KRAV MAGA!!! przetrwanie?czy zarabianie?

Zbiorowe trepowanie, zdarza się w Łodzi bardzo często. Ja osobiście uniknąłem kilku, nie jest to żaden ewenement i nie jest to żadna fantazja. Z czwartku na piątek pod Tygrysem na Lumumbowie kolega został pobity. Trzech napastników ,jeden zaszedł go od tyłu i uderzył w potylicę. Chłopak padł, reszta go skopała - nic mu nie zabrali, nawet niczego od niego nie chcieli. Takich sytuacji jest mnóstwo, bo bardzo bardzo rzadko zadarza się, żeby zaczepiła cię jedna osoba. Prawie zawsze to jest grupa.

"Obezwładnisz nie obijając klienta = nie robiąc śladów = nie masz problemów. A co lepiej z kopa w jaja, kolano w ryj i za drzwi? Ech.." - dokładnie.
całkowicie się z tym zgadzam.

Pea20 moglbys sie jasniej wypowiadac bo nie wiem o jaka moja wypowiedz tobie chodzi, a chetnie udziel ci odpowiedzi, na ile potrafie? Po 20 przy nicku podejrzewam, ze masz 20 lat i twoj swiat zamyka sie wokol twoich rowiesnikow i problemow z tym wiekiem zwiazanych. Co wiesz o statystykach policyjnych? To co podadza w TV. Nikt ci nie powiedzial, ze TV klamie? Nota bene telewizji nie ogladam od 5 lat, w gry komputerowe nie gram ze 3 i nie sadze, aby mialy destrukcyjny wplyw na moja psychike. Natomiast twoja zarozumialosc jest co najmniej zastanawiajaca.

"Prawda jest taka, że bardzo często ludzie, którzy są uznani za przestępców to naprawdę duzi faceci, o olbrzymiej sile, przepychanki z takimi ludźmi, próba jakiś rzutów czy wymiana ciosów to naprawdę ciężka sprawa. "

No tak, duzy facet z reguly = duzy problem. Ale z tym przykladem troche zle trafiles.
Piszesz ze pracujesz z bramkarzami, no dobra. Skoro z nimi pracujesz powinienes doskonale wiedziec ze jesli jest duzy gosc to nie bedziesz sie z nim sam przepychal. Masz problem, jest was kilku, wolasz pomoc badz wspolbramkarze sami Ci pomagaja. Ja tak jak i Ty pracuje z ochrona, w sumie na tym samym stanowisku co oni. I jak mielismy sytuacje gdzie gosc zaczal uciekac z lokalu z komora w kieszeni, ja biegnac za nim i probujac go obezwladnic na drzwiach (nie zdarzyly sie otworzyc :D) w mgnieniu oka dostalem wsparcie ze strony kumpla, ba nawet dowodzca moj i kierownik ochrony stali na zewnatrz. Sprawca widzac 4 pary rak dookola niego zrezygnowal.

A co do SW w ochronie/policji. Musze sie niestety zgodzic z kilkoma osobami :P (sorki nie pamietam nickow) ze najlepiej wypadaja BJJ czy Judo, Kravka w sumie tez jest dobra
bo sa w niej elementy walki palka, chwyty transportowe itd. walka w klinczu podczas przepychanek i np. akcje sytuacyjne: walka w ciemnosci, zachowanie sie gdy napastnikow jest wiecej niz 1 (wiem ze najlepszym jest *******lac, ale czasami sie nie da i krav maga jak i inne podobne jej systemy staraja sie nauczyc nas tej najlepszej drogi ktora moze nam uratowac zycie albo chociaz przedluzyc je o kilka minut :P)

Pozdrawiam.

