dlaczego?

mam takie pytanie
jest górka, z której "na luzie" jadę do 50 km/h, a jak dam ostro po pedałach to 55 km/h. dlaczego tak się dzieje?

z góry dzięki za odpowiedzi

Ja przy 71 km/h raz patrzyłem i przy 72 km/h ale nic neizauwzyłem bo zjeżdząłem pociemnku.Dopiero podjechałem pod llatarnoie to sie ucieszyłem z wyniku

PS:1400 km żeczywiscie nie zawiele.Dobry rowerzysta robi ponad 1000 km w miesiąc.Potrenuj troche ,wieksze dystansy.

a jadac z gorki pedalujesz??

na luzie=bez pedałowania
danie po pedałach=pedałowanie z całych sił

Nie wiem, czy dobrze zrozumialem. Zjezdzajac z gorki na luzie, jedziesz 50km/h, a ostro pedalujac 55km/h. Twoje zmartwienie polega na tym, ze predkosc mimo ogromnego nakladu sil podskoczyla tylko o 5 km/h?
1. Pierwszy powod, uzywasz zbyt miekkiego przelozenia, ale to chyba odpada, bo na pewno wiesz, ze na zjezdzie nalezy wrzucic jak najtwardsze przelozenie i krecic ile wlezie.
2. Opory toczenia, powietrza i jeszcze jakie tylko sa nie pozwalaja na rozwiniecie wiekszej predkosci przy mocy na jaka ciebie stac ze swoim wytrenowaniem. Pytanie jest takie: Czy kiedykolwiek na jakiejkolwiek innej gorce udawalo ci sie osiagnac wyzsza predkosc?

nie udało mi się wydusić więcej niż 55 km/h, dziwne to jest, bo na 55 km/h licznik tak jakby się zatrzymywał

O wlasnie, jest jeszcze jedna mozliwosc, moze masz trefny licznik. Ale jesli ten jest w porzadku, to byc moze chodzi o to, ze dla takiego duetu, jak ty i twoj wehikul, maksymalna predkosc jest 55km/h. To oczywiscie umowna wartosc, ale w okolicach tej predkosci wszystkie sily sie rownowaza i nie ma juz z czego przyspieszac. A propos, jaki to jest rower i jak oceniasz swoje wytrenowanie? Np. ile km jestes w sanie przejechac na nim po plaskim w ciagu godziny?

rower mam w profilu - Kellys quartz.

Śrdnia po asfalcie to jakieś 25 km/h, ale trudno u mnie znaleźć takie idealnie płaskie drogi, gdyby były naprawdę płaskie to bym miał więcej

co do wytrenowania to w tym sezonie zrobiłem jakieś 1400 km, czyli niewiele.

No tak, ten rower nie jest wymarzony, jesli chodzi o rekordy predkosci, szczegolnie opony, a i twoja pozycja na nim nie wyglada zbyt aerodynamicznie. Oprocz tego, rekordy predkosci mozna bic na jak najdluzszych zjazdach, a nie ostrych, ale krotkich. Wytrenowanie do drugorzedna sprawa.

no w nim opony to do bicia rekordów nie są
ale po lesie i na podjazdy są ok

ja stawiam na trefny licznik, chyba ze masz zdjecie tej gorki

nie mam zdjęcia górki, powiem tylko tyle, że różnica poziomów między górą a dołem to 75 metrów, a długość zjazdu (serpentyna) to kilometr