Skuteczna walka na ulicy-porady

Siemano ZOMB dobrze że z Tym problemem zwracasz sie do nas .Na początku sie przedstawie. Wołają na mnie Kamil pewnie z powodu mojego imienia , które nadali mi rodzice jak bylem maly. Na ulicy sie nie biję chyba ze na ulicach wewnętrznych bo tam jest mały ruch - (tobie tez nie radzę), wole zejsc z jezdni na trawnik. Mam duże doswiadczenie w bojkach na trawniku gdyż chodze na basen. W sytuacjach ekstremalnych pomaga mi piosenka ktora nagralem na kasecie z walkmana : " Raz dobosz zuch szedł sobie ulicami i zbił typów dwóch gołymi piąsteczkaaami ram tam tam tarararam, i znów dobosz zuch mial problem z typami było ich trzech - dla dobosza to smiech , rekawy podwinal i z grozna mina w******lil chlopakom jak jakims dzieciakom ram tam tam tarararam Nastepnego dnia u dobosza wszystko gra spotkal armie całą i nawet nie mala calkiem byla duza i przyszla nagle burza zrobila sie kałuża , gdy dobosz ich juz zlał dosyc bujek mial , woda wszedzie była. Zaczela go wymywac , bo nie umiał pływac ..... dobosz utonął - Wynika z tego że najlepsze dla fightera ulicznego jest wykupienie karnetu na basen. Trenuje takze box koło 9 lat i ani razu mi sie nie przydał ! PZDRO 600set

Psychika,technika,dynamika,wzrost i kije pałki nie pomogą...

Ale bzdury Uno piszesz. Z kijem to największy kurdupel by sobie poradził.

Hm Andreazz zastanawia mnie twoja pewnosc. Czujesz sie zbyt mocno. Styl jest wazny , ale czlowiek wazniejszy pamietaj.

Berre pisze tak bo kilku cwaniakow na ulicy juz rozwalilem w taki sposob tj. samym sprowadzeniem do parteru. uderzyli plecami o ziemie i odechcialo im sie zaczepek. nie walczylbym oczywiscie tak z grupa ludzi aczkolwiek zgadzam sie z toba ze to psychika rzadzi czlowiekiem bo znam nie jednego co dlugo trenuje a na ulicy sie boi uderzyc.
pozdro

Ale ty Xaero masz pozalowania godne pojecie o walce. Przeciez takim bykom nie potrzebna jest technika, np. na ustawki. Ciekawe ile by ci pomogla technika jakbys stal naprzeciwko nich z kumplami o przecietnej posturze ktorzy cos trenuja

Zomb gdzie trenujesz boks u Dziopy? A na KB chodzi do LO3 do krzyska tak?

Napewno byśmy sobie dali radę. Masa nie jest zbyt istotna. Gdyby to było takie ważne to kulturyści wygrywaliby zawody K1 a tak nie jest. Wielka masa to spora wada. Zobacz sobie Sappa z K1. W walce wzrost jest ważny, ale masa dużo mniej. Duża masa spowalnia.
Jakbym stał naprzeciwko nich z moimi kumplami którzy coś trenują i wzrost byśmy mieli podobny do tamtych, to napewno dalibyśmy sobie radę.

"Jakbym stał naprzeciwko nich z moimi kumplami którzy coś trenują i wzrost byśmy mieli podobny do tamtych, to napewno dalibyśmy sobie radę"---->buahahahahaha
Ciekawe co byscie zrobili jakby na was wjechali z pelna moca. Unik i kontra?. A co do Saapa w K1 to tak: K1 jest to forma uderzana a na ulicy mozna robic prawie wszystko. Na ringu oslonisz sie rekawicami i bedziesz klinczowal jak bedzie walil cepy. A na ulicy?? Jak na ciebie wpadnie taki byk to pozostaje szybka modlitwa

"Masa nie jest zbyt istotna. Gdyby to było takie ważne to kulturyści wygrywaliby zawody K1 a tak nie jest"

1. To nie jest za fobry przyklad bo mieszanie kulturystyki z SW to glupota
2. Masa jest istotna (moze nie tak bardzo ale jest), poniewaz daje przewage w walce