
http://boxingbet.pl/artykul-2220/adamek-dla-bb-roger-to-wspanialy-trener
O ostatniej walce ze Steve’em Cunninghamem, planach na 2013 rok, współpracy z Rogerem Bloodworthem i potencjalnej walce z Kubratem Pulewem - Tomasz Adamek (48-2, 29 KO) dla BOXINGBET.PL.
BoxingBet.pl: Jak samopoczucie i forma po świętach? Wypocząłeś już po walce ze Steve’em Cunninghamem?
Tomasz Adamek: Wszystko w porządku, jestem zdrowy i wszystko jest OK. Jedziemy z Zyggim [Rozalskim] na narty.
Nie mógłbym nie zapytać o Twój ostatni pojedynek ze Steve’em Cunninghamem, podejrzewam, że wszystko zostało już powiedziane więc zapytam jedynie, czy według ciebie mogłeś zrobić coś lepiej?
Czy mogłem coś zrobić? Możesz robić tyle na ile pozwala Ci przeciwnik i jeżeli on tańczy, unika walki to co można więcej zrobić? Mogłem jedynie atakować rundę lub dwie wcześniej, wtedy podkreśliłbym jeszcze wyraźnie przewagę, a tak walka była wyrównana, ale nic więcej oprócz tego nie mogłem zrobić kiedy nie pozwala na to przeciwnik.
Kiedy planujesz powrót na salę treningową? Ostatnio Roger Bloodworth stwierdził, że na razie wam się nie spieszy i potrzebujecie odpoczynku.
Na pewno miesiąc będzie bez treningów bo przecież muszę odpocząć i zregenerować się, bo miałem aż cztery walki w ubiegłym roku.
A ile walk planujesz stoczyć w tym roku?
Myślę, że uda się stoczyć trzy walki.
Byłbyś zainteresowany trzecią walką z Amerykaninem? Cunningham był zawiedziony i pisał o tym wielokrotnie na Twitterze. Sądzisz że ewentualny trzeci pojedynek z nim rozwiałby wątpliwości kibiców?
Co ona wniesie do mojej kariery? Naprawdę nic. Dwa razy z nim walczyłem i dwa razy wygrałem, także nic mi to nie da. Tym bardziej, że Cunningham nigdy nie stanie do walki by walczyć otwarcie ze mną bo wie, że dzisiaj jestem silniejszy i z tej walki nie byłoby korzyści. Kolejna nuda.
Jak mógłbyś porównać Cunninghama z 22 grudnia, z Cunninghamem z 2008 roku?
Nigdy nie oceniam przeciwników bo nie jestem od tego, nie jestem od oceny czy krytyki. Na pewno walczył bardziej otwarcie w pierwszej walce, w drugiej natomiast... sami widzieliście. Walczył „na wstecznym”, ale to były dwie trudne walki.
Według wcześniejszych planów Kubrat Pulew ma być twoim następnym przeciwnikiem. Jakieś nowe wieści?
Myślę, że wszystko za tydzień, może dwa będzie rozstrzygnięte i podane do informacji, z kim i gdzie walczę.
Kalle Sauerland jakiś czas temu powiedział, że chciałby w tym roku zorganizować dużą galę w Polsce, podczas której zmierzyłbyś się z Kubratem Pulewem a w drugiej walce wieczoru Mateusz Masternak zawalczyłby pojedynek w obronie tytułu mistrza Europy. Podoba ci się ten pomysł?
Ja jestem zawodnikiem i jeśli wszystko będzie się zgadzało to oczywiście, że tak.
Gdybyś mógł wybierać, wolałbyś walczyć z Pulewem w Polsce czy raczej w „Little Poland”, czyli Newark i Prudential Center?
Na pewno walka w Stanach byłaby łatwiejsza, bo wtedy nie musiałbym się aklimatyzować, a gdybym miał walczyć w Europie, musiałbym lecieć do Polski aż na dziewięć tygodni.
Chciałbym teraz zapytać Cię o to, co często i szeroko komentowane jest w różnych mediach, mianowicie kwestia twojego trenera. Wielu uważa, że współpraca z Rogerem Bloodworthem nie wychodzi Ci na dobre. Czy myślałeś kiedykolwiek o zmianie szkoleniowca, który może i byłby droższy, ale miałby większe sukcesy i – być może – większe doświadczenie?