wreszcie ktos przeztal tak ograniczac krawke
bo wydaje mi sie ze znaczna wiekszosc osob wypowiadajacych sie wyzej mysli ze KM to jaja,oczy moze jeszcze palka albo tlum i tyle...
ja chodze na KM w miare nie dlugo ale sytuacje opisane wyzej to moze 10% tego co jest na treningach w parteze jest nie tylko duszenie ale i dzwignie walka ze stojacym przeciwnikiem(a raczej obrona) ataki to tez nie tylko na oczy,jaja,krtan ale typowe ostre wjescia (niczym z Muaythay) jak i obrony przed takimi agresorami zarowno metodami "eliminujacymi"(dla nie kturych frajerskimi ) jak i metodami np. sprowadzenie do parteru z dzwignia(np. z tz. kajdankowaniem) badz dzwignia na stawy. sparingi sa na kazdym trenigu mnie lub wiecej ale na kazdym! (co najlepiej z obcji treningowych zwieksza obyce w walce realnej czy ulicznej jak zwal tak zwal)
a jesli chodzi o obrony przed nozem,palka,czy grozba bronia to w KM ucza glownie zachowania w takiej sytuacji mozliwosci zachowania sie napastnika i ewentualnym ataku zanim niezdecydowany przeciwnik sie zdecyduje-sa to oczywiscie sytacje krytyczne ale wlasnie oprucz typowych sparingow i w stujce i parterze uwazam ze dobrze znac troche innych technik a jesli chodzi o wykozystywanie ich to wszystko zalezy od Glowy i tego co kto w niej ma bo sa i tacy co w sytlacji zagrozenia zycia nawet znajac te techniki sie zesraja i w strachu nic nikomu nie wyjdzie a wjadomo sa i takie poje**y ze w sytuacji straty nowo poznanej panny beda gotowi kogos "zlikwidowac"... sie rozpisalem...
w kazdym razie nie uwazajcie ze KM to tylko walenie po jajach KM to sposob na obrone w kazdej mozliwej sytuacji przy uzyciu kazdej mozliwej techniki( czy z BJJ czy z MT czy z "frajerskich zagran czy z systemow bojowych typu Cobat aby byly skuteczne)i polega na wyrobieniu pewnych odruchow kture nie dadza przewagi psychicznej przeciwnikowi
dodam ze wczesniej trenowalem KB + Boxem 2lata a pozniej MT 1,5roku +silka wiec pojecie o tym jak wygladaja treningi w SW mam i pomimo mojego wczesniejszego b.sceptycznego podejscia do KM moge smialo stwierdzic ze KM jest dobra! (ale napewno przed rozpoczeciem treningu KM b.dobrze jest miec podstawy z innych sztuk/sportow walki najlepiej uderzanych)

ps.ktos pisal ze zawodnik ktury ciagle walczy na turniejach w jakiejs SW tak samo moze walnac w jaja czy oczy(w praktyce g*wno prwda zeby tam walnac trzeba miec ten odruch a taki zawodnik wali od pary lat po mordzie i w sytuacji stresowej/zagrozenia odruchowo(niemyslac ze w krtan bedzie skuteczniej)walnie w co... w morde!
i jak zwykle mozna dojsc do wniosku:
1.w kazdej(prawie) SW sa plusy i skuteczne techniki
2.nie walczy SW tlko czlowiek

Oczywiscie wszystko tez zalezy od klubu w kturym sie cwiczy moj trener od KM jest otwarty na wszystko co skuteczne i wczystko co zdaza sie w wszelakiej walce ale z tego co czytam niektuzy sa dosc ograniczeni (ja place 70zl miesiecznie za 2treningi w tyg. (pozostale sam sobie robie) i wcale nie mieszkam na wsi...hehe
Pozdrowionka

Zmieniony przez - R_B_K w dniu 2005-11-23 14:53:29

"ps.ktos pisal ze zawodnik ktury ciagle walczy na turniejach w jakiejs SW tak samo moze walnac w jaja czy oczy(w praktyce g*wno prwda zeby tam walnac trzeba miec ten odruch a taki zawodnik wali od pary lat po mordzie i w sytuacji stresowej/zagrozenia odruchowo(niemyslac ze w krtan bedzie skuteczniej)walnie w co... w morde!"

po tym jak otrzymasz od opisanego zawodnika strzał "w mordę"- zostaniesz z walki po prostu wyłączony. Światło zgaśnie. I naprawdę nie będzie musiał w tym celu atakować twojej krtani.

