Co sądzicie o karate shotokan?

pierwszy sog od lat
odijam.

"Co ma walka wspólnego z kulturą regionu? "

... ano bardzo wiele ...
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=27617
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura

"W sztukach walki chodzi głównie o walkę. Zostały po to wymyślone by obić komuś ryj, ewentualnie zabić i tego nie zmienisz."

...do tego nie potrzeba sztuk walki, np. "wystarczy" zaskoczenie, liczebna przewaga, uzbrojene...

"Dopiero potem dodano do tego mistycyzm, fajerbole i te sprawy"
...zawsze szło równolegle, mistycyzm, magia, religia ...
np. poczytaj to:
http://www.rodman.most.org.pl/J.T.Babel2.htm

odpowiedz sobie na pytanie:
dlaczego większość sw ma swoje korzenie w - klasztorach buddyjski czy taoistycznych?

itd...

Większość SW ma źródło w ludzkiej walce o przetrwanie.

Ja osobiście proponował bymci Karate Kyokushin.
I najlepiej gdybyś wybrał klub w którym prowadzacy trening daje ostro w kość.
Ten styl jest twardy.Sparingi typu Ful kontakt czy jak to sie tam pisze to normalka przynajmniej na jednym treningu tygodniowo.

...dzięki za radę (jeżeli to do mnie) ale nie skorzystam, osobiście jakoś bardziej odpowiada mi Oyama Karate, króre robę od kilku lat..., a shotokan bardzo, bardzo dawna sprwawa... historia

„Często ludzie pytają mnie, czym jest Zen. Zawsze odpowiadam, że Zen to karate.”
Sosai Masutatsu Oyama

Zmieniony przez - Thorgas w dniu 2004-10-25 13:43:04

Thoras, łap soga za lin o wierzeniach wikingów, zainteresował mnie i na pewno zainteresuje jeszcze kilka osób.

Thorgas, one się nie narodziły w klasztorach. W klasztorach mnisi ćwiczyli dla zdrowia tylko, nie do walki. Bo niby przeciwko komu mieli walczyć? A jak już walczyli... to chyba po to by komuś obić ryj, nie?
Poza tym jeszcze zanim trafiły do klasztorów ich przeznaczenie było nie mniej "prymitywne" niż teraz
sztuki walki służą do walki. Jeśli nie to to już jest gimnastyka, nie walka

PITT dobrze gada dać mu piwa , dałbym SOGa ale nie mogę niestety...
Sam trenowałem Shotokan przez rok, dorobiłem się 8 kyu (żółty pasek, drugi od dołu dla tych co nie trenowali), wiem ze to niewiele ale uważam że ten styl nie jest taki tragiczny jak niektórzy "nożownicy" twierdzą . W sekcji do której chodziłem starsi (niebiescy w góre) trenowali sparingi dość ostro (rękawice , ochraniacze itp.), kata się sporo narobiliśmy, to prawda, ale były też np. techniki z Judo, wejscia w stylu Combat (trener szkoli pracowników ochrony, konwojentów), trening z bronią (BO, HANBO, TONFA, inszy sprzęt z Okinawy). Teraz co prawda wróciłem na Judo (treningi są za darmo na AZS, na nadmiar kasy niestety nie narzekam, więc to dla mnie dosć istotne) ale myślę ze kiedyś jeszcze potrenuję Karate. Dużo chyba zależy od sekcji i prowadzącego...

PS. Kata to całkiem fajny relaks, kiedy się uczyłem do sesji, w przerwach robiłem sobie kila układów... bardzo odpręzajace, regeneruje psychicznie i fizycznie

Pozdro for ALL

Chciałbym na swoich treningach walczyć z broni ale wtym klubie to chyba nierealne... A tak wogóle to w na treningach karate używa się broni czy nie? W końcu karate to chyba puste dłonie no nie?

I tu się mylisz...

puste ręce nie dotyczą stylu TSUNAMI. Ten praktyczny styl nauczy Cię jak miotać cegłami, wymachiwać cepem, łopatą, sierpem...całą gamą narzędzi rolniczych i innych.


Wybaczcie, nie mogłem sie powstrzymać...