w tamtych czasach mielismy druzyne bez lidera.Wyrózniał sie Deyna,Lato czy Tomaszewski,ale w cale nie byli lepsi od pozostałych.Tam był kazdy swietnym piłkarzem i nie było potrzeby szukania lidera druzyny.
...
Napisał(a)
w tamtych czasach mielismy druzyne bez lidera.Wyrózniał sie Deyna,Lato czy Tomaszewski,ale w cale nie byli lepsi od pozostałych.Tam był kazdy swietnym piłkarzem i nie było potrzeby szukania lidera druzyny.
...
Napisał(a)
lato jest senatorem SLD a te czerwone k..wy rozne rzeczy wymyslaja zeby zdyskredytowac kogo trzeba wiec na taka sensacje patrzylbym sceptycznie
...
Napisał(a)
lato cwaniaczek wielki co do ep sie pchał ,wielki polityk sie znalazł,złodziejaszek.
...
Napisał(a)
na wp.pl jest cos napisane ze niby Gadocha zagarną kase
Zmieniony przez - Damixxx w dniu 2004-07-26 11:30:20
Zmieniony przez - Damixxx w dniu 2004-07-26 11:30:20
...
Napisał(a)
Tak jest Gadocha i pewnie jego tlumacz,ktory raczej za darmo nie przemilczalby calej sprawy(byl przy tranzakcji).
...
Napisał(a)
MŚ 1974: Pieniądze wziął Gadocha
Podczas mundialu w 1974 r. polscy piłkarze otrzymali od Argentyńczyków 25 tys. dol. za zwycięstwo 2:1 z Włochami. Według argentyńskich dziennikarzy gotówkę odebrał ówczesny gwiazdor Legii Robert Gadocha – informuje „Życie Warszawy”.
Dwa tygodnie temu Grzegorz Lato, król strzelców mistrzostw świata z 1974 roku i obecny senator RP, zaszokował wszystkich. Wyznał, że przed ostatnim meczem grupowym niemieckiego turnieju przeciwko Włochom jeden z piłkarzy naszej reprezentacji wziął pieniądze od Argentyńczyków. Lato nie chciał ujawnić jego nazwiska.
- To, że nasi piłkarze w 1974 roku zapłacili Polakom, wiadomo od bardzo dawna. Wiemy też, że 25 tys. dol. odebrał Gadocha - mówi Ernesto Rodriguez z argentyńskiego dziennika sportowego "Ole".
"To był przypadek. Po konferencji prasowej z Górskim poszedłem do sali restauracyjnej. Zauważyłem tam jedną z najważniejszych figur reprezentacji Polski - Gadochę. Stał w towarzystwie przedstawiciela linii lotniczych PanAm. Tego ostatniego poprosiłem o tłumaczenie. - Zapytaj, czy dadzą z siebie wszystko w meczu z Włochami - powiedziałem. Gadocha odrzekł, że to zależy od Argentyńczyków. Aluzja była łatwa do zrozumienia" - wspominał tamte wydarzenia Onesime, który powiadomił o tej ofercie argentyńskich piłkarzy.
"Kiedy Onesime powiadomił o propozycji Gadochy, odpowiedzialnym za kontakt z Polakami został Hector Rial, współpracownik Vladislao Capa, trenera reprezentacji Argentyny" - pisze dziennikarz "Ole".
Jednym z niewielu argentyńskich piłkarzy, którzy szerzej opowiedzieli o transakcji, był Enrique Ernesto Wolff. Napisał o tym w swojej książce "Po prostu futbol". "Ustaliliśmy, że damy im 25 tysięcy dolarów, czyli po ponad tysiąc dolarów od głowy. To było wtedy mnóstwo kasy" - zwierzał się Argentyńczyk.
Więcej w "Życiu Warszawy"
Podczas mundialu w 1974 r. polscy piłkarze otrzymali od Argentyńczyków 25 tys. dol. za zwycięstwo 2:1 z Włochami. Według argentyńskich dziennikarzy gotówkę odebrał ówczesny gwiazdor Legii Robert Gadocha – informuje „Życie Warszawy”.
Dwa tygodnie temu Grzegorz Lato, król strzelców mistrzostw świata z 1974 roku i obecny senator RP, zaszokował wszystkich. Wyznał, że przed ostatnim meczem grupowym niemieckiego turnieju przeciwko Włochom jeden z piłkarzy naszej reprezentacji wziął pieniądze od Argentyńczyków. Lato nie chciał ujawnić jego nazwiska.
- To, że nasi piłkarze w 1974 roku zapłacili Polakom, wiadomo od bardzo dawna. Wiemy też, że 25 tys. dol. odebrał Gadocha - mówi Ernesto Rodriguez z argentyńskiego dziennika sportowego "Ole".
"To był przypadek. Po konferencji prasowej z Górskim poszedłem do sali restauracyjnej. Zauważyłem tam jedną z najważniejszych figur reprezentacji Polski - Gadochę. Stał w towarzystwie przedstawiciela linii lotniczych PanAm. Tego ostatniego poprosiłem o tłumaczenie. - Zapytaj, czy dadzą z siebie wszystko w meczu z Włochami - powiedziałem. Gadocha odrzekł, że to zależy od Argentyńczyków. Aluzja była łatwa do zrozumienia" - wspominał tamte wydarzenia Onesime, który powiadomił o tej ofercie argentyńskich piłkarzy.
"Kiedy Onesime powiadomił o propozycji Gadochy, odpowiedzialnym za kontakt z Polakami został Hector Rial, współpracownik Vladislao Capa, trenera reprezentacji Argentyny" - pisze dziennikarz "Ole".
Jednym z niewielu argentyńskich piłkarzy, którzy szerzej opowiedzieli o transakcji, był Enrique Ernesto Wolff. Napisał o tym w swojej książce "Po prostu futbol". "Ustaliliśmy, że damy im 25 tysięcy dolarów, czyli po ponad tysiąc dolarów od głowy. To było wtedy mnóstwo kasy" - zwierzał się Argentyńczyk.
Więcej w "Życiu Warszawy"
...
Napisał(a)
pan lato ujawniajac to chciał pokazac jaki to on jest czysty ,ze brudzi sie łapowkarstwem i ze on nigdy by tego nie zrobił zwłaszcza jest to wazne teraz gdy pan Lato jest senatorem a czyste raczki senator musi miec by zdobyc wyborcow.
Moze i pan lato ma czyste raczki ale jest dla mnie idiota wyciagajac te brudy po tylu latach.Teraz ludzie bede utozsamiac ich nie ze swietnymi piłkarzami a łapowkarzami
Moze i pan lato ma czyste raczki ale jest dla mnie idiota wyciagajac te brudy po tylu latach.Teraz ludzie bede utozsamiac ich nie ze swietnymi piłkarzami a łapowkarzami
...
Napisał(a)
na tvn w niedziele, w Uwadze! o tym bedzie
...
Napisał(a)
wtedy byly przekrety a co dopiero tereaz, zobaczymy co powiedza na tvn
Moderator:
-Sporty Extremalne-
-Rowery-
Poprzedni temat
'A bramki sa dwie .."
Polecane artykuły