SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Wojna - Co zrobisz?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 17947

Ankieta

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30611 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270717
PS2: QUEBLO, piszesz ze masz dla kogo zyc, ale nie walczyłbys dla kraju ?
Chłopie...a gdyby Szwaby wpadły czy inna plaga, zaczely obcinac glowy twoim bliskim gwałcic, mordowac, masakrowac, patrzyłbys na to z zalozymi rękoma? I w ogole dopuscilbys do tego? Ja w zyciu, najpierw musialbys poledz i pasc zimnym, rozwalonym trupem zanim ktoregos bym wpuscil w progi mojego swiętego domu.


Bahamut pomyśl troszke. Myślisz ze w razie wojny czekałbym na rozwój sytuacji i ewentualny fart że moją rodzine to ominie???Oczywiscie ze nie,wywiózłbym ich za granice w bezpieczne miejsce!!!
A co Ci da to że Ty staniesz w obronie kraju???Zabiją Cie prędzej czy później i myślisz ze co/kto wtedy powstrzyma agresora przed zabijaniem,gwałceniem i mordowaniem Twoich bliskich jak Ty już ich nie będziesz mógł obronić???
Co do uczelni chodzi mi o to że masa przedmiotów na coniektórych kierunkach mija sie z celem.Np na uczelni typowo technicznej obowiazkowa jest filozofia...po co sie pytam???Wykształci mnie to lepiej???NIE!!!To mi sie w życiu nie przyda do niczego!!!
PS: Słyszałem o kolejnym durnowatym pomyśle,a mianowicie chcą wprowadzić religie na maturze...

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 42 Napisanych postów 6988 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 52689
jestes zwyklym tchorzem, nie musisz sie wiecej tlumaczyc ...

-World belongs to strong and brutal-

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30611 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270717
po pierwsze nie tłumacze sie
Pd drugie.Czy jestem tchórzem,przeczytaj uważnie mój tekst i dokładnie to co napisałem na samym początku,czyli kiedy bym walczył(czyt. ze zrozumieniem sie kłania)
A to że wolałbym uciekać z rodziną niż ginąć i zostawiać rodzine...cóż wole żyć i cieszyć sie życiem niż zgrywać hojraka!!!(ps to kwestia patriotyzmu)

PS: Ciekawe w ogóle czy tacy hojracy jak TY wiedzą w ogóle co to jest wojna,pewnie znacie ją tylko z telewizorków,opowiadań i ksiażek.FU,byłeś kiedyś na jakiejś wojnie że tak kozaczysz???Wiesz jak wygląda z bliska czy tylko tak o se mówisz wiedząc ze pewnie i tak nigdy nie staniesz w obronie kraju bo nie będzie takiej koniecznosci...???

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 186 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 1154
Bóg Honor Ojczyzna ,i walka do upadłego
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Jeśli idzie o zachowanie podczas(potencjalnej) wojny:
(wiem, że już lekko odeszliście od tego tematu-ale czasem wracacie)

Zgadzam się z Jodanem. Jestem generalnie człowiekiem praktycznym-pod nieomal wszystkimi względami. Np.:
Agentów wywiadu szkolonych za komuny (a wyszkolenie szpiega to ciężka forsa...) większość panów (tych od Bóg-Honor-Ojczyzna) spaliłaby na stosie-ja zaś szpiegów...posłałbym na przeszpiegi. W ten sposob kraj nie straci forsy na szkolenie nowych agentów zas agent bedzie szczesliwy-bo służac uniknie kary za współprace z poprzednim ustrojem.
Polska mentalność, choć czasem wzbudza podziw-potrafi być bardzo jednostronna. Najgorzej w przypadku rozentuzjazmowanych małolatów z Młodziezy Wszechpolskiej. Każdy naród potrzebuje mieć w swojej historii Termopile, Alamo czy Westerplatte-ale nie sposób budować historii narodu tylko na takich czynach.
Patriotyzm dla dużej części z Was to stanie na barykadzie na tle łopoczącej flagi i rzucanie koktajli Mołotowa na czołgi. Jednakże ginąc-możecie stać się symbolem(na który jest zapotrzebowanie, przyznaję) a żyjąc i działając w cieniu, nawet z piętnem zdrajcy-można zrobić dla kraju sporo więcej. I to takich właśnie potencjalny wróg się obawia bardziej-nieuchwytnych i udających przyjaciół-niż idiotów, których wystarczy sprowokować do walki i wyłapać.

Jeśli idzie o to, czy będzie w tej części świata wybuchnie wojna:

Wojne toczy się albo dla idei i pieniędzy albo dla pieniędzy. Ideą zwykle jest władza(Watykan wyprawami krzyżowymi wzmacniał swoją pozycję w Europie, Bush liczył m.in. na umocnienie poparcia społecznego po inwazji na Irak itd). Pieniądze to surowce, przemysł, siła robocza, transport, rolnictwo itd. Nasz kraj ma śladowe ilości cennych złóż. Nasz przemysł też nie nadaje się do przejęcia. Rolnictwo...sami wiecie. Nie mamy sieci transportu. Wszystko co warto by nam ukraść(niektóre osiągnięcia naukowe) można nam ukraśc bez wojny. Ergo-nikt na nas nie napadnie.Raczej...

Odnośnie partyzantki

Do entuzjastów chowania się po lasach: Panowie, prosze mnie nie rozśmieszać. Nie mam dostępu do sprzętu wojskowego-ale studiuję na kierunku technologicznym-i pewne pojęcie o "nowoczesnym" sprzęcie mam.
Żeby monitorować mój ogródek wybiorę się do sklepu z elektroniką, wydam kilkadzieset złotych, kupię zestaw "czujniki ruchu-zrób to sam" i go zlutuję. Kilka czujników ruchu, pare czujników termicznych, jakas kamerka światłowodowa-i do mojego ogródka nie wejdzie nawet kret.

