"Wiecej ruchów a mniej pier****** "
...
Napisał(a)
mysle ze nie jest ze mna najgorzej jeszcze widziałem ludzi bardziej osyfionych tzn ja mam zdolność do bliznowacenia tak stwierdziła dermatolog ze po kazdym zostaja blizny nie mam duzo syfów ale mam blizny
...
Napisał(a)
"soki sprzedaj, albo leczysz syfy albo robisz miesnie, widocznie nie masz ciezkiej odmiany skoro tak o tym myslisz. "
masz soga Ultrono za ten tekst
Ja pamietam jak leczylem tradzik to bylem sklonny zrobic wszystko zeby tylko go nie miec, strasznie ryje banie, jezeli Ty jednak rozwazasz wziecie saa ktore zaostrzaja tradzik to widocznie nie martwisz sie tym zbytnio
masz soga Ultrono za ten tekst
Ja pamietam jak leczylem tradzik to bylem sklonny zrobic wszystko zeby tylko go nie miec, strasznie ryje banie, jezeli Ty jednak rozwazasz wziecie saa ktore zaostrzaja tradzik to widocznie nie martwisz sie tym zbytnio
Żeby życie miało smaczek
raz omeczka
raz treniaczek
...
Napisał(a)
no ryje ryje, i to mocno ;C
thx meta
Zmieniony przez - ultrono w dniu 2005-01-14 00:51:03
thx meta
Zmieniony przez - ultrono w dniu 2005-01-14 00:51:03
...
Napisał(a)
Ponoć "kratery na ryju" - czytaj blizny na twarzy dodają powagi
Stosowanie sterydów przy syfach na twarzy to głupota absolutna , syfy zamiast miesiącami leczy się wtedy latami.
Stosowanie sterydów przy syfach na twarzy to głupota absolutna , syfy zamiast miesiącami leczy się wtedy latami.
Błądzić jest rzeczą ludzką
...
Napisał(a)
przy roa najbardziej upierdliwe są suche wary, pomatka non stop.........pozatym na cud 100% nielicz, w moim przypadku poprawa ok 50%....czyli niejestem zbytnio zadowolony ,pomijając niezłe koszty
wczorajdziś*(LOUD)*jutropojutrze
...
Napisał(a)
bo to nie jest magia jak niektorzy mysla
ludzie mysla ze wezma sto mety i beda wielcy i tak samo mysla ze po 100 roaccutanu im syfy przejda
ludzie mysla ze wezma sto mety i beda wielcy i tak samo mysla ze po 100 roaccutanu im syfy przejda
Żeby życie miało smaczek
raz omeczka
raz treniaczek
...
Napisał(a)
kuracje bede miał od 4 do 8 miesiecy tak zalecili nie mam tragicznego przypadku wiec mysle ze bedzie ok ale dalej nie wiem co z cyklem
"Wiecej ruchów a mniej pier****** "
...
Napisał(a)
jak to nie wiesz, wszyscy Ci trąbią ze cykl na roaccutanie to glupota
Żeby życie miało smaczek
raz omeczka
raz treniaczek
...
Napisał(a)
witam - brałem kiedyś ten roaccutam- kuracje miałem 3-4 miesięczną-nie pamiętam dokładnie _ wiem że wydałem na niego ok 2500 zł(kiedyś można było wykupować w czechach na polskie recepty ten lek_był prawie o połowe tańszy-niestety kupiłem 2 paczki i weszło to że juz nie mozna na polskie recepty w czechach i lipa - gdybym wiedział to bym odrazu wszystko kupił_nie wiem jak jest teraz )powiem ci tak: miałem trądzik długo_leczyłem go jakies 5 lat i efekty były mizerne-zmieniłem dermatologa i powiedziała mi o roaccutanie_wziołem poprawa wyniosła 60-70% więc ogólenie byłem zadowolony=-ale myśle ze lekarka mi za małe dawki przepisała-chyba sie bała_bo ja ważyłem juz wtedy ponad 100kg i tam na ulotce pisało ile mam brać - ale ona powiedziała zeby lepiej mniej_po roaccutanie schudłem z 5 kg_i troche spadłem na sile _na ulotce pisze że mogą byc własnie takie skutki uboczne_potem sie leczyłem znowu u tej lekarki-ale nie było za dobrych rezultatów_brałem w międzyczasie troche SAA trądzik niekiedy sie nasilał ale nigdy nie miałem juz tyle co przed roaccutanem_więc nawrotów nie miałem_teraz olałem lekarzy i lecze tak: biore cynk-pasta cynkowoa na noc a na dzień pasta tormentiol i jakoś daje rade - nie jest idealnie ale nie jest tragicznie_rób sobie też parówki z rumianku i wyciskaj te syfki które czujesz że sie "robią"(jak dotkniesz czuć ból lekki)potem możesz robic jeszcze maseczke z drozdzy i mleka- smarować cytrynką i nakładać ogórka_wiesz dużo jest sposobów- ja do niedawna nigdy nie wyciskałem syfów bo dermatolog mi zabroniła ale przekonałem sie że moja znajoma miała racje mówiąć mi "ty sie nie słuchaj dermatologa-one wszystkie porady biorą z książek a same nigdy syfa nie miały to skad wiedzą jak sie ich pozbyć" i troche prawdy w tym jest bo ja teraz na te dwie maści wydałem 7 zł + cynk to jakies 15 zł na miesiąc moze troche mniej - i jest lepiej niz jak sie smarowałem lekami od niej po 100-200 zł--aha ona mi wspominała(dermatolog) ze kuracje z roaccutanu można powtórzyć...ale mi szkoda tych 2500 zł (moze teraz i drożej)MYŚLE ZE ROACCUTAN POMOŻE CI NA 100%-koksów nie bierz_po roaccutanie odczekaj 2-3 m-ce i wtedy cos zapodaj!! pozdrawiem i życze powodzenia!!
Jastrzębie rulezz
...
Napisał(a)
Dla naiwnych: syfów się nie wyciska.
Znam kilka przypadków , w tym własny, że syfy namnożyły się po "wyciskaniu" , a leczenie ich trwało miesiącami. Skóra to nie guma ale narząd, wyciskając drażnisz , niszczysz i powodujesz ból, co powoduje wydzielanie różnych substancji nasilających stan zapalny dalej powstanie syfów i namnażanie bakterii, a to oznacza że o czystej skórze możemy na długo zapomieć, natomiast na poważnie myśleć o bliznach. Wszystko co drażni chorą czy będącą w stanie zapalnym skórę nasila następne syfy.
Syfów nie należy ruszać, dopiero gdy robią się białe czopki można próbować wymoczyć ciepłą wodą z mydlinami i wtedy bardzo delikatnie uciskając poczekać aż wyjdzie przemyć papką z płatków owsianych i zapomięć. Lepszy od
wody z mydła jest Dermakrel czyli krem z siarką strąconą, śmierdoli ale nałożony na kilkadziesiąt minut na syfa doskonale "rozmiękcza" skórę co pozwala syfa ewakuować. Podobnie działa maść ichtiolowa , choć ja na twarz jej nie polecam. Ten, kto syfy wyleczył, wie że to trochę trwa. Syfy pojawiją się cyklicznie, ale w miarę leczenia jest ich coraz mniej, pod warunkiem, że skóry się nie drażni. Standartem też jest stosowanie antybiotyków doustnych, ale zreguły prędzej "siada" żoładek i antybiotyki trzeba odstawić. Bardzo dobrze działa ultrafiolet w postaci lampy Solux niebieskiej ( nie czerwonej bo ta tylko rozgrzewa)
Roacutane to lek względnie skuteczny, ale ma dużo skutków ubocznych no i jest drogi. Ale sam z siebie roacutan syfów nie wyleczy jeżeli ktoś będzie dalej wyciskał lub koksował.
Znam kilka przypadków , w tym własny, że syfy namnożyły się po "wyciskaniu" , a leczenie ich trwało miesiącami. Skóra to nie guma ale narząd, wyciskając drażnisz , niszczysz i powodujesz ból, co powoduje wydzielanie różnych substancji nasilających stan zapalny dalej powstanie syfów i namnażanie bakterii, a to oznacza że o czystej skórze możemy na długo zapomieć, natomiast na poważnie myśleć o bliznach. Wszystko co drażni chorą czy będącą w stanie zapalnym skórę nasila następne syfy.
Syfów nie należy ruszać, dopiero gdy robią się białe czopki można próbować wymoczyć ciepłą wodą z mydlinami i wtedy bardzo delikatnie uciskając poczekać aż wyjdzie przemyć papką z płatków owsianych i zapomięć. Lepszy od
wody z mydła jest Dermakrel czyli krem z siarką strąconą, śmierdoli ale nałożony na kilkadziesiąt minut na syfa doskonale "rozmiękcza" skórę co pozwala syfa ewakuować. Podobnie działa maść ichtiolowa , choć ja na twarz jej nie polecam. Ten, kto syfy wyleczył, wie że to trochę trwa. Syfy pojawiją się cyklicznie, ale w miarę leczenia jest ich coraz mniej, pod warunkiem, że skóry się nie drażni. Standartem też jest stosowanie antybiotyków doustnych, ale zreguły prędzej "siada" żoładek i antybiotyki trzeba odstawić. Bardzo dobrze działa ultrafiolet w postaci lampy Solux niebieskiej ( nie czerwonej bo ta tylko rozgrzewa)
Roacutane to lek względnie skuteczny, ale ma dużo skutków ubocznych no i jest drogi. Ale sam z siebie roacutan syfów nie wyleczy jeżeli ktoś będzie dalej wyciskał lub koksował.
Błądzić jest rzeczą ludzką
Poprzedni temat
Holder napisz o tym odbloku po testos..
Następny temat
Ile clomidu, ile nolvy.???
Polecane artykuły