Roger to wspaniały trener, który nauczył mnie bardzo wiele. Wystarczy spojdzeć na moją twarz po walkach, jak wygląda teraz, a jak wyglądała kiedyś. Uniknąłem także na treningach czy w trakcie walk wiele ciosów w mojej karierze właśnie dzięki niemu. Jestem zdrowy, mam 36 lat i jeśli walczyłbym tak otwarcie jak walczyłem kiedyś, pewnie skończyłbym już karierę.
Ostatnio częstym tematem dyskusji jest także sprawa twojej wagi. Zdaniem wielu przez nabieranie masy tracisz jeden ze swoich najcenniejszych atutów, czyli szybkość. Czy „setka” na wadze to zamierzona taktyka, czy Tomasz Adamek po prostu je co chce i ile chce?
Jestem naturalny, to jest moja naturalna waga i takiej trzeba się będzie zawsze spodziewać. Nie mam dwudziestu lat i wchodzę do ringu naturalny. To jest waga ciężka.
Często podkreślasz, że kwestie transmisji twoich walk oraz doboru rywali zostawiasz swoim promotorom. Nie myślałeś nigdy aby wziąć sprawy w swoje ręce i podobnie jak wielu czołowych pięściarzy samemu podejmować decyzję z kim spotkać się w ringu?
Kwestia rywali... Na pewno lekki i szybki zawodnik jak wcześniej Chambers czy Cunningham nie chcieli walczyć „otwartej wojny”, więc walki wyglądały jak wyglądały. Takich potyczek trzeba unikać, nie chodzi o to, żebym wszedł do ringu i walczył nieciekawie, kibice przychodzą oglądać wojny ringowe i takie walki chcę poczuć, a nie gonienie takich uciekających rywali. Był to mój przeciwnik tylko dlatego, że dostał szansę od federacji IBF. Wygrałem i patrzymy w górę.
Czyli kwestia doboru rywala jest ci zupełnie obojętna?
Zobaczymy z kim będę walczył, bo trudno siedzieć i gdybać. Nie wiadomo jeszcze w jakim miesiącu, ani czy będzie to Pulew, czy odbędzie się to w USA czy w Polsce. Trudno powiedzieć, skończyły się święta i tak naprawdę negocjacje się dopiero rozpoczną, może będę też walczył na HBO. Zobaczymy, NBC jest też bardzo zadowolone z mojej ostatniej walki i na pewno zechcą pokazywać moje kolejne pojedynki. Musimy poczekać, bo nie ma jeszcze konkretów.
Masz jakieś konkretne dane na temat transmisji walki z Cunninghamem? Pojawiły się informacje, że sporo widzów w USA obejrzało twój pojedynek.
Bodajże 100%, więcej niż na HBO, to duża stacja i obie strony są zadowolone.
Nie myślałeś może, że zamiast pasa IBF należącego do Władimira Kliczki lepiej celować w tytuł WBC, który niedługo może zostać zwakowany przez Witalija?
Nie. Są trzy najmocniejsze federacje światowe i jesteśmy wysoko akurat w IBF, a ja bardzo się z tego cieszę.
Przed walką z Witalijem Kliczką często podkreślałeś, że twoim celem jest zdobycie mistrzostwa świata w trzech kategoriach wagowych i pierwszego w historii mistrzostwa wagi ciężkiej dla Polski. Po nieudanej próbie częściej mówisz, że po prostu chcesz dostąpić kolejnej szansy i rzadko wspominasz o samym tytule. Czyżby twoja wiara w sukces zmalała?
Nie, to byłoby po prostu zwieńczenie całej mojej kariery... Jeżeli Bóg pozwoli, da zdrowia i dotrwam do takiej walki, naprawdę chciałbym zdobyć taki tytuł na koniec mojej kariery.
Masz 36 lat i powoli, ale nieuchronnie twoja kariera zbliża się do końca. Myślałeś kiedykolwiek o potencjalnej walce pożegnalnej w Polsce, np. z Arturem Szpilką?
Jeszcze nie kończę, więc nigdy o tym nie myślałem. Zobaczymy co czas pokaże i jak długo będę jeszcze w ringu. Na razie jestem jeszcze zdrowy i czuję się świetnie.
Wracając do tematu Szpilki, jaki jest twój typ na pojedynek Polaka z Mike'em Mollo, który odbędzie się 1 lutego?
[chwila zastanowienia] Nie ma wypowiedzi, trudno mi odpowiedzieć.
Chciałbyś przekazać coś na koniec kibicom oraz czytelnikom BoxingBet.pl?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, trzymajcie się.