Las jest większy niż ogródek-ale wojsko ma więcej pieniędzy niż ja, partyzanta łatwiej zaś dopaść niż kreta. W najgorszym wypadku wystarczy samolot z odpowiednimi czujnikami-i mogę liczyć sarny w lesie.
Nie wspominając już o takim detalu jak satelity-które też mogą sporo, a wisi ich nad nami pareset lub pare tysiecy-jankeskich, ruskich, chinskich i cholera wie jakich jeszcze.

Jedyna moim zdaniem sensowna partyzantka to działalnośc w górach i w miastach. W górach ciężko kogoś znaleźć-a po znalezieniu ciężko się do niego dobrać(Afganistan). W mieście- jeśli ma 300000 mieszkańców, może się bez problemu ukryć licząca 50 osób siatka sabotazystów-i będzie cieżka do wyłapania-a może unieruchomić spore oddziały okupanta, zbierać informacje dla wywiadu, od czasu do czasu sprzątnąć jakiegoś oficera wrogiej armi, wysadzić co trzeba...

Różnica miedzy terrorystami a bojownikami o wolnośc jest taka, że pierwsze okreslenie rezerwujemy dla tych ktorzy polują na naszych sojuszników-a drugie dla tych, którzy polują na naszych wrogów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
Argument "nie wiesz jak wygląda wojna" nie nadaje się do tej dyskusji - nikt z nas nie wie i oby nikt się nie dowiedział. Poza tym muszę zauważyć, że niektórzy trochę fantazjują, jak to będą bronili nie Kraju, tylko bliskich i jak to ich sobie wywiozą w bezpieczne miejsce. To drugie było do tej pory raczej niewykonalne w naszym konkretnym położeniu geograficznym. Podczas II Wojny udało się ewakuować praktycznie tylko Rząd Polski, który dysponował znacznymi środkami $$ na tą ewentualność. Zaś obrona samych bliskich, pomijając problem uniknięcia obowiązkowego poboru czy dezercji ( za co podczas wojny idzie się pod mur ), jest nierealna. Jak to ma wyglądać - chowamy kałasza pod łóżkiem i kiedy jakiś oddział wroga urządza sobie obozowisko w naszym ogródku otwieramy do nich ogień z kuchni? Czy może podczas okupacji chodzimy krok w krok za naszą kobietą i każdego chcącego ją wylegitymować/aresztować/skrzywdzić okupanta zabijamy z noszonego w płaszczu glocka? Jednostka nie ma szans w warunkach konfliktu zbrojnego/okupacji skutecznie obronić kogokolwiek przez dłuższy okres czasu . Dlatego obrona Kraju jest de facto obroną bliskich, jedyną która daje jakieś szanse powodzenia.

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30611 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270717
Słuchaj jeżeli babcia potrafiła uciec z moim ojcem gdy Niemcy napadli na ZSRR i udało jej sie to dlaczego mi by sie miało nieudać ochronić rodziny wywożąc ją w bezpieczne miejsce???Poza tym co to za fantazja???Mówie normalnie co bym zrobił.Dużo bardziej fantastyczne jest to co opowiadają coniektórzy o tym jak to by kraju nie bronili.
PS: nie podciągaj tematu pod dezercje bo nie jestem w wojsku żeby z niego uciekać,dopóki w armii nie słuze dezerterem nie będe

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
Queblo - "nie podciągaj tematu pod dezercje bo nie jestem w wojsku" - o ile nie posiadasz rzadko wydawanej kategorii wojskowej zwalniającej od służby w trakcie wojny, to byłbyś żołnierzem w razie wybuchu konfliktu zbrojnego. Z historii pamiętasz może określenie "powszechna mobilizacja"?
W trakcie wojny ścieżka: do woja, karabin do łapy i do okopu to najbardziej prawdopodobny scenariusz dla faceta. Pozostanie w domu i "obrona bliskich" to praktycznie niewykonalne mrzonki. W jaki sposób masz zamiar sam jeden ich bronić?

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30611 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270717
Queblo - "nie podciągaj tematu pod dezercje bo nie jestem w wojsku" - o ile nie posiadasz rzadko wydawanej kategorii wojskowej zwalniającej od służby w trakcie wojny, to byłbyś żołnierzem w razie wybuchu konfliktu zbrojnego. Z historii pamiętasz może określenie "powszechna mobilizacja"?

Z tym sie nie kłóce bo być może masz racje

W trakcie wojny ścieżka: do woja, karabin do łapy i do okopu to najbardziej prawdopodobny scenariusz dla faceta. Pozostanie w domu i "obrona bliskich" to praktycznie niewykonalne mrzonki. W jaki sposób masz zamiar sam jeden ich bronić?

A co do tego to jak mówiłem wcześniej,nie mam zamaru zostawać z bliskimi w kraju gdzie trwa wojna!!!Mówie cały czas ze bym ich wywiózł w bezpieczne miejsce,z dala od kraju w którym trwa wojna.Zdaje sobie sprawe z tego że niemoźliwe jest chronić kogoś w kraju gdzie ta wojna trwa dlatego właśnie bym ich chronił gdzieś indziej

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 533 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 8450
Queblo wyobraź sobie że nie ty jeden chciałbyś to zrobić. Na granicy, portach, lotniskach zebrałby się takie kolejk i ze by isę front zasał zanim byś zdążył wyjechać. Nie tylko ty masz takie oryginalne pomysły
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

zatłuc za nic

Następny temat

SEMINARIUM COMBAT WARSZAWA 19 XI

WHEY premium