersji. ale...
Luberce, Lube. kojarzysz song "Ojczulek kombat?" czy to ci coś mówi? to była początkowo grupa chłopaków z podmoskiewskiego miasteczka Luberce, a później i innych, których zafascynowało pakowanie się w piwnicach, garażach itp. grupka urosła do rozmiarów szczególnej wielotysiecznej subkultury, powielajacej ten sam styl styl zycia. przed pierwszą wojną w Czeczenii wielu z nich zmobilizowano do specnazu własnie. a brano ich tam ze wzgledu na posturę siłę i kondycję. wtedy to byli autentyczni silni, muskularni ludzie, zaprawieni do przerzucania złomu całymi dniami, a nie białkowe brojlery. później Luberce, jak to zwykle bywa, się zdegenerowali: chlanie, prochy, zero ruchu, sterydy, żołnierze mafii, ale to sporo po tamtym okresie.
czytałem o nich, to wiem. utkwiło mi w pamieci zdanie o jednym z nich, kórego ojciec, Nowy Rosjanin wykupił z wojska za ogromne pieniądze: "był wysoki i dobrze zbudowany a takich brano w pierwszym rzędzie do specnazu, co skazywało go na pewną smierć w Czeczenii."
poza tym, jak ty sobie wyobrażasz pakowanie się zołnierza poborowego w głębokim zwiadzie w czasie dwuletniej słuzby?
co do reszty... sam pomyśl. ile udźwignie facet, który wazy 100 a ile 80 kg, gdy obaj są jednakowo dobrze umięsnieni, zaprawieni do wysiłku itp? w wojsku nie byłe i nie będę, ale cos mi mówi oraz kolega, były zwiadowca, ze głęboki zwiad wszystko nosi na plecach.
AT to co innego. oni nie noszą całego majdanu na sobie.
Luberce, Lube. kojarzysz song "Ojczulek kombat?" czy to ci coś mówi? to była początkowo grupa chłopaków z podmoskiewskiego miasteczka Luberce, a później i innych, których zafascynowało pakowanie się w piwnicach, garażach itp. grupka urosła do rozmiarów szczególnej wielotysiecznej subkultury, powielajacej ten sam styl styl zycia. przed pierwszą wojną w Czeczenii wielu z nich zmobilizowano do specnazu własnie. a brano ich tam ze wzgledu na posturę siłę i kondycję. wtedy to byli autentyczni silni, muskularni ludzie, zaprawieni do przerzucania złomu całymi dniami, a nie białkowe brojlery. później Luberce, jak to zwykle bywa, się zdegenerowali: chlanie, prochy, zero ruchu, sterydy, żołnierze mafii, ale to sporo po tamtym okresie.
czytałem o nich, to wiem. utkwiło mi w pamieci zdanie o jednym z nich, kórego ojciec, Nowy Rosjanin wykupił z wojska za ogromne pieniądze: "był wysoki i dobrze zbudowany a takich brano w pierwszym rzędzie do specnazu, co skazywało go na pewną smierć w Czeczenii."
poza tym, jak ty sobie wyobrażasz pakowanie się zołnierza poborowego w głębokim zwiadzie w czasie dwuletniej słuzby?
co do reszty... sam pomyśl. ile udźwignie facet, który wazy 100 a ile 80 kg, gdy obaj są jednakowo dobrze umięsnieni, zaprawieni do wysiłku itp? w wojsku nie byłe i nie będę, ale cos mi mówi oraz kolega, były zwiadowca, ze głęboki zwiad wszystko nosi na plecach.
AT to co innego. oni nie noszą całego majdanu na sobie.
Polecane artykuły