na lekcji biologii ostatnio padło głupie pytanie od kogoś z klasy.
czy częste "oddawanie" spermy może jakoś nam zaszkodzić, ze względu na niedobór pierwsiastków które ona zawiera??
jakoś tak to brzmiało, a profesor stwierdziła, że to będzie praca domowa na 6
wiem, że wygląda to jak post 10-latka, ale z biologii będę pisał maturkę i w ogóle, to ta 6 mi się bardzo przyda
a więc..czy jak zbyt często tej spermy się pozabywamy, możemy się martwić o jakiś niedobór?? (selenu np.)
jeśli tak, to jakie pierwiastki??
i w takim razie, jak często będzie "za często", czyli ile można??
"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"