W kulturach dalekiego wschodu trener sensej czy jak mu tam dokladnie miszcz itd. jest najwiekszym wzorcem do nasladowania i moge sie zalozyc ze jak on komus kijem za***ie (no moze nie akurat ten z filmiku bo on mi wygladal na zwyklego kretyna) to taki uczen jest szczescliwy z tego powodu.
Wchodzi tu w gre aspekt lekko psychologiczny, ktory polega na tym ze kazdy uczen podswiadomie cieszy sie kiedy nauczyciel koryguje jego bledy. Jest to dowodem na to ze mistrzowi zalezy. Daje tez swiadomosc ze trener nad uczniem czuwa i dba o niego.
U nich takie bicie kijem po twarzy to nic bo nawet male dzieci jak cwicza to sa od poczatku oswajane z bolem a koles ktory ich bije jest bezwzglednym autorytetem.
a co do bezuzytecznosci stylow jakich oni sie ucza to jestes kolego w duzym bledzie!
Dla ciebie i dla mnie owszem jesli chodzi o umiejetnosci to sa one nieadekwatne do realiow w jakich my zyjemy.
My mamy inny swiat i oni maja inny swiat. Co sie dziwic ze u nich jest kung-fu skoro caly kraj to cwiczy i zalozenia zarowno tego stylu jak i wogole ich zycia maja swoje korzenie razem popplatane. Oni tez se mysla ze boks, ju-jitsu czy jakies zapasy sa bezuzyteczne. Dla tego ze u nich jest co innego. Jak bys tam pojechal to bys w rownym stopniu nie pasowal ze swoim treningiem tam jak ktos z nich tu.
Jesli chodzi o dorobek kulturalny i duchowy to my bialasy mozemy tylko i wylacznie pozazdroscic zoltkom.
A co do tego o zabiciu czlowieka to jesli ta myslisz to jakis glupi jestes.
Poza tym po samych twoich wypowiedziach jakie mozna na tym forum przeczytac widac ze do zabijania to ty sie chlopie nie nadajesz bo jestes osoba zbyt emocjonujaca sie byle gownem.
ale nie odbierz tego jako obrazy majestatu nic do ciebie nie mam bahamucie