...
Napisał(a)
ja się po prostu musze pochwalić...muszę...wchodzę dziś na wagę a tu...wiem, wiem, ze to być może odwodnienie, ale ciuchy na to nie wskazują;)...otóż wchodzę po śniadaniu na wagę a tu...52,5kg...hurraaaa!!!Niech żyja duze śniadania, owocowe przekąski, średniej wielkości obiady, skromne podwieczorki i malutkie kolacje!!!!Jeszcze tylko 2,5 kg do zgubienia
...
Napisał(a)
Laura, gratuluję:)
Przemyślenia:najlepsza dietą jest praca i kłopoty....takie na literę m..buahaha....;))))))))))
Przemyślenia:najlepsza dietą jest praca i kłopoty....takie na literę m..buahaha....;))))))))))
...
Napisał(a)
no i najlepszą motywacją do odchudzanhia są takie stworzenia..tez na literę m.....;))))
...
Napisał(a)
nacia, nie wiem jakie masz obecnie rezultaty ale twoja "dieta" wymaga sprostowania. musisz zaczac od glowy. i nie bierz tego za obrazliwe. ja, mimo ze jestem facetem, tez troche czasu zmarnowalem zanim zaczalem sensownie sie odzywiac = sensownie zyc. poniewaz dieta to nie jest jednorazowa akcja, po ktorej schudniesz 10kg i bedzie pieknie. to calkowita zmiana stylu jedzenia. i jesli tego nie zrozumiesz i nie zaakceptujesz, to MOZESZ wpasc w efekty jojo, rozjechac sobie calkowicie sylwetke i pozniej plakac. najgorsze co robia mlode dziewczyny to wlasnie nonstop zamiennie objadanie sie i glodzenie - potem maja kompleksy na punkcie tluszczu i malych piersi. czasem mam wrazenie ze zycie kobiet kreci sie wylacznie wokol jedzenia, nawet niekiedy obzerania sie. gdyz to jest to co lubia najbardziej. musisz sobie wyznaczyc cel - i niech nie bedzie to minus 7 kilo, tylko po prostu zdrowie. bo dobra dieta = dobre odzywianie moze przyczynic sie do tego ze przezyjesz 80 lat w zdrowiu, zamiast zejsc schorowana pare chwil po 60-tce. jesz po to, by zyc, nie zyjesz po to by jesc.
jezeli nie umiesz ulozyc sobie diety, to pare wskazowek ci dam, ktore na pewno pomoga ci schudnac a nie sa trudne. Sam je stosowalem w poczatkach mojej drogi do madrosci - bo wiedza i wlasciwa swiadomosc tego co i jak robisz (w tym przypadku - jesz) jest najwazniejsza. i jeszcze jedna sprawa - chudniecie tak naprawde niewiele ma wspolnego z WAGA ciala. wazne jest w rzeczywistosci to JAK WYGLADASZ, nie ile wazysz. sa kobiety, ktore dbajac o siebie, cwiczac, dobrze sie odzywiajac, waza np 70kg a wygladaja idealnie, smukla figura, sa wysportowane.
przedstawie ci rozne etapy mojego zycia, z orientacyjnym podaniem wagi/wygladu (wzrost 174):
70kg - w czasach liceum normalna waga, bylem pulchniutki :) taki misiowaty znaczy sie - efekty naprawde zlej diety opartej na snickersach, pizzach, mac donaldach i tym podobnych
60 kg - efekt super diety glodowkowej (7 CALYCH DNI bez jedzenia i bez wody), pogielo mnie totalnie, liczyl sie tylko efekt ktory o malo nie skonczyl sie tym ze wracajac do domu zaliczylbym glebe na betonie z powodu zawrotow glowy
72kg - powrot do dawnego odzywiania, znow srednia sylwetka, efekt jojo przyszedl szybko
60kg - moje poczatki na sfd.pl, fascynacja dietami, lecz duze przegiecie jesli chodzi o "zdrowosc" diety, opartej glownie na odzywkach bialkowych o_O
70kg - dieta sie skonczyla, troszke proby nieudolnego "masowania" przy powrocie do dawnych przyzwyczajen
78kg - przewertowalem cale sfd.pl, wiele sie nauczylem, zaczalem porzadna diete na mase, choc trwala tylko 3 miesiace (co 3 miechy robie zmiane diety)
69kg - obecnie na diecie redukcyjnej, lecz przy moim zywieniu, uregulowanym metabolizmie jem duzo i nie musze sie zbytnio martwic o kalorie. miesniaczkow przybylo w raczkach, nozkach, klatce, w pasie mam tyle co mialem za glupich czasow liceum. ogolnie jestem wiekszy, ciezszy a szczuply tak samo = wygladam lepiej. i waga jak widzisz jest kiepskim odzwierciedleniem "looku"
eksperymentuje caly czas z jedzonkiem, sprawdzam co jak na mnie dziala i caly czas sie ucze tak naprawde. filozofia jedzenia opiera sie na wielkosci posilkow (najwiekszy rano, najmniejszy wieczorem, ostatni 2h przed snem), maxymalnym wyeliminowaniu weglowodanow z diety (to od nich tyjesz) oraz podziale ww/bialka na pory dnia (weglowodany jesli juz, to wylacznie rano).
