Szacuny
0
Napisanych postów
34
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
320
W sumie to mój problem nie jest jakiś naglący i wielki, jednakże zaczynam się nieco niepokoić.
Nigdy nie byłam filigranowa, mam pracę siedzącą, więc postanowiłam dbać o zdrowie i poszłam do klubu fitness. Obecnie ćwiczę już jakieś półtora roku, po około 10-15 godzin tygodniowo, właściwie codziennie. O tkance tłuszczowej już nie pamiętam, wręcz przeciwnie - jem, żeby żyć ;)
Problem w tym, że mam wrażenie, że się rozrastam. Moje wymiary obecnie to 92x68x92, w najszerszym miejscu uda mam 53 cm, ważę 65 kg przy 172 cm wzrostu, spodnie się robią przyciasne. To, że w łapie zrobiło mi się 30 cm mnie nie martwi, lubię biceps, ale dół mi jednak przeszkadza.
Co zrobić, żeby go zmniejszyć? Głównie chodzi mi o uda i pośladki. Poczytałam parę tutejszych artykułów na ten temat, ale opisują one głównie jak się pozbyć tłuszczu z tych okolic, jak zbudować tam ładne mięśnie - ładne mięśnie to ja tam mam, czasem mam wrażenie, że aż za.
Szacuny
8
Napisanych postów
548
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
2966
spróbuj aeroby na czczo i zwieksz ilość powtórzeń i zmniejsz znacznie ciężar na nogi,powinno troche pomóc. ja mam podobny problem z plecami,nie mieszczę się w damskie ciuchy a klatke mi tak wywaliło że zapomnij o bluzeczkach na ramiączka,uehh. już się do sztangi nie dotykam,nawet pustej i bieżnia 40min po kazdym treningu.
Szacuny
0
Napisanych postów
34
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
320
Problem w tym, że ja te nogi ćwiczę bez obciążenia i mimochodem. Głównie ABF (składy otwarte i zamknięte, lifty, itd.) oraz PUMP (tu akurat składy ze sztangą ok. 10 kg). Do tego STEP, HI/LO, TBC. Siłownię na razie omijam, bo czasowo się nie wyrabiam, jak tam wpadam, to tylko po to, żeby zmęczyć plecy.
Odżywek żadnych nie biorę.
Chciałabym coś z tymi nogami zrobić, jednocześnie nie pozbywając się umięśnienia w górnej części ciała, bo akurat tam nie mam powodów do marudzenia.
Szacuny
0
Napisanych postów
34
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
320
Co do stepu to chyba jestem w takim razie skazana na rozrost, bo to zajęcia, które najbardziej lubię ;)
PUMP za fit.pl
"Program ćwiczeń ze sztangą przy muzyce. Pomysł pochodzi z Nowej Zelandii z sieci klubów "Les Mills"
Ten rodzaj treningu ma za zadanie poprawę ogólnej wydolności organizmu, wzrost wytrzymałości i siły mięśni bez widocznego wzrostu ich obwodów. Utrata podskórnej tkanki tłuszczowej podkreśla zarys mięśni (tzw. definicję). Do ćwiczeń wykorzystywana jest sztanga o zróżnicowanym ciężarze w zależności od wzmacnianej grupy mięśniowej. Stworzona dla potrzeb lekcji choreografia ma na celu określenie ilości powtórzeń, zakresu ruchu i intensywności.
Połączenie treningu siłowego z wytrzymałościowym oraz charakter pracy aerobowej i anaerobowej daje najkorzystniejsze efekty wzmacniania organizmu "