Utwardzanie

czerwonego pisaku

Co sądzę u "utwardzaniu" wiadomo -> powodzenia chłopaki - bądzcie twardzi - lekarze (zwłaszcza specjaliści) muszą jakoś zarabiać prawda? A owo utwardzanie zacznijcie od ... głowy - waląc nią w betonową ścianę... Tak - na pewno się utwardzi - podobnie utwardzicie ręce, nogi i całe ciało...

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2004-07-20 10:31:43

Nie wiem dlaczego napisales posta w ten sposob. Nie mam zamiaru walic glowa w betonowa sciane a Twoja wypowiedz mnie zupelnie nie bawi.
Mozesz miec zdanie jakie chcesz a utwardzanie i tak pozostanie integralna czescia niektorych sztuk walki.
Sam podchodze sceptycznie co wmawiali wszelcy "specjalisci" od karate na temat utwardzania. Jednakze w chinskich sztukach walki system ten jest rozbudowany i poczawszy od cwiczen z partnerem, poprzez cwiczenia oparte na specjalnych przyrzadach dochodzi sie do odpowiedniej odpornosci.
A lekarz potrzebny tu na pewno nie bedzie. Chyba, ze ktos wpadnie na pomysl zeby samemu sie utwardzac- lub jesli skorzysta z Twojej nieszczesnej rady...
Pozdrawiam.

"Nie wiem dlaczego napisales posta w ten sposob"

> Bo uważam wszelkie utwardzanie za skrajny d****izm. Nie da się zwiększyć twardości nóg i rąk. To nie metal.

"Nie mam zamiaru walic glowa w betonowa sciane a Twoja wypowiedz mnie zupelnie nie bawi"

> No to masz problem Chłopie - więcej luzu!

"Mozesz miec zdanie jakie chcesz a utwardzanie i tak pozostanie integralna czescia niektorych sztuk walki"

> I MĄDRZY LUDZIE NIE BĘDĄ ICH TRENOWAĆ - PRAWDA? A jak ktoś chce się kaleczyć- niech płaci i płacze.

"Sam podchodze sceptycznie co wmawiali wszelcy "specjalisci" od karate na temat utwardzania. Jednakze w chinskich sztukach walki system ten jest rozbudowany i poczawszy od cwiczen z partnerem, poprzez cwiczenia oparte na specjalnych przyrzadach dochodzi sie do odpowiedniej odpornosci"

> Rozwiniesz temat?

"lub jesli skorzysta z Twojej nieszczesnej rady..."

> O rany - jak ktoś nie rozumie ironii to jego błąd

Rozumiem ironie...Aczkolwiek nie mam obowiazku- i wtedy to juz jest obrazanie mnie i wystawianie na niepotrzebne ryzyko innych cwiczacych. Co bedzie jesli ktos zrozumie, ze utwardzanie nalezy zaczac od uderzania glowa w beton?
Piszesz, ze rece to nie metal. Nie rozumiem Cie zupelnie. To nie fizyczne hartowanie przeciez jak w wypadku stali. Chodzi o zwiekszona odpornosc na bodzce bolowe. I caly problem polega na tym, ze przy niewlasciwie poprowadzonym treningu mozna uszkodzic sobie zakonczenia nerwowe i zrobic z siebie kaleke zamiast wojownika. Nie mozna zatem pomijac zadnej z faz utwardzania. A niestety niektore japonskie szkoly wybieraly tylko pewne elementy treningu. Byl w Stanach oszolom, ktory namawial ludzi np. do tego by uderzac reka w betonowa sciane. Wmawial, ze reka raz zlamana po zrosnieciu sie jest mocniejsza. Totez iles osob mialo potem uszkodzenia.

Nie widze jednak nic zlego w utwardzaniu jako takim. Umiejetnie poprowadzone tylko przynosi korzysci. I nie zgadzam sie, ze jest glupota. Masz swoje zdanie a ja swoje- to proste. Jesli podasz jakies konkretne argumenty, ktore mnie przekonaja- moge zmienic zdanie. Na razie jednak takich nie przedstawiles.
Najwazniejsza sprawa. Ja nikogo nie zachecalem do utwardzania. Chlopak tylko prosil o opisanie metod. Napisalem mu jak sprawa wyglada. A Twoj post byl w zasadzie nie na temat. Nikt nie zadal nigdzie pytania "czy warto sie utwardzac", "czy utwardzanie sie jest bezpieczne" lub wreszcie "co sadzi knife o utwardzaniu".
Mnie luzu nie brakuje. Przewaznie...

Pozdrawiam.

_Knife_ , czemu uwazasz ze nie da sie zwiększyc twardosci nóg i rąk? Przecie kosci mogą stac sie twardsze tylko trzeba systematycznego treningu, nawet najprostsze pompki na pięściach utwardzają kostki

Nie. Da się zwiększyć jedynie odporność na ból, zahartować - ale nie da się utwardzić! Pompki dają niewiele - pompowałem parę latek na TKD (heh - a jak na kostkach) i co z tego? W walce to nie miało (i nie ma) ŻADNEGO (absolutnie żadnego) znaczenia!! Nie zginanie nadgarstka to sprawa wyrobienia na worku i TECHNIKI. Owo pompowanie nie miało więc sensu, poza wiadomymi korzyściami - nieco wzmocnienia mięśni zawsze się przyda...

Nie stwierdziłem utwardzenia kości. Bardziej zaznaczyły się pierwsze dwie kostki -> tyle. A róbcie jak chcecie. Wasz czas, wasze zdrowie. Nic mi do tego. Niektórym potrzeba widzę paru lat na zrozumienie niektórych kwestii.

A w temacie napisałem aby może ktoś darował sobie jakiekolwiek metody "utwardzania".

"Niektórym potrzeba widzę paru lat na zrozumienie niektórych kwestii."
Nie wiem czy pijesz do mnie, ale powiem Ci szczerze, ze mnie to juz nieszczegolnie obchodzi. Zajmuje sie teraz raczej rzeczami odmiennymi niz sztuki walki. Cwiczysz chyba 11 lat, wiec nie jakos szczegolnie dlugo. Nie rozumiem skad u Ciebie taki umoralniajacy ton.
To prawda, zreszta juz to pisalem- utwardzanie to umowne okreslenie. Chodzi glownie o uodpornienie na bol, choc zwieksza sie nieco gestosc kosci. Ale na to trzeba lat.
Mowiles, ze powinienem wyluzowac- juz dawno to zrobilem. Zawsze cwiczylem tylko dla siebie i dla wlasnych potrzeb. Nikomu niczego nie musze udowadniac, takze racji. Szanuje Twoje zdanie i Ciebie, jednak nie zgadzam sie z tym co mowisz. Uwazam takze temat za zamkniety, bowiem musze wracac do swoich spraw. Dziekuje za wymiane zdan.

Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow w treningach.

Zmieniony przez - GallAnonim w dniu 2004-07-20 22:42:36

GallAnonim - to akurat nie do Ciebie tak ogólnie

Umoralniający? Ot moje zdanie - a ludzie i tak będą robić jak będą chcieli. Taak - bardzo chętnie ich zobaczę po latach. Na goleniach takie "fajne" zgrubienia - guzki - robią się od zwykłego kopania, a co dopiero od katowania utwardzaniem (tj. kopaniem mocnym na blok w dużych ilościach itp.).

EOT. Pozdrawiam

dobra, nie chce sie kłucić ale i tak swoje wiem. Moze skończmy juz ten temat