takie zdarzenie pewnie miala by mjejsce w sytuacji kiedy przeciwnicy sa wmiare zblizeni pod wzgledem umiejetnosci itd. ale przy knfratacji z kims naprzyklad o podobnych umiejetnosciach ale wazacym np.30kg wiecej w starciu na ulicy wiedzac ze po KO na nim moze go wesprzec jakis kolega to wole miec pewnosc ze zostanie juz tylko kolega a po 1 bobie na pysk wiekszosc wpirawionych fighterow predzej czy pozniej sie ogarnie i moze chciec powrucic do konfrontacji(bo nie omawiamy przypadku walki zawodnika z gamoniem bo atak wtedy na krtan to glupota)
i chyba nie ma sie co sprzeczac czy strzal w pysk jest skuteczniejszy czy cios na krtan badz blednik -biorac pod uwage ze atakuje ta sama osoba
bo zgadza sie ze ktos kto jezdzi po zawodach moze wielu znokautowac strzalem na ryj ale (on musial dlugo trenowac zeby to osiagnac) a ktos po okolo 2latach nauki atakow na krtan moze jego tak samo juz znokaltowac jednym prostym wlasnie w krtan no ale to temat rzeka i niema go chyba po co rozwijac
a przypomne ze moj przyklad byl tylko odwolaniem do czyjejs wypowiedzi apropo tego ze kazdy potrafi walnac w krtan to tak jak powiedziec ze kazdy potrafi kopnac w glowe moze i kazdy ale wykonanie tez sie "troszke" liczy
a przy odezeniach na pukty witalne dochodzi jeszcze opor psychiczny nie do przelamania dla wszystkich (czego tez mozna sie nauczyc na KM)
i jeszcze raz dodam zo oczywiscie jedna z najwazniejszych zeczy od kturych zaleza nasze umiejetnosci i psychika w walce jest klub w kturym sie trenuje...

juz mi się nie chce odnosić do tej wypowiedzi, traktuję ją jako folder reklamowy krav magi.
z ciekawością przeczytałem fragment "cios na krtan badz blednik". O ile w krtań trafić można, to w błędnik...

nie jestem instruktorem zeby robic reklame KM dodam nawet ze wkurza mnie jak jest za duzo osob na treningu
a z wlasnej praktyki powiem ci ze napewno w trakcie walki latwiej jest trafic w okolicach blednika niz na krtan... i zdaje mi sie ze nie jestes zwolennikiem krawki a juz napewno nie miales z nia doczynienia w praktyce a swoje stwierdzenia co do niej opierasz na teorji

wiesz, mam kolegę z uprawnienaimi instruktora kravki. Mialem okazje cwiczyc niektore elementy z nim i z innym znajomym trenującym KM. Mialem okazje porównywac doswiadczenia z moim "mundurowym" kumplem po Lublińcu. I zdnie wspomnianego instruktora KM bylo wyrazne: "na ulice boks, BJJ. Kravka jako dodatek, tylko i wyłącznie." I to tyle...

a ode mnie:
"" i chyba nie ma sie co sprzeczac czy strzal w pysk jest skuteczniejszy czy cios na krtan badz blednik"-juz ten błędnik zostawię. Ale o ile mozna sprawdzic, jak dziala np prosty czy sierpowy na treningu, to jak sprawdzisz czy dziala "cios w krtań"? Bo piszesz, ze go trenujecie...na kim? Wyprowadziles kiedys pełną siłą cios w krtań? Bo piszesz, ze "tzreba umiec to robić". No ale jak to przecwiczyć? Jak mozesz powiedziec, ze "umiem zadawac cios w krtań, trenowalem to" skoro jedynie markujesz takie uderzenie? Bo przeciez nie powiesz mi, ze takie rzeczy normalnie przerabiacie na treningu. Wy to tylko POZORUJECIE. Tak samo jak np ja podczas kulanek na BJJ mialem pozorowanie ataków na oczy