SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dźwignie w stójce

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 21835

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 327 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 4465
"...Zapewne nikt nie przerabiał tego w realu (mam na myśli obrony przed klamką)?" - może i nie, bo najczęściej ktoś wyciąga i strzela z dalszej odległości, a jak straszy to przykłada do głowy

"Dlatego uważam, że wysoce angażujące technikę akcje, bardzo skomplikowane w sytuacjach "gorących"..." - O.K. to prawda, ale co w zastępstwie tych technik? Czy poprostu trzeba się już nastawić: niema szans, niema sensu ćwiczyć?

"...gościu broniący się wpada w panikę, traci koordynację, denerwuje się..." - to zależy, u mnie jest tak, że jeśli atak jest z zaskoczenia, tak bez straszenia i gadania: zaraz Ci za***ie, już nie żyjesz itp. to działam automatycznie i dopiero po kilku chwilach mój umysł odbiera całe zdarzenie... no a wtedy nogi z waty, trzęsące ręcę itd.
Tak się składa, że miałem taką sytuację, że leszcz, powtórze leszcz wyjął nagle nóż kuchenny... oczywiście nie stosowałem dźwigni i niewiadomo czego jeszcze, bo on chciał mnie tylko postraszyć. Więc poprostu wycofałem się powoli w tył. Ale stres pojawił się po ok. 20 metrach od niego, aż musiałem sobie usiąść na ławce z wrażenia
Przytoczę jeszcze trochę inny przykład. W pracy miałem wypadek - trochę obcieło mi kciuka (niecały centymetr) polała się krew.. i tu też wszystko działo się nagle, ale nie mdlałem, nie byłem w jakimś szoku... czysta chłodna kalkulacja, poszedłem opatrzyć ranę i gdzieś po kilku minutach ze mnie "schodziło" napięcie.
Piszę to dlatego, że moim zdaniem różnie możemy się zachować w ekstremalnych sytuacjach, niekoniecznie stać jak "baranki na rzeź" czy strasznie panikować.

Remigius.pl - IT, e-commerce, e-marketing | Centrum-evolution.pl - centrum treningowo-dietetyczne we Wrocławiu | Serwispomp.eu - dystrybutor narzędzi Graco & Festool

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
Koleżance w Gdanskim parku przystawiono wieczorem tulipana do szyi i poproszono o pieniądze. Koleżanka-drobna, niesmiała blondynka-zaczęła wyzywać napastnika i wrzeszczeć: "no tnij!!!! Tnij ty głupi ch...."
Koleś uciekł.

Tylko prosze nie traktować tego, co powiedziałem jako instruktaż

To pokazuje tylko, jak dziwnie czasami zachowuje się człowiek w sytuacji stresu.
Raz widziałem, jak mój kolega dostał ataku paniki. Wracał z pracy, zaczepił go trzech kolesi na przystnaku, zaczeli szarpać. Uciekł im. Wpadł do baru, w którym kiedys pracowałem, schował się pod ławkę...nie mógł oddychać. Nigdy wczesniej nie zdarzyło mu się byc w takiej sytuacji i poprostu organizm doznał szoku.
Im dłużej trenujesz, tym większa szansa że na ulicy coś ci wyjdzie. Ale chyba nawt w przypadku zawodwców-nigdy chyba nie ma 100% pewności. Dochodzi zbyt wiele czynników, by z góry przewidzieć wynik starcia. Dlatego nawet perfekcyjnie wychodzące na treningu dzwignie mogą zawiść w sytuacji realnego zagrożenia.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 333 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 3426
"Dlatego uważam, że wysoce angażujące technikę akcje, bardzo skomplikowane w sytuacjach "gorących"..." - O.K. to prawda, ale co w zastępstwie tych technik? Czy poprostu trzeba się już nastawić: niema szans, niema sensu ćwiczyć?"

Coś prostego, co łatwo się nauczyć. Co nie wyleci ze łba w takiej sytuacji. Tutaj teoretyzuję - Im cos łatwiejsze, prostsze, łatwiejsze do wykonania - łatwiej zostaje w głowie, łatwiej taki odruch zautomatyzować. Absolutnie i żadnym razie - "nie ma szans" czy "nie ma sensu ćwiczyć". "Im więcej potu na ćwiczeniach tym mniej krwi w boju" - to powiedzenie wcale nie jest bez sensu.

Z tym nożem kuchennym - mocna rzecz

A miałem na myśli mniej więcej to, co skrobnął PITT :
"Im dłużej trenujesz, tym większa szansa że na ulicy coś ci wyjdzie"
dorzucając, że im łatwiejsza technika - tym trudniej "wypada" ze łba.

Jezeli skupialibyśmy się tylko na samoobronie w treningu - do tego jeszcze trzeba by chyba dołączyć ćwiczenie psychiki - jak u Brylla.

Kiedyś czytałem wypowiedź Nastuli o "treningach ducha", w jakich uczestniczył w Japonii przed którymiś Igrzyskami. Polegały na doprowadzaniu się, jak zrozumiałem, poprzez ćwiczenia walki, wyczerpującą rozgrzewkę, do stanu takiego zmęczenia psychicznego, że obrony przed atakami i ataki sprowadzały sie do odruchów, wcześniej juz wytrenowanych. Cała walka odbywać zaczynała się właśnie w tym poziomie.

"Żeby być mistrzem trzeba wierzyć w siebie,
kiedy nikt inny nie chce." "Sugar" Ray Robinson

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 41 Napisanych postów 10832 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 38587
a przeciwnicy non stop podstawiani byli nowi. to sie nazywa trening kubański. niestety nie wiem, czy od Kuby czy od Kubani.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
Taki trening stosowano tez w aikido, przynajmniej wspomina o tym w swojej książce J. Wysocki, kiedys przeczytałem sobie pare fragmentów.wg Wysockiego Ten trening ma na celu wyeliminowanie z walki czynnika siły. Doprowadzaqsz ciało do takiego stopnia zmęczenia, że rolę mają odgrywać nie twoje predyspozycje fizyczne, ale tylko i wyłącznie technika. Przynajmniej tak miało byc w założeniu.
Czy warto uczyć się technik trudniejszych? jak najbardziej. Jeżeli potrafisz na tyle kontrolować przeciwnika, że zastosujesz na nim technikę trudną, jezeli potrafisz go sobie do takiej techniki "ustawić"-bedziesz umiał także zastosować technikę wymagającą mniejszych umiejętności. Poza tym-nigdy nie wiesz na kogo trafisz.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 333 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 3426
Ta wypowiedź była z onetu, ostatnio przeczytana, gdy pytano się Nastuli o trudność jego aktualnych treningów przygotowujących do występów w Pride. Użył tam takiego sformułowania. Możliwe, że jest to również "trening kubański".

Wcale nie neguję celowości uczenia sie trudnych technik. Po prostu - łatwiej jest zastosować te łatwiejsze (jak sama nazwa wskazuje - bo są łatwiejsze)

"Żeby być mistrzem trzeba wierzyć w siebie,
kiedy nikt inny nie chce." "Sugar" Ray Robinson

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 331 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1751
Dzwignia to nie prosta sprawa.
Wszystko zależy od stopnia niekompetencji przeciwnika.
Jeżeli to jakiś pijany łazęga którego trzeba wyprowadzić ( albo wujek Mietek )to można próbować sprawę załatwić przejęciem kontroli .
Jeżeli nieznamy przeciwnika lub znamy z jak najlepszej strony to nie polecam próbowania "chwytów".
Z drugiej strony warto znać bo najłatwiej zrobić technikę której przeciwnik nie spodziewa się ( albo niezna ).
W latach 70 formułowano zasady jakimi powinien kierować się system walki dla służb specjalnych( nie pamiętam źródła tej informacji ).
Jednym z postulatów była zasada nie zchodzenia do parteru ( swoją drogą słuszna gdy napastnicy przeważają liczebnie ).
Ukształtował się pogląd że walka w parterze jest Beeee . I co ?
Mineło 20 lat i BJJ jest reklamowane jako najskuteczniejszy system walki.
Bo mało kto potrafił się znaleźć w tego typu repertuaże technicznym.
Niebezpiecznie jest pomijać w treningu całą grupę technik bo są nieskuteczne/trudne. Jeżeli o nich zapomnimy to to staną się o niebo skuteczniejsze ( w stosunku do zapominalskich )
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 148 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 3554
wracając do pierwotnego tematu - jakoś nikt nie wspomniał o gilotynie w stójce...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
wwwaldek ZASŁUŻONY
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 2111 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 25260
A to nie jest czasem duszenie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 56 Napisanych postów 10091 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53086
czasami wejdzie z dzwignią na kark, ale to jednak duszenie.

Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Tajbox a masa mięśni

Następny temat

Mam wielka prosbe...

WHEY premium