> Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem dlatego, że w przypadku diety
> obfitej w węglowodany, zauważylem u siebie tendencję do nadmiernego
> obrastania w tkankę tłuszczową, co jest raczej wyjątkowo u mnie
> niewskazane.
Otłuszczasz się najprawdopodobniej w wyniku nadmiaru kalorii i niewłaściwego "zarządzania" swym poziomem cukru we krwi / insuliny a nie w wyniku spożycia węglowodanów. Żaden makronutrient sam z siebie nie powoduje otłuszczania, otłuszczanie powoduje nadmiar - czegokolwiek.
Masę na diecie tłuszczowej robić trudno, z prostego wzgledu. Jednym z najbardziej anabolicznych hormonów jest insulina a jej poziom na diecie tłuszczowej pozostaje niski. Niestety insulina odpowiada również za otłuszczanie się, stąd trzeba umieć dbać o jej poziom aby nie przesadzić w druga stronę (i w tym dieta tłuszczowa jest pomocna). Drugą ujemną stroną robienia masy na diecie tłuszczowej jest zwiększony poziom glukagonu - z jednej strony przydatnego w spalaniu tłuszczu, z drugiej jednak katabolicznego. Trzeci minus - częsty na diecie tłuszczowej brak rezerw energetycznych umożliwiajacych naprawdę intensywny trening (ważne przy robieniu masy). Wszystkim tym ujemnym stronom można zapobiec, stosując dietę quasi tłuszczową, to znaczy tłuszczową z wyjątkiem okresu przed i potreningowego, w którym spożywa sie relatywnie duze jak na diete tłuszczową ilości węgli - czyli dietę TKD. Ze wszystkich diet tłuszczowych ta najlepiej sprawdza sie w robieniu masy. Z CKD jest już gorzej bo wszystko zależy od ładowań i nadkompensacji glikogenu, co jest nieco trudne i wymaga systematyczności i pewnego rodzaju poświęcenia przy którego braku przyniesie to więcej szkody niż pożytku. Oczywiście są osoby robiace masę na dietach tłuszczowych, co więcej sa takie które niezależnie od tego czy robią masę czy
rzeźbę czy jeszcze co innego stosują diety zbliżone do tłuszczowych, niemniej jednak nie ośmieliłbym się zgodzić z ich przekonaniem że jest to wyjście najlepsze i wskazane dla wszystkich.
Podsumowując - moje prywatne zdanie jest takie - można robić masę na diecie tłuszczowej, tylko po co sobie tak życie komplikować? No a jeżeli już koniecznie się chce, to polecałbym TKD.