ORANGE Ekstraklasa 2005/2006

co sie dzieje z Groclienm ..? beznadziejnie graja

Niepotrzebnie zwalniali Radolskiego
Chociaż większym błędem było zatrudnienie Liczki

Liczka to jest wykreowany przez media średni tak naprawde trener. W Górniku Zabrze zrobił bałagan i odszedł do Wisły w której zrobił burdel i przeszedł do Groclinu w którym zrobił syf ... kto będzie kolejną ofiarą tego trenera

Pól klubów z EKSTRAKLASY

Sensacyjna porażka Legii, remis Wisły

Górnik Łęczna sensacyjnie pokonał na Łazienkowskiej Legię 2:0, a Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała w Bełchatowie w niedzielnych meczach 17. kolejki piłkarskiej Orange Ekstraklasy.


Takie rozstrzygnięcia sprawiają, że przed zimową przerwą prowadząca w tabeli i broniąca tytułu "Biała Gwiazda" ma punkt przewagi nad stołecznym zespołem dowodzonym przez Dariusza Wdowczyka.

Nie Paweł Brożek, nie Piotr Włodarczyk, ale zaledwie 17-letni Kamil Oziemczuk jako pierwszy wpisał się na listę strzelców w rozgrywanych awansem pojedynkach zamykających drugą wiosenną serię ligowych spotkań.

Kibice Legii po raz pierwszy przecierali oczy ze zdumienia w 70. minucie, gdy młody napastnik Górnika Łęczna wykorzystał znakomite dośrodkowanie Popieli i w polu karnym zachował się jak rasowy snajper, nie dając szans na skuteczną interwencję Fabiańskiemu. Pięć minut przed końcem sensacja stała się faktem, kiedy po strzale z rzutu wolnego Jarosława Popieli futbolówka znów wpadła do siatki zaskoczonego bramkarza Legii. Nieoczekiwane zwycięstwo pozwoliło podopiecznym Dariusza Kubickiego opuścić strefę spadkową.

Liczka na dywaniku
Super Express 08:06

Piłkarze Groclinu doznali kolejnej w tym sezonie porażki i na zimowe urolpy jadą na 12. miejscu. Grodziszczanie mają zaledwie dwa oczka przewagi nad znajdująca się w strefie spadkowej Arką Gdynia... Trener gospodarzy zaraz po przegranym meczu z Górnikiem Zabrze został wezwany na dywanik do prezesa Drzymały.

- Regulamin piłki nożnej mówi, że na boisku powinno biegać 11 graczy w barwach jednego teamu. Ja w swoim zespole widziałem dziś trzech, może czterech. Część mojej drużyny ma za małe umiejętności na grę w ekstraklasie - powiedział Werner Liczka, któremu nie pomógł pilnie trzymany podczas meczu niebieski kajet.

Liczka idzie jak burza ciekawe jak szybko wywalą go

jeszcze z kilka meczy

A później który klub będzie jego następną ofiarą

może niech idzie śmiecić do swoich Czech