Ćwiczę regularnie ponad rok, efekty są, masa poszła. Nie podobają mi się jednak trochę wiszące "cycki".. Chciałbym odtłuścić (?) te okolice. Mam kilka pytań:
1- Czy zjawisko to mogło być spowodowane złym treningiem (ogólnie tradycyjne wyciskanie, raczej brak ćwiczen na linkach itd.)
2- Jakie suplementy możecie mi polecić? Czy mam zdecydować się na jakieś spalacze tłuszczu (jakies tam ThermoFatBurner czy coś). Ogólnie mam szczupłą sylwetkę (190cm, 92kg) i boje się ze przez coś takiego stracę za dużo masy (a tego bym nie chiał - chodzi mi głównie o rzeźbę tej kaltki piersiowej).
3- Czy możecie może coś poradzić w kwestii samego treningu, na poprawę mojego mankamentu.
Zaznaczam, że od pewnego czasu aeroby nie są mi obce. Staram się biegac rano na czczo, conajmniej 3 razy w tygoniu.
Z góry dzięki za porady!
PS. Aha, jestem facetem - żeby nie było wątpliwości :)