Szacuny
3
Napisanych postów
31
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
195
Hahaha, Bregalad podoba mi się Twoje poczucie humoru :)
A tak na poważnie to chodziło mi poprostu o tych ludzi, którzy boją się uderzyć przeciwnika i zrobić mu krzydwa ( np. ja takie coś kiedyś miałem ).
Chciałem zwrócić uwage, że to nie ma być poprostu cios w klatke czy w twarz. No chyba, że ktoś ma tak potężne uderzenie że tak walnie ze kolesiowi pęknie żołądek a nos wbije do mózgu - ale to mogłby być uznane za przegięcie w kwestii obrony własnej i mogłoby się skończyć w więzieniu.
Szacuny
9
Napisanych postów
4597
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15690
z tymi wszystkimi co sie boja komus uderzyc zeby nie zrobic im krzywdy (w tym i ze mna tak bylo) to jest tak ze nie chca aby im stala sie krzywda tak naprawde ja wiem bo tez tak mialem wolalem dostac strzala w ryj i pojsc do domu niz wdac sie w bojke nawet ze slabszym kolesiem z regoly tlumaczylem sobie ze niechce kolesiowi nic zrobic ale prawda byla taka ze niechcialem aby cos mi sie stalo... dopiero jak pare razy dostalem porzadny w******l zorientowalem sie ze morda nie szklanka hehe... no i sie zaczelo ... ale juz sie skonczylo chociaz nauka kosztowala mnie o wiele za drogo :-/
Zmieniony przez - Bregalad w dniu 2004-12-12 02:34:38
****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)
Szacuny
3
Napisanych postów
31
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
195
No to widze, że nie jestem sam U mnie przebieg sprawy z początku był identyczny. Też się bałem kogoś uderzyć a jak pare razy dostałem w******l to po pierwsze mi się znudziło dostawać a po drugie, tak jak pisałeś, okazało się, że morda nie szklanka Mo i oczywiście także się zaczęło i także się skończyło. Jestem teraz grzecznym studencikiem
Szacuny
3
Napisanych postów
31
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
195
Może to wam się wyda śmieszne ale wydaje mi się, że tacy powinni być właśnie ( to co zaraz napisze możliwe, że odbierzecie jako nieskromność i coś kontrowersyjnego/śmiesznego ) Rycerze naszego wieku. Czyli ludzie, którzy wiedzą, że mogą ale potrafią się powstrzymać i przemocy używają tylko do obrony. Spotkałem paru takich ludzi i jest to grupa ludzi, którą szanuje najbardziej mimo, że są młodzi i niby mogliby nieźle rozrabiać.
A wiecie co czasami to mi się wydaje, że trzeba poprostu myśłeć i doświadczyć paru rzeczy...
Szacuny
0
Napisanych postów
194
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
9974
u mnie tak samo bylo,balem sie ze jak uderze to komus nos sie polamie i takie tam glupoty,potem troche oberwalem i juz nie mialem problemu z tym aby uderzyc jako pierwszy. prawda jest taka ze albo ty go albo on ciebie.
Czy znasz ten kraj,gdzie ścieżkami westchnień płyną nieżywe
kwiaty zwęglone i kości zwierząt łąkowych i leśnych.
>>>BJJ-POZNAN<<<
Szacuny
0
Napisanych postów
380
Wiek
36 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
17292
denerwuje mnie cos ttakiego jak "granice obrony wlasnej"
jezeli ktosc cie zaatakuje to powinien sie liczyc z konsekwencjami a nie ze my musimy sie bac oto czy cos mu sie stalo i czy nas nie pozwie do sadu
Szacuny
15
Napisanych postów
2499
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
23442
a w sumie to ja tez mam cos takiego ze boje sie ze komus cos zrobie-jak ktos jest slabszy.nieraz sobie ktos podskakuje a ja nie mam powodu do bicia sie bo uzywa tylko ,,argumentow slownych''-ale w takich sytuacjach np w szkole czesto pomaga uderzenie w czyjes kompleksy-np jak ktos jest gruby to trza na niego grubas mowic,jak ktos jest arab to nazywac go arabem.a w sumie to jak myslicie co robic w sytuacjach jak ktos w szkole kozaczy(stoi z kolegami i klnie) a jest slabszy?