odzywiajac sie w ten sposob nigdy nie uda CI sie zgubic cokolwiek. wyliczasz zapotrzebowanie kaloryczne, rozkladasz to w stosunkach na ww/b/tł i dzielisz na 6 posilkow, wiecej wegli rano, pozniej tylko bialko. na sniadanko musisz zjesc troszke wegli z bialeczkiem. idealne sa platki owsiane z chudym serkiem, mleko 0,5% gora. zadne sucharki... sniadanie jest najwazniejsze w calym dniu, bo wegle z niego daja Ci energie na pierwsze godziny dnia. poza tym sniadankiem zatrzymujesz nocny katabolizm, wiec nie mozesz mowic ze nie jestes glodny! obiad:). rewela, sucharek, woda i cos nietuczacego ;). nie tedy droga. przed silka troszke ww i bialko. nie wiem skad pomysl ze organizm wiecej jak 100 gr sera nie przyswoi. bzdety. mleko na noc - nie mozesz, bo zawiera laktoze. sucharki? wegle na noc? zapomnij. fasolka po bretonsku?:). nic tu sie kupy nie trzyma i z taka dieta to brzucha dostaniesz;). bez bialka na wadze moze i stracisz, ale miecha, a nie tluszczu. chyba nie o to Ci chodzi.
jak zalezy Ci na osiagnieciu swojego celu, czytasz podwieszone tematy, tam jest maxymalnie prosto wytlumaczone, ukladasz zbilansowana dietke i ktos Ci ja skoryguje.
i nie licz ze bedzie lekko. jesli nie jestes gotow na wyzeczenia daj sobie spokoj.
pozdr.