Wspólny trening z Ernesto Hoostem oczywiście może Fedorowi wyjść jedynie na dobre, ale nie liczyłbym na to, że Fedor będzie starał się pójść w ślady Holendra i starać się wygrać walkę w stójce. Jestem pewien, że prędzej czy później będzie się on starał sprowadzić Mirka do parteru i tam zaznaczyć swoją wyższość. To, że Ernesto pokonał Crocopa trzy razy jeszcze nic nie znaczy. Po pierwsze nie jest to równoznaczne z tym, że kto trenuje pod okiem Hoosta ten również go pokona, a poza tym Fedor to nie jest zawodnik, którego stylem bazowym jest kickboxing bądź thaiboxing. Rodowód jego kariery to
sambo, względnie judo. Zresztą chyba każdy widział, co Fedor potrafi robić w parterze, zarówno będąc w gardzie lub mając dosiad, jak i na plecach. Przypuszczam więc, że Fedor owszem rozpocznie od sprawdzenia Crocopa w stójce i może nawet będzie liczył, że może uda mu się jakoś szczęśliwie zaskoczyć przeciwnika na tym polu, tak jak uczynił to Randleman za pierwszym razem, ale to prawdopodobnie się nie uda i wtedy Fedor będzie próbował obaleń. I tym razem to będzie prawdziwy test dla umiejętności Crocopa jeśli chodzi o obronę przed obaleniami.
Bo choć i Coleman to wybitny spec w tej dziedzinie to jednak warto zauważyć, że Mark prezentuje konserwatywną szkołę obaleń (w typie Royce'a Gracie i całego BJJ). A Fedor niemal nigdy nie wchodzi klasycznie w nogi. W walkach z Nogueirą obalał go raczej za pomocą technik zapaśniczych i judo i myślę, że tak też będzie się starał robić tym razem. On przecież dobrze wie jak trudno jest obalić Mirka klasycznymi sposobami.
A w parterze może być różnie, ale jednak obstawiałbym Fedora. Gość po prostu pływa na swoim przeciwniku (patrz: walka z Herringiem lub pierwsza z Nogueirą), nic sobie nie robi z prób założenia dźwigni lub duszenia, a poza tym jest zbyt ruchliwy, aby dać się trafić. Ciekawi mnie jedynie jaką taktykę przyjąłby Fedor jeśli to on wylądowałby na plecach. Czy starałby się skończyć Crocopa tak jak Colemana czy też próbowałby zmiany pozycji. Zazwyczaj próbuje on w takim przypadku wydostać się i powrócić do stójki, względnie odwrócić sytuację i doprowadzić do tego, by jednak przeciwnik leżał. Ale prawdę mówiąc nie sądzę, by Fedor wylądował na plecach.
To będzie więc naprawdę ciekawa walka, czekam na nią od długiego czasu z niecierpliwością i nie zgadzam się, że Crocop potrzebuje jeszcze pokonać Nogueirę przed konfrontacją z Rosjaninem. Pokonał kilku nietuzinkowych przeciwników z rzędu i zasłużył na pojedynek o mistrzowski pas. Ewentualnie jeśliby wygrał to wtedy Nogueira powinien mieć szansę na rewanż (ale też po uprzednim pokonaniu kogoś z czołówki). Fedor vs Crocop - to walka, która musi nastąpić w najbliższym czasie. I niezależnie od wyniku jestem niemal pewien co do dwóch rzeczy: po pierwsze będzie to bardzo napięty i ciekawy pojedynek, a po drugie nie potrwa on zbyt długo. Moim zdaniem przed końcem I rundy powinno być po wszystkim. Obyśmy się wkrótce przekonali jak będzie.