- rano wcinam otreby pszenne ze slonecznikiem, rodzynkami - to wszystko ma mase blonnika a wegle rankiem mi nie szkodza
- przez reszte dnia zjadam tunczyki, zolte sery, biale sery, sery twarogowe, jajka, miesa, ryby, wedliny, wyroby sojowe, czasami gotowane lub surowe warzywa/owoce, wszystko robie na oliwie z oliwek, dokladam witaminy w tabulkach do rozpuszczania
- pije okolo 3 litrow wody mineralnej dziennie (niegazowana, niskomineralizowana)
- NIE spozywam w ogole produktow takich jak: pieczywo, ziemniaki, ryze, kasze, maka, cukier, sol
silownie uprawiam od 2 lat, po treningach wcinam odzywki bialko-weglowodanowe. w sumie nie wiem czemu sie tak rozpisalem, ale moze jakies wnioski wyciagniesz. ciagle mi daleko do idealu ale najbardziej liczy sie dazenie do niego i droga malych ale skutecznych srodkow. dlatego tez nie polecam ci np srodkow "na odchudzanie" w momencie, gdy nie odzywiasz sie prawidlowo - bedzie to po prostu zmarnowana kasa. to tak jakbys miala samochod z totalnie zepsutym silnikiem a kupowala do niego nowiutkie opony majac nadzieje ze dzieki nim pojedzie do przodu :P
jezeli nie umiesz ulozyc sobie diety, to pare wskazowek ci dam, ktore na pewno pomoga ci schudnac a nie sa trudne. Sam je stosowalem w poczatkach mojej drogi do madrosci - bo wiedza i wlasciwa swiadomosc tego co i jak robisz (w tym przypadku - jesz) jest najwazniejsza. i jeszcze jedna sprawa - chudniecie tak naprawde niewiele ma wspolnego z WAGA ciala. wazne jest w rzeczywistosci to JAK WYGLADASZ, nie ile wazysz. sa kobiety, ktore dbajac o siebie, cwiczac, dobrze sie odzywiajac, waza np 70kg a wygladaja idealnie, smukla figura, sa wysportowane.
przedstawie ci rozne etapy mojego zycia, z orientacyjnym podaniem wagi/wygladu (wzrost 174):
70kg - w czasach liceum normalna waga, bylem pulchniutki :) taki misiowaty znaczy sie - efekty naprawde zlej diety opartej na snickersach, pizzach, mac donaldach i tym podobnych
60 kg - efekt super diety glodowkowej (7 CALYCH DNI bez jedzenia i bez wody), pogielo mnie totalnie, liczyl sie tylko efekt ktory o malo nie skonczyl sie tym ze wracajac do domu zaliczylbym glebe na betonie z powodu zawrotow glowy
72kg - powrot do dawnego odzywiania, znow srednia sylwetka, efekt jojo przyszedl szybko
60kg - moje poczatki na sfd.pl, fascynacja dietami, lecz duze przegiecie jesli chodzi o "zdrowosc" diety, opartej glownie na odzywkach bialkowych o_O
70kg - dieta sie skonczyla, troszke proby nieudolnego "masowania" przy powrocie do dawnych przyzwyczajen
78kg - przewertowalem cale sfd.pl, wiele sie nauczylem, zaczalem porzadna diete na mase, choc trwala tylko 3 miesiace (co 3 miechy robie zmiane diety)
69kg - obecnie na diecie redukcyjnej, lecz przy moim zywieniu, uregulowanym metabolizmie jem duzo i nie musze sie zbytnio martwic o kalorie. miesniaczkow przybylo w raczkach, nozkach, klatce, w pasie mam tyle co mialem za glupich czasow liceum. ogolnie jestem wiekszy, ciezszy a szczuply tak samo = wygladam lepiej. i waga jak widzisz jest kiepskim odzwierciedleniem "looku"
eksperymentuje caly czas z jedzonkiem, sprawdzam co jak na mnie dziala i caly czas sie ucze tak naprawde. filozofia jedzenia opiera sie na wielkosci posilkow (najwiekszy rano, najmniejszy wieczorem, ostatni 2h przed snem), maxymalnym wyeliminowaniu weglowodanow z diety (to od nich tyjesz) oraz podziale ww/bialka na pory dnia (weglowodany jesli juz, to wylacznie rano).
- rano wcinam otreby pszenne ze slonecznikiem, rodzynkami - to wszystko ma mase blonnika a wegle rankiem mi nie szkodza
- przez reszte dnia zjadam tunczyki, zolte sery, biale sery, sery twarogowe, jajka, miesa, ryby, wedliny, wyroby sojowe, czasami gotowane lub surowe warzywa/owoce, wszystko robie na oliwie z oliwek, dokladam witaminy w tabulkach do rozpuszczania
- pije okolo 3 litrow wody mineralnej dziennie (niegazowana, niskomineralizowana)
- NIE spozywam w ogole produktow takich jak: pieczywo, ziemniaki, ryze, kasze, maka, cukier, sol
silownie uprawiam od 2 lat, po treningach wcinam odzywki bialko-weglowodanowe. w sumie nie wiem czemu sie tak rozpisalem, ale moze jakies wnioski wyciagniesz. ciagle mi daleko do idealu ale najbardziej liczy sie dazenie do niego i droga malych ale skutecznych srodkow. dlatego tez nie polecam ci np srodkow "na odchudzanie" w momencie, gdy nie odzywiasz sie prawidlowo - bedzie to po prostu zmarnowana kasa. to tak jakbys miala samochod z totalnie zepsutym silnikiem a kupowala do niego nowiutkie opony majac nadzieje ze dzieki nim pojedzie do przodu :P
...
Napisał(a)
nie jest prawdą że tyje sie od nadmiaru węglowodanów - tyje się od nadmiaru kalorii, wszystko jedno z czego one pochodzą
...
Napisał(a)
Hormonem tuczącym jest insulina, a bez węglowodanów raczej trudno o nią . Nb przy cukrzycy typu II w pierwszej fazie - nietolerancji glukozy i co za tym idzie hiperinsulinemii - gwałtownie się tyje, a w drugiej - po uszkodzeniu trzustki - gwałtownie chudnie.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
...
Napisał(a)
Za regulacje metaboliczną poziomu insuliny odpowiadają nie tylko węglowodany, ale także aminokwasy, FFA i inne czynniki. Ponadto wydzielanie insuliny reguluje hormonalnie tzw. oś jelitowo-trzustkowa (GLP, GIP) a także układ współczulny i przywspółczulny w ramach regulacji nerwowej.
Zniszczenie komórek beta w trzustce (np. po uszkodzeniu trzustki) to stan patologiczny - prowadzi do całkowitego niedoboru insuliny, a to sytuacja zupełnie inna niż w przypadku osób zdrowych, nie spożywajacych np. węglowodanów
Zniszczenie komórek beta w trzustce (np. po uszkodzeniu trzustki) to stan patologiczny - prowadzi do całkowitego niedoboru insuliny, a to sytuacja zupełnie inna niż w przypadku osób zdrowych, nie spożywajacych np. węglowodanów
...
Napisał(a)
Niemniej glukoza pozostaje głównym czynnikiem pobudzającym wydzielanie insuliny, i lipogenezę. Co ciekawe, stwierdzono, że glukoza pochodząca z pożywienia znacznie silniej pobudza wydzielanie insuliny niż podana dożylnie.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
...
Napisał(a)
Oczywiście, z tym że przy braku w diecie węglowodanów nieco ponad 50% spożywanych białek jest zużywanych przez organizm na produkcje glukozy.
Posiłek powoduje wydzielanie zarówno enzymów trawiennych, jak i insuliny. Insulina wtedy wydzielana jest w sposób pulsacyjny (w odróżnieniu od wydzielania podstawowego trwającego cały czas), a impulsem jest obecność pokarmu w żołądku, dlatego też jak piszesz więcej jest wtedy wydzielane niż przy dożylnym podaniu glukozy.
Poziom glukozy we krwi podnoszą także hormony takie jak hormon wzrostu, androgeny i estrogeny, adrenalina i kortyzol, tak wiec insulina nie jest jedynym (choć jest najważniejszym) hormonem odpowiedzialnym zarówno za obniżanie poziomu glukozy we krwi jak i za lipogenezę. Niebagatelną rolę odgrywa wątroba - nadmiar białek będących źródłem glukozy powoduje syntetyzowanie w niej trójglicerydów i wolnych kwasów tłuszczowych, które są przyczyną otłuszczenia. Tak czy inaczej - przy istotnym i długotrwałym nadmiarze spożywanych kalorii tyje się niezależnie od tego z jakiego źródła one pochodzą (zakładając że inne czynniki, takie jak np. choroba trzustki o której pisałeś powyżej nie występują).
Posiłek powoduje wydzielanie zarówno enzymów trawiennych, jak i insuliny. Insulina wtedy wydzielana jest w sposób pulsacyjny (w odróżnieniu od wydzielania podstawowego trwającego cały czas), a impulsem jest obecność pokarmu w żołądku, dlatego też jak piszesz więcej jest wtedy wydzielane niż przy dożylnym podaniu glukozy.
Poziom glukozy we krwi podnoszą także hormony takie jak hormon wzrostu, androgeny i estrogeny, adrenalina i kortyzol, tak wiec insulina nie jest jedynym (choć jest najważniejszym) hormonem odpowiedzialnym zarówno za obniżanie poziomu glukozy we krwi jak i za lipogenezę. Niebagatelną rolę odgrywa wątroba - nadmiar białek będących źródłem glukozy powoduje syntetyzowanie w niej trójglicerydów i wolnych kwasów tłuszczowych, które są przyczyną otłuszczenia. Tak czy inaczej - przy istotnym i długotrwałym nadmiarze spożywanych kalorii tyje się niezależnie od tego z jakiego źródła one pochodzą (zakładając że inne czynniki, takie jak np. choroba trzustki o której pisałeś powyżej nie występują).
Polecane